sobota, 20 lipca 2019

405. "Paleta marzeń. Zgubione szczęście" - Małgorzata Falkowska || RECENZJA




"Bo tak naprawdę to dzieci uczą nas życia, a nie my je. My, dorośli, mamy nimi tylko odpowiednio pokierować, lecz to one pokazują nam, jak żyć, by się nie bać".

Pamiętacie Magdę, Alka i małą Polę?
Pamiętacie, w jaki sposób Magda poznała Alka?
Pamiętacie, jak to przypadkowe spotkanie stało się początkiem burzliwej, siedmiodniowej przygody? A potem pojawiło się uczucie...
Ja pamiętam! I cały czas mam przed oczami pojedyncze fragmenty z tamtej książki. "Paleta marzeń" skradła moje serce, a "Paleta marzeń. Zgubione szczęście" rozszarpała je...

Małgorzata Falkowska po raz kolejny zaprasza czytelników do świata Magdy, Alka i Poli. Bohaterowie osiedlili się Łodzi, gdyż to właśnie tam znajduje się najlepsza szkoła dla przyszłych projektantów, do której dostała się Magda. Dziewczyna próbuje pogodzić naukę z pracą w małej pracowni krawieckiej. Z kolei Alek zaaklimatyzował się na Piotrowskiej, poznał kilku innych artystów i nadal tworzy piękne obrazy. Mała Pola uczęszcza do przedszkola i jest oczkiem w głowie Magdy i Alka. Czy Łódź umożliwi Magdzie, Alkowi i Poli rozpoczęcie nowego życia? Czy pozwoli im zapomnieć o momentach złych i trudnych, jak i cieszysz się każdą wspólną chwilą? 

Spokój Magdy i Alka nie trwa długo... Pewnego dnia Pola znika z przedszkola. Kto stoi za zniknięciem dziewczynki? Na całe szczęście dość szybko udaje się ustalić, kto odebrał Polę z przedszkola i nie poinformował o tym Magdy. Kiedy w końcu dochodzi do konfrontacji z porywaczem, Magda staje przed trudnym wyborem. Czy zgodzi się na oferowaną jej propozycję? Czy zostanie z Alkiem? Sytuacja jest podbramkowa. Magda nie wie co robić. Czy uda się jej odzyskać upragnione szczęście?

Małgorzata Falkowska oddaje w ręce czytelników powieść pełną emocji i nieoczywistych wydarzeń. To historia, która pokazuje, że mimo spokoju, który panuje w naszym życiu, w jednym momencie możemy znaleźć się w dramatycznej sytuacji, z której nie ma dobrego wyjścia. 

"Paleta marzeń. Zgubione szczęście" to przede wszystkim historia o miłości, nie tylko partnerskiej, ale także miłości do dziecka. Trzeba przyznać, iż Magda i Alek dojrzali od pierwszego tomu, patrzą w przyszłość zupełnie innymi oczami. Ponadto są dla siebie ogromnym wsparciem i podporą w trudnych sytuacjach. Alek uczy się roli ojca i wspólnie z Magdą stara się zapewnić Poli, jak najlepsze dzieciństwo. W końcu dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje stałej obecności i miłości obojga rodziców. I właśnie Magda z Alkiem dążą do tego, by Poli niczego nie brakowało, by odczuwała ciepło i miłość płynącą prosto z ich serc. Spokój, który nastał w życiu bohaterów nie trwa jednak długo... Marcin, były mąż Magdy przypomina o swoim istnieniu i domaga się uwagi. Jak zachowa się Magda? Co zrobi? Czy będzie stała w uczuciach względem Alka? Czy ponowne pojawienie się byłego męża w życiu Magdy zaważy na jej związku z Alkiem? O tym musicie przekonać się już sami!
"Trudności rodzą się tylko w twojej głowie. Tak samo jak rozwiązania".
"Paleta marzeń. Zgubione szczęście"  to historia, która podobała mi się jeszcze bardziej, niż jej poprzedniczka. Dużo w niej niepewności, trudnych decyzji, dylematów i ludzkiej zawiści. To historia, w której ból miesza się z tęsknotą, rozpaczą i gniewem. Cieszę się, że Małgorzata Falkowska po raz kolejny zdecydowała się przedstawić fabułę z dwóch perspektyw. Raz obserwujemy wydarzenia oczami Magdy, by za moment chłonąć fabułę z punktu widzenia Alka. Dzięki temu zabiegowi, główni bohaterowie stają się nam bliżsi i wraz z nimi możemy przeżywać wszystkie chwile radości, smutku i goryczy. Magda i Alek wzbudzają sympatię czytelnika, popełniają błędy, mają dylematy i czasami trudno jest im podjąć odpowiednią decyzję. Wszystkie te elementy czynią ich wiarygodnymi osobowościami i pokazują, że takie osoby mogłyby żyć wśród nas.

Przyznam szczerze, że liczyłam na szczęśliwe zakończenie, ale Małgorzata Falkowska znowu postanowiła zakończyć fabułę w bardzo decydującym momencie. I właśnie wtedy już sama nie wiedziałam czy lubię Magdę, czy nie... Musicie poznać tę historię, chociażby dla tak mocnego finału! Z ogromną niecierpliwością oczekuję zwieńczenia trylogii, które mam nadzieje, zostanie wydane już niebawem!
"Jeszcze bardziej uwierzyłam w to, co nas łączy, uwierzyłam, że jest to miłość. Miłość, która raz nas niczym piorun w letnią burzę, ale zamiast zabijać, dodaje skrzydeł. Unosi nas nad ziemię, a inni zazdroszczą, ze nie czujemy chłodu posadzki, po której im przyszło chodzić. My, zakochani, widzimy wszystko inaczej. Pozytywnie. Tak jak ja dziś. Dziś, jutro i już zawsze, bo wspólnie z Alkiem byliśmy jednością, która potrzebowała jeszcze jedynie Poli".



REASUMUJĄC: "Paleta marzeń. Zgubione szczęście" to przejmująca opowieść o miłości, ludzkich dramatach, manipulacji i nieprzewidywalności losu. To historia, która obfituje w całą paletę różnorodnych emocji i uczuć. Małgorzata Falkowska wystawia uczucia bohaterów na ciężką próbę i stawia na ich drodze przeszkody, które zmuszają do zastanowienia się nad tym, czego tak naprawdę oczekują od życia i czym jest dla nich szczęście. Ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę, bo dzięki ogromnej wiarygodności bohaterów i autentyczności wydarzeń udowadnia, że w życiu człowieka jest miejsce nie tylko na radość i spokój. Życie człowieka to nieustanna walka, trudne decyzje, błędy i częste spekulacje, co będzie dalej, gdy podejmę taką, a nie inną decyzję. Gorąco Wam polecam!





GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Paleta marzeń. Zgubione szczęście"
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Lira
Ilość stron: 291
Oprawa: Miękka 
Moja ocena: 10/10
Premiera: 10.07.2019





Za książę do recenzji dziękuję Wydawnictwu Lira.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥