niedziela, 25 października 2020

577. "Laos" - Małgorzata Falkowska || RECENZJA PATRONACKA


Nieważny jest ból, gdy masz odwagę powrócić w głąb siebie...

Małgorzata Falkowska lubi podnosić czytelnikom ciśnienie, tworząc zakończenia, które powodują sprzeciw, bunt i niesprawiedliwość. Tak właśnie było przy powieści "Ilias", a"Laos" stanowi jej kontynuację. Jak posklejać swój świat, kiedy jego część została odebrana na zawsze? Gabi próbuje być silna i stara się żyć dalej, po tragedii, która ją spotkała. Nie tak miało być. Nie jest łatwo. Ojciec Iliasa postanawia zaangażować Laosa do pomocy, by ten zapewnił bezpieczeństwo i opiekę Gabi. Czy dziewczynie uda się nawiązać nić porozumienia z bratem ukochanego? Czy obdarzy go zaufaniem? 

"Widok pod powiekami był tak bardzo żywy. Realny, rzeczywisty, a jednak niemożliwy. Nas już nie było. Przynajmniej nie takich, jak wtedy, bo on wciąż był we mnie i miał tam swoje miejsce już na zawsze".

Utrata bliskiej osoby boli, a żałoba potrafi trwać latami. Jak zacząć żyć i cieszyć się z tego co się ma, skoro osoba, która była dla nas wszystkim odeszła już na zawsze? 

"Laos" to opowieść o tym, jak ważna jest pomoc, wsparcie bliskich nam osób, kiedy my sami tracimy nadzieję na radość i szczęście. Poczucie, że tuż obok nas jest ktoś, na kim można polegać dodaje skrzydeł, podbudowuje nasze samopoczucie i sprawia, że sukcesywnie stajemy się silniejsi i odnajdujemy promienie w sprawach dnia codziennego. 

Tytułowy "Laos" to chłopak, który nie preferuje angażowania się w związki. Woli szybkie, jednorazowe spotkania z kobietami, niż stabilność i wierność. Jak w takim razie poradzi sobie z pomocą kruchej, załamanej i bezbronnej dziewczynie? Czy powstrzyma swoje żądze i otoczy Gabi tylko opieką? Chłopak na naszych oczach przechodzi metamorfozę. Daje się poznać również z innej strony. Widać, że odejście brata nie jest mu obojętne, że podobnie, jak Gabi cierpi i odczuwa ból. Wszystko to, czyni go prawdziwą postacią, której trudno pogodzić się z tragedią. W relacji Gabi i Laosa nie brakuje momentów chwytających za serce, ale i takich, które wywołują złość. Oboje próbują odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Porozumieć się. Wspierać i być szczerym. 

Po raz kolejny dałam się wciągnąć w świat wykreowany przez Małgorzatę Falkowską. Świat, w którym nie brakuje smutku, bólu, ale i momentów radosnych. Cieszę się, że mogłam obserwować wydarzenia z punktu widzenia Gabi, jak i Laosa. Za sprawą tego zabiegu mogłam w pełni się z nimi zżyć, poznać ich uczucia, myśli oraz wątpliwości. Dalsze losy Gabi, obserwowanie jej codzienność oraz towarzyszenie przy pojawiających się dylematach i trudnościach zagwarantowało mi wiele emocji. Teraz czas na Was!

REASUMUJĄC: Ekscytująca historia, w której nie brakuje emocji i przyspieszonego bicia serca. „Laos” to kontynuacja godna swojej poprzedniczki. A może nawet lepsza? Przekonajcie się sami! Serdecznie polecam.


GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Laos"
Autor: Małgorzata Falkowska
Cykl: Ilias (tom 2)
Wydawnictwo: Editio red
Ilość stron: 264
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 8/10
Premiera: 06.10.2020 r.
Patronat medialny bloga



Za możliwość przeczytania książki i jej patronowania serdecznie dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Editio red.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥