Jak wysoka może być cena macierzyństwa?
Małgorzata
Falkowska słynie z pisania komedii, ale tym razem zdecydowała się na napisanie
zupełnie innej historii. Historii, która przepełniona jest intrygą i
niespełnionymi nadziejami dwóch zupełnie różniących się kobiet.
Na wstępie
poznajemy Michalinę, ułożoną i spokojną studentkę, która skrupulatnie i
rzetelnie oddaje się nauce. Pewnego dnia za namową swoich koleżanek, wybiera
się na imprezę i tam poznaję chłopaka – Tarif'a. Przypadkowe spotkanie kończy
się upojną nocą i... pozytywnym testem ciążowym.
Z drugiej zaś
strony poznajemy Annę Bojanowską-Krygier i Pawła Krygier – bogate małżeństwo,
które prowadzi własną klinikę ginekologiczną. Wydawać by się mogło, iż ich
życie to pasmo nieustających sukcesów, zarówno w życiu prywatnym jak i
zawodowym, jednak czegoś im brakuje. W prawdzie, nie czegoś, a kogoś.
Dokładniej rzecz ujmując – dziecka. Niestety nieustanne starania, o
powiększenie rodziny kończą niepowodzeniem...
Kiedy próg
gabinetu Anny, przekracza Michalina, która informuję ją, iż pragnie pozbyć się
swojego „problemu”, ta nie zastanawia się zbyt długo i proponuje młodej
studentce pewien układ. Anna i Paweł, dadzą Michalinie osiemdziesiąt tysięcy
złotych, zaś ona odda im dziecko zaraz po urodzeniu. Czy Michalina zgodzi się na
taki układ? Czy naprawdę chce się pozbyć tego dziecka? Jaki będzie finał tej
historii?
Czasu nie da się cofnąć. Nie pstryknę palcami, aby wrócić do tego, co jest teraz. Są takie miejsca, z których nie ma powrotu, i decyzje, których już drugi raz nie podejmiemy.
Zacznę od
końca. Kompletnie nie spodziewałam się takiego finału, na jaki
zdecydowała się Małgorzata Falkowska. Naprawdę. Absolutnie nic nie wskazywało
na to, iż ta historia może się tak zakończyć. A tu proszę, takie miłe
zaskoczenie. Dzięki temu, iż Małgorzata Falkowska, uraczyła odbiorcę takim, a
nie innym finałem, to jestem przekonana, iż historia pozostawi intensywniejszy
wydźwięk u niejednego czytelnika i tym samym nie odejdzie w zapomniane tuż
zaraz po zamknięciu.
To co mi się w
szczególności podobało to, to iż historia została przedstawiona z trzech
perspektyw. Poznajemy myśli i uczucia zarówno
Michaliny, jak i Anny i jej męża Pawła. Każda z tych trzech postać ma w tej
historii swój czas, otwiera swoją dusze przed czytelnikiem, opowiada o tym co
czuje, co myśli, czego się boi, jak zapatruje się na tę sytuację, która ją
spotkała. Wykreowane postaci przez Małgorzatą Falkowską to osobowości, bardzo
wyraziste i autentyczne. Każda z nich dostarcza odbiorcy wielu emocji, często
skrajnych, ale intensywnych.
Życie... to taka pojemna walizka, która wydaje się nie mieć dna. Upychamy w niej wszystko. Czasem złożone uważnie wspomnienia, które chcemy pielęgnować, czasem wrzucone luzem, jakbyśmy chcieli o nich zapomnieć. Każdego dnia dokładamy coś nowego, aż w końcu należy otworzyć kieszenie walizki, aby zdobyć dodatkowe miejsce. Coś, co wydaje się nie mieć końca, nagle znajduje dno. Wtedy właśnie nadchodzi kryzys. To on pomaga nam wybrać, czy upychać wszystko dalej, czy wpierw pozbyć się niepotrzebnego.
Główny wątek,
wokół jakiego oscyluje fabuła, jest bardzo intrygujący, a także przepełniony
zagadkowością. Nie ma tutaj przewidywalności, a cała historia bardzo wyraziście
ukazuje duszę zdesperowanej kobiety, która pragnie dziecka i co za tym idzie
jest w stanie zrobić wszystko, aby dostać to o czym marzy.
Akcja książki
jest dynamiczna, nie ma elementów nużących, niepotrzebnych, które mogłyby
wywołać w czytelniku dezorientacje i zagubienie. Całość jest przemyślana,
dopracowana, a także napisana bardzo lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem.
Historia pochłania odbiorcę już od pierwszy stron.
Na uwagę
zasługuje fakt, iż Autorka tą książką udowadnia, iż nie boi się poruszać tematów,
które zmuszają czytelnika do refleksji, pobudzają szare komórki, powodują
chwilę zadumy, jak i zahaczają o naszą moralność. A co my sami byśmy zrobili w takiej sytuacji? Jaką podjęlibyśmy
decyzję będąc na miejscu Anny czy Michaliny? Trudno jest się jednoznacznie
wypowiedzieć w tej kwestii i tym samym, trudno jest się postawić wobec którejś
ze stron.
Gorąco polecam Wam ten tytuł!
Tytuł: To nie jest twoje dziecko
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Lira
Ilość stron: 311
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Lira
Ilość stron: 311
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Za możliwość przeczytania
książki, serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Lira.
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale myślę, że przypadłaby mi do gustu :) Jak gdzieś na nią trafię, to z wielką chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuńNie jestem sympatyczką polskich autorów, może potrzebuję książki, która zmieni moje zdanie. \K.
OdpowiedzUsuńhttps://cleosevhome.blogspot.com/
Podoba mi się to porównanie życia do walizki... Muszę ją przeczytać jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzuję, że to może być mocna i dobra lektura!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Zapowiada się zachęcająco
OdpowiedzUsuńZauważyłam tę książkę jakoś niedawno i mnie zainteresowała, a teraz przekonałaś mnie jeszcze bardziej. Także myślę, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDużo widziałam zdjęć tej książki na "bookstagramie", ale to jest pierwsza recenzja, którą czytam i muszę stwierdzić, że bardzo mnie do niej zachęciłaś. Intrygi, niedopowiedzenia to coś dla mnie i myślę, że powinnam niedługo zabrać się za tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie,
oliviaczyta
Myślę że warto na nią zwrócić uwagę, zapisze sobie ja 😉
OdpowiedzUsuńU mnie wciąż czeka na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńhttps://czytajzpauelka.blogspot.com/
Ale mnie zachęciłaś do tej książki! Koniecznie muszę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie poznać tę książkę, jestem szczególnie ciekawa zakończenia. Lubię książki które wybijają w fotel
OdpowiedzUsuń