poniedziałek, 6 lipca 2020

543. "Przy naszej piosence" - Klaudia Bianek || RECENZJA






"(...) już dawno temu stałam się mistrzynią w szukaniu pozytywów tam, gdzie ich wcale nie ma".

To już u mnie chyba taka tradycja, że kiedy kończę czytać książkę Klaudii Bianek brakuje mi słów, aby opisać piękno w niej ukryte. "Przy naszej piosence" to piąta książka w dorobku literackim autorki. Po raz piąty z ogromną przyjemnością obserwowałam, jak Klaudia pięknie rozwinęła swój warsztat. Jak ogromny progres poczyniła od swojego debiutu. I przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać kolejnej książki. 

"Przy naszej piosence" to jedna z tych historii, których nie chce się kończyć. To historia, która otula emocjami, daje nadzieję oraz zachwyca gołębim sercem głównego bohatera. To historia, która rozczula, wywołuje ukłucie smutku nad losem Kornelii, a także pokazuje, jak niekiedy trudno jest się uwolnić z kajdan bolesnej przeszłości. 
Antek jest baristą i właścicielem świetnie prosperującej kawiarni. Niestety nie ma szczęścia w miłości. Skupiony na pracy, nie traci czasu na poważne związki z dziewczynami. Pewnego wieczoru, zbyt pochłonięty natłokiem spraw, zapomina włączyć alarm w kawiarni, co doprowadzi do nieodwracalnych zmian w jego życiu.
Kornelia stoi u progu dorosłości, lecz już od dawna wraz z młodszym bratem są zdani tylko na siebie. Głód i brak podstawowych środków do życia skłaniają Kornelię do desperackiego kroku – kradzieży. Chce chronić brata, ponieważ obawia się, że jeśli wpadnie w kłopoty, to zostaną rozdzieleni. Sprawy jeszcze bardziej się komplikują, gdy staje oko w oko z właścicielem kawiarni… 
To jedno spotkanie będzie początkiem krętej i pełnej wyzwań drogi. Czy Kornelia zaufa Antkowi i opowie mu o wydarzeniach z przeszłości, które ją ukształtowały? Czy Antek odważy się wyciągnąć dziewczynę z piekła, w którym żyje? Czy ich wspólna piosenka będzie pierwszym krokiem do nowej historii? 

Niebywale piękna i głęboko zakorzeniająca się w sercu czytelnika. Taka właśnie jest najnowsza książka Klaudii Bianek. Trudno było mi rozstać się z bohaterami. Trudno było mi czytać niektóre fragmenty, bowiem autorka serwuje czytelnikom powieść mocno poruszającą struny ludzkiej duszy. Tej historii nie da się czytać obojętnie. Żyłam życiem bohaterów i wraz z nimi przeżywałam wszystkie wydarzenia. To było niebywałe uczucie. 
"Czułam do niego coś wielkiego. Czułam przy nim wszystko, co dobre. Czułam to całą sobą. Czułam myślą, uśmiechem, gestem, sercem. Czułam spojrzeniem, czułam dotykiem". 
Tutaj strach, samotność i porzucenie przeplata się z bezinteresowność, przyjaźnią i miłością. Tutaj spotykamy się z świetnie nakreśloną relacją pomiędzy rodzeństwem. Tutaj obserwujemy żal, niepokój przed odrzuceniem, błędne decyzje oraz świat wypełniony kłamstwami i złem. Tutaj jest wszystko. Ta książka jest kompletna, mądra, wartościowa. Każde pojedyncze elementy fabuły harmonijnie się ze sobą łączą, tworząc przekonujący i niebanalny całokształt. Ta książka to życie, które często toczy się tuż obok nas.

Kornelia jest bohaterką doświadczoną przez los. Skrzywdzona, tajemnicza, krucha wobec świata, niewinna, bezbronna, ale także gotowa do walki o nową, lepszą przyszłość. Jej sytuacja wywołała we mnie ogromny smutek. Miałam ochotę zamknąć ją w swoich ramionach, by ukoić ból i zabrać wszystkie troski. Z kolei Antek. Właśnie Antek. To postać, która wzbudziła we mnie najwięcej pozytywnych emocji. Jego bezinteresowna pomoc, jego dobro, troska o drugą osobę ogromnie zyskała w moich oczach. Chciałabym kiedyś spotkać takiego mężczyzną na swojej drodze. 
"Na linii naszych spojrzeń przebiegły iskry, a przemożna chęć złożenia na jej ustach pocałunku zdawała się wypełniać każdą komórkę mojego ciała, odbierając zdolność rejestrowania tego co działo się wokół nas". 
Byłam zachwycona, że relacja głównych bohaterów rozwijała się sukcesywnie i stopniowo. Byłam zachwycona postępowaniem Antka. Byłam poruszona. Zresztą cały czas jestem. Niektóre fragmenty fabuły mam do tej pory przed oczami. I cały czas zastanawiam się co, to by było, jakby Klaudia Bianek nie umieściła epilogu. Chyba serce pękło by mi z żalu. Jak dobrze, że ten epilog jednak się pojawił.


REASUMUJĄC: Klaudia Bianek oddaje w ręce czytelników angażującą historię, w której pokazuje, że dzięki drugiej osobie możemy stać się kimś zupełnie innym, kimś lepszy, dowartościowanym, gotowym na zmiany i pokonywanie swoich ograniczeń. "Przy naszej piosence" to historia, która pozwala docenić to, co mamy. Pozwala się zatrzymać. Pomyśleć. Przeanalizować. Autorka z ogromną wrażliwością opisuje wszystkie wydarzenia, otula emocjami i zaskakuje w niespodziewanych momentach. Jestem przekonana, że jeszcze kiedyś wrócę do tej historii! Teraz czas na Was! Serdecznie polecam! 




GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Przy naszej piosence"
Autor: Klaudia Bianek
Cykl: "Jedyne takie miejsce"
Wydawnictwo: We need ya
Ilość stron: 381
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 10/10
Premiera: 01.07.2020



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu We need ya!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥