Blog z recenzjami książek z różnej półki.: 350. "Joy"

piątek, 5 kwietnia 2019

350. "Joy" - Hermia Stone || PATRONAT MEDIALNY

„Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz”.

Tytułowa Joy jest platonicznie zakochana w wokaliście zespołu Sandance. Uważa go za mężczyznę idealnego i godnego swojego serca. Jej uczucie jest tak silne, że jest w stanie wyobrazić sobie Johna i nawet z nim rozmawiać. Kobiecie w końcu udaje się poznać wokalistę w świecie rzeczywistym. Okazuje się jednak, iż przystojny mężczyzna wcale nie jest taki perfekcyjny, jak myślała na początku...

Hermia Stone stworzyła historię, która wyraziście obrazuje odbiorcy, iż życie muzyków nie do końca nie jest takie piękne i kolorowe, jak nam może się wydawać. Autorka zabrała odbiorców za kulisy gwiazd rocka i zobrazowała ich prawdziwe życie. Czasami muszą udawać, zakładać maski, odpowiadać na niewygodne pytania i kreować siebie w zupełnie innym świetle. Dokładnie takie jest ich życie, a Hermia Stone bez zbędnego kolorytu pokazała czytelnikom, najtrudniejsze strony sławy.

Autorka ukazała również, iż to o czym marzymy może naprawdę się ziścić. Tylko co wtedy? Co się stanie, kiedy nasze oczekiwania względem kogoś lub czegoś okażą się zupełnie inne, niż zakładaliśmy na początku? Jak powinniśmy się wtedy zachować? Co zrobić w takiej sytuacji? Cieszę się, że książka skłania odbiorcę do refleksji, i że zawiera w sobie głębsze przesłanie. "Joy" nie jest powieścią pozbawioną sensu. Jest ciekawa, dynamiczna i przyozdobiona muzyką, która potrafi wywierać ogromny wpływ na życie człowieka. To również powieść o miłości, a także o tym, iż każdy koniec może stać się początkiem czegoś nowego.

REKOMENDUJĄC: Hermia Stone zabiera czytelników w ekscytującą podróż do świata gwiazd rocka. Jest zabawnie, romantycznie i zaskakująco! Tytułowa Joy kilkukrotnie stanie przed trudnymi wyborami. Którą drogę wybierze? Przeczytajcie i przekonajcie się sami. Serdecznie polecam!