sobota, 10 marca 2018

176. "To nie jest twoje dziecko" - Małgorzata Falkowska || RECENZJA



Jak wysoka może być cena macierzyństwa?

Małgorzata Falkowska słynie z pisania komedii, ale tym razem zdecydowała się na napisanie zupełnie innej historii. Historii, która przepełniona jest intrygą i niespełnionymi nadziejami dwóch zupełnie różniących się kobiet. 

Na wstępie poznajemy Michalinę, ułożoną i spokojną studentkę, która skrupulatnie i rzetelnie oddaje się nauce. Pewnego dnia za namową swoich koleżanek, wybiera się na imprezę i tam poznaję chłopaka – Tarif'a. Przypadkowe spotkanie kończy się upojną nocą i... pozytywnym testem ciążowym.

Z drugiej zaś strony poznajemy Annę Bojanowską-Krygier i Pawła Krygier – bogate małżeństwo, które prowadzi własną klinikę ginekologiczną. Wydawać by się mogło, iż ich życie to pasmo nieustających sukcesów, zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym, jednak czegoś im brakuje. W prawdzie, nie czegoś, a kogoś. Dokładniej rzecz ujmując – dziecka. Niestety nieustanne starania, o powiększenie rodziny kończą niepowodzeniem...

Kiedy próg gabinetu Anny, przekracza Michalina, która informuję ją, iż pragnie pozbyć się swojego „problemu”, ta nie zastanawia się zbyt długo i proponuje młodej studentce pewien układ. Anna i Paweł, dadzą Michalinie osiemdziesiąt tysięcy złotych, zaś ona odda im dziecko zaraz po urodzeniu. Czy Michalina zgodzi się na taki układ? Czy naprawdę chce się pozbyć tego dziecka? Jaki będzie finał tej historii?

Czasu nie da się cofnąć. Nie pstryknę palcami, aby wrócić do tego, co jest teraz. Są takie miejsca, z których nie ma powrotu, i decyzje, których już drugi raz nie podejmiemy.

Zacznę od końca. Kompletnie nie spodziewałam się takiego finału, na jaki zdecydowała się Małgorzata Falkowska. Naprawdę. Absolutnie nic nie wskazywało na to, iż ta historia może się tak zakończyć. A tu proszę, takie miłe zaskoczenie. Dzięki temu, iż Małgorzata Falkowska, uraczyła odbiorcę takim, a nie innym finałem, to jestem przekonana, iż historia pozostawi intensywniejszy wydźwięk u niejednego czytelnika i tym samym nie odejdzie w zapomniane tuż zaraz po zamknięciu.

To co mi się w szczególności podobało to, to iż historia została przedstawiona z trzech perspektyw. Poznajemy myśli i uczucia zarówno Michaliny, jak i Anny i jej męża Pawła. Każda z tych trzech postać ma w tej historii swój czas, otwiera swoją dusze przed czytelnikiem, opowiada o tym co czuje, co myśli, czego się boi, jak zapatruje się na tę sytuację, która ją spotkała. Wykreowane postaci przez Małgorzatą Falkowską to osobowości, bardzo wyraziste i autentyczne. Każda z nich dostarcza odbiorcy wielu emocji, często skrajnych, ale intensywnych.

Życie... to taka pojemna walizka, która wydaje się nie mieć dna. Upychamy w niej wszystko. Czasem złożone uważnie wspomnienia, które chcemy pielęgnować, czasem wrzucone luzem, jakbyśmy chcieli o nich zapomnieć. Każdego dnia dokładamy coś nowego, aż w końcu należy otworzyć kieszenie walizki, aby zdobyć dodatkowe miejsce. Coś, co wydaje się nie mieć końca, nagle znajduje dno. Wtedy właśnie nadchodzi kryzys. To on pomaga nam wybrać, czy upychać wszystko dalej, czy wpierw pozbyć się niepotrzebnego.

Główny wątek, wokół jakiego oscyluje fabuła, jest bardzo intrygujący, a także przepełniony zagadkowością. Nie ma tutaj przewidywalności, a cała historia bardzo wyraziście ukazuje duszę zdesperowanej kobiety, która pragnie dziecka i co za tym idzie jest w stanie zrobić wszystko, aby dostać to o czym marzy.

Akcja książki jest dynamiczna, nie ma elementów nużących, niepotrzebnych, które mogłyby wywołać w czytelniku dezorientacje i zagubienie. Całość jest przemyślana, dopracowana, a także napisana bardzo lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Historia pochłania odbiorcę już od pierwszy stron. 

Na uwagę zasługuje fakt, iż Autorka tą książką udowadnia, iż nie boi się poruszać tematów, które zmuszają czytelnika do refleksji, pobudzają szare komórki, powodują chwilę zadumy, jak i zahaczają o naszą moralność. A co my sami byśmy zrobili w takiej sytuacji? Jaką podjęlibyśmy decyzję będąc na miejscu Anny czy Michaliny? Trudno jest się jednoznacznie wypowiedzieć w tej kwestii i tym samym, trudno jest się postawić wobec którejś ze stron. 

Gorąco polecam Wam ten tytuł!

Tytuł: To nie jest twoje dziecko
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Lira
Ilość stron: 311
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami


Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Lira.




12 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale myślę, że przypadłaby mi do gustu :) Jak gdzieś na nią trafię, to z wielką chęcią przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem sympatyczką polskich autorów, może potrzebuję książki, która zmieni moje zdanie. \K.

    https://cleosevhome.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się to porównanie życia do walizki... Muszę ją przeczytać jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że to może być mocna i dobra lektura!
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  6. Zauważyłam tę książkę jakoś niedawno i mnie zainteresowała, a teraz przekonałaś mnie jeszcze bardziej. Także myślę, że się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo widziałam zdjęć tej książki na "bookstagramie", ale to jest pierwsza recenzja, którą czytam i muszę stwierdzić, że bardzo mnie do niej zachęciłaś. Intrygi, niedopowiedzenia to coś dla mnie i myślę, że powinnam niedługo zabrać się za tę książkę :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    oliviaczyta

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę że warto na nią zwrócić uwagę, zapisze sobie ja 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie wciąż czeka na przeczytanie :)
    https://czytajzpauelka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale mnie zachęciłaś do tej książki! Koniecznie muszę ją przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę koniecznie poznać tę książkę, jestem szczególnie ciekawa zakończenia. Lubię książki które wybijają w fotel

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥