"Marzenia się nie spełniają same, trzeba im pomóc się urzeczywistnić. Jednak nie każde z nich można zrealizować w pojedynkę".
Dominika Kocoń, Maciej Turecki i Julian Szewczuk założyli fundację "Spełniacze", która gdyby nie przypadek mogłaby wcale nie istnieć. Zaczęło się od zwykłego projektu na studia, zaś ten, w dość szybkim czasie, okazał się pomysłem wartym realizacji. Trójka studentów zdecydowała spełniać dziecięce marzenia. W "Spełniaczach" poznajemy szóstkę bohaterów, którzy napisali list do fundacji, a w nim ukryli to, o czym marzą. Każdy z adresatów prosi o coś innego, każdy z nich marzy o czymś innym. Czy studentom przy wsparciu sponsorów i ludzi o wielkim sercu uda się zrealizować to, o czym marzą dzieci?
KSIĄŻKA POD PATRONATEM NIE OCENIAM PO OKŁADKACH.
Wszystkie listy, z którymi spotykamy się w "Spełniaczach" przesiąknięte są smutkiem i poruszają najczulsze struny ludzkiej duszy. Nie da się czytać ich obojętnie, gdyż wzbudzają wiele emocji. Kiedy czytałam każde pojedyncze zdanie zawarte w listach miałam poczucie, jakby adresaci prosili naprawdę. Jakby to, o czym marzą, o co proszą wydarzyło się w rzeczywistości. To było świetne uczucie.
„Zajęli się czytaniem korespondencji, nie zwracając uwagi na mijający czas. Każde z nich wydawało się być zamknięte w swoim świecie, do którego wstęp miały jedynie dziecięce pragnienia spisane na kartkach papieru. Czytali je, niejednokrotnie wzdychając, przecierając łzy czy śmiejąc się w głos. Każdy z nich reagował inaczej, ale wszyscy mieli jeden cel. Wybrać te marzenia, które nie mogły czekać”.
"Spełniacze"
to powieść, która przede wszystkim oczarowała mnie swoim przekazem. To historia pełna magii, tolerancji, ludzkiego, bezinteresownego dobra, otwartości na ludzkie problemy, gotowości do poświęcenia oraz ogromnej potrzebie pomagania innym. Tym, do których los się nie uśmiechnął, a dodatkowo nie czerpania z tego zysku, a satysfakcji, zadowolenia oraz radości.
"Spełniacze" to również opowieść o życiowej misji, by pomagać dzieciom, tym którzy tej pomocy potrzebują. Małgorzata Falkowska stworzyła historię, która przywraca wiarę w ludzi. Autorka pokazuje, że można robić coś, dla kogoś bezinteresownie, nie oczekując nic w zamian i mieć z tego ogromną radość oraz poczucie spełnienia.
Małgorzata Falkowska w swojej najnowszej publikacji porusza wiele ważnych kwestii społecznych, o których w życiowym pędzie często zapominamy. Ubóstwo, wielodzietność, pogoń za pieniędzmi - to tylko kilka z tematów, na których bazuje niniejsza powieść. Przeczytałam ją dwa razy, a za drugim poleciały łzy. Falkowska mnie wzruszyła. A u mnie wzruszenie zdarza się rzadko, praktycznie wcale. Nie mogę doczekać się drugiego tomu, gdyż ten zakończył się w bardzo decydującym momencie. Mam nadzieję, że kontynuacja pojawi się już niebawem.
REASUMUJĄC: "Spełniacze" udowadniają, że chcieć to móc! To piękna, refleksyjna i przejmująca opowieść, która ukazuje ludzkie problemy i ludzkie dobro. To historia, która wywołuje ukłucie smutku nad losem bohaterów, a także pokazuje siłę przyjaźni i nieprzewidywalność ludzkiego losu. W "Spełniaczach" odnajdziecie całą paletę różnorodnych emocji i uczuć. Małgorzata Falkowska stworzyła powieść o odwadze, oraz bezinteresownej pomocy. "Spełniacze" to historia, która mogłaby wydarzyć się naprawdę, bo dzięki ogromnej wiarygodności bohaterów i autentyczności wydarzeń obserwujemy, że w życiu człowieka jest miejsce nie tylko na radość, beztroskę i pomoc innym. Życie człowieka to nieustanne wybory, niespodziewane wiadomości i zaskoczenie. Takie historie chce się czytać! Gorąco polecam!
"Spełniacze" to również opowieść o życiowej misji, by pomagać dzieciom, tym którzy tej pomocy potrzebują. Małgorzata Falkowska stworzyła historię, która przywraca wiarę w ludzi. Autorka pokazuje, że można robić coś, dla kogoś bezinteresownie, nie oczekując nic w zamian i mieć z tego ogromną radość oraz poczucie spełnienia.
"- Wiesz, co najbardziej lubię w tym całym spełnianiu marzeń?
- Lubię patrzeć na radość w oczach naszych marzycieli".
Małgorzata Falkowska w swojej najnowszej publikacji porusza wiele ważnych kwestii społecznych, o których w życiowym pędzie często zapominamy. Ubóstwo, wielodzietność, pogoń za pieniędzmi - to tylko kilka z tematów, na których bazuje niniejsza powieść. Przeczytałam ją dwa razy, a za drugim poleciały łzy. Falkowska mnie wzruszyła. A u mnie wzruszenie zdarza się rzadko, praktycznie wcale. Nie mogę doczekać się drugiego tomu, gdyż ten zakończył się w bardzo decydującym momencie. Mam nadzieję, że kontynuacja pojawi się już niebawem.
REASUMUJĄC: "Spełniacze" udowadniają, że chcieć to móc! To piękna, refleksyjna i przejmująca opowieść, która ukazuje ludzkie problemy i ludzkie dobro. To historia, która wywołuje ukłucie smutku nad losem bohaterów, a także pokazuje siłę przyjaźni i nieprzewidywalność ludzkiego losu. W "Spełniaczach" odnajdziecie całą paletę różnorodnych emocji i uczuć. Małgorzata Falkowska stworzyła powieść o odwadze, oraz bezinteresownej pomocy. "Spełniacze" to historia, która mogłaby wydarzyć się naprawdę, bo dzięki ogromnej wiarygodności bohaterów i autentyczności wydarzeń obserwujemy, że w życiu człowieka jest miejsce nie tylko na radość, beztroskę i pomoc innym. Życie człowieka to nieustanne wybory, niespodziewane wiadomości i zaskoczenie. Takie historie chce się czytać! Gorąco polecam!
GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE
Tytuł: "Spełniacze"
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Inanna
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 10/10
Data premiery: 15.11.2019
Za możliwość przeczytania i patronowania książki
dziękuję Wydawnictwu Inanna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥