czwartek, 18 października 2018

257. "Moja irlandzka piosenka" - Anna Olszewska || RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Moja irlandzka piosenka - Anna Olszewska

Dwudziestosiedmioletnia MIA ORWELL na co dzień pracuje jako księgowa, jednak jej praca jest na tyle nuda,  że (między innymi za sprawą swojej najlepszej przyjaciółki Jenny) decyduje się ją zmienić. Mia jest na tyle zdeterminowana, iż zamierza dostać pracę w agencji opiekującej się celebrytami. Nie przypuszczała jednak, że pod jej skrzydła trafi WILL CALL - utalentowany muzyk rockowy, który aktualnie pracuje na kolejną płytą. Mia między innymi ma za zadanie organizować mu spotkania, wywiady i eventy. Jednak Will jest już na tyle doświadczony, że zdaje sobie sprawę z tego, iż Mia długo nie będzie pełnić funkcji, którą jej powierzoną. Mimo wszystko Mia się stara, angażuje w powierzane zadania i próbuje nawiązać nić porozumienia z muzykiem. 

Czy dzięki nowej pracy, życie Mii przestanie być nudne i przewidywalne?
Czy uda się jej pozostać na nowym stanowisku dłużej, niż jej poprzednicy?
Co jeśli dzięki Willowi, życie Mii nabierze rumieńców?
Czy Mia skradnie serce Willa, który zazwyczaj jest ostrożny i wycofany w kontaktach z innymi?
A co jeśli na ich drodze pojawi się osoba, która kiedyś była ważna dla Willa?
Czy ta historia ma szansę na happy end?


Anna Olszewska oddaje w ręce czytelników bardzo dobrze napisaną książkę z gatunku New Adult. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż historia ta, tak bardzo mi się spodoba. A jednak! Cały czas mam ją w głowie i w... sercu.
W szczególności ujęła mnie relacja jaka wykiełkowała pomiędzy głównymi bohaterami. Mia nie spodziewała się, że z czasem Will stanie się dla niej kimś znacznie więcej niż tylko i wyłącznie pracodawcą. Ich sarkastyczne i pełne humoru rozmowy niejednokrotnie wywołały szczery uśmiech na mojej twarzy. Niby dwie zupełnie inne osobowości, a jednak pomiędzy nimi zaiskrzyło! W końcu przeciwieństwa się przyciągają i to jest piękne w tej historii. 

Bardzo mi się podobało, iż uczucie pomiędzy bohaterami nie wybucha od razu. Wszystko dzieje się powoli, sukcesywnie, stopniowo i rozważnie. Autorka bardzo subtelnie wkomponowała w całą historię wątek miłosny, który jest piękny i niebanalny. Przyznaję to Will w szczególności skradł moje serce! Kto by nie chciał spotkać na swojej drodze takiego mężczyzny? Przystojny, inteligentny, zabawny, utalentowany... No nic dodać, nic ująć.
Oczywiście kreacja bohaterów jest nienaganna. Autorka postać Willa i Mii wykreowała bardzo dobrze i wyraziście. Bez problemu możemy odczuć emocje jakie im towarzyszą. Oboje są bardzo charakterystyczni, niejednoznaczni oraz autentyczni, jakby istnieli naprawdę - tuż obok nas. Dodatkowo mają swoje wady, słabości, zalety i pragnienia. Błądzą i mają wiele wątpliwości. Jednak nie tracą wiary w lepsze jutro, to właśnie dzięki temu historia ta nabiera realizmu i wiarygodności. W moim odczuciu Anna Olszewska bardzo dobrze uchwyciła osobowość bohaterów, ich stan umysłu wewnętrzne wahania, rozterki i dylematy. 

Dzięki temu, iż fabuła została przedstawiona z punktu widzenia Mii, czytelnik otrzymał możliwość pełniejszego zrozumienia jej wszystkich osobistych pragnień, zawahań i marzeń. Z naturalnością i płynnością możemy dopasować się do świata dziewczyny, stworzyć z nią więź oraz kibicować, aby wszystko poszło tak jak sobie wymarzyła.

Dużym plusem niniejszej publikacji jest także tempo akcji: dynamiczne, wartkie, zaskakujące, a momentami nawet niebywale efektowne. W szczególności możemy to zaobserwować przy zbliżaniu się ku końcowi historii, wtedy adrenalina i emocje przejmują nad nami kontrolę i nic nie jest pewne do końca. Czy będzie dobrze? Czy może jednak, autorka zaserwuje nam finał, który roztrzaska serce na milion kawałków? O tym musicie przekonać się sami!

Muszę jeszcze nadmienić, iż Anna Olszewska operuje bardzo lekkim, barwnym i bogatym językiem. Ponadto buduje dynamiczne i naturalne zdania oraz dialogi. Autorka nie zapomniała również o plastycznych, dokładnych i przemawiających do wyobraźni opisach. Dzięki temu bez problemu możemy wyobrazić sobie wszystko to, co akurat się dzieje. 

Spójna treść, bardzo ciekawie poprowadzona fabuła, spora dawka humoru i niespodziewane zwroty akcji, wszystko to w rezultacie tworzy wyrazistą, kompletną i niezapomnianą historię. Aż chce się ją przeczytać raz jeszcze!

Rekomendując:



Za możliwość poznania tej pięknej historii dziękuję Wydawnictwu Novae Res.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥