poniedziałek, 22 października 2018

259. "Pozwól mi zostać" - Tijan Meyer || RECENZJA




Pozwól mi zostać - Tijan Meyer

Pozwól mi zostać to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tijan. Muszę przyznać, iż zauroczyła mnie okładka i tak naprawdę tylko i wyłącznie dla niej chciałam poznać tę historię. Jednak po raz kolejny przekonałam się, iż nie należy oceniać książek po okładkach (jak sama nazwa mojego bloga wskazuje), bowiem nie zawsze otrzymujemy to, co zakładaliśmy na samym początku. 

"Moja twarz. Moje ciało. Moje serce - to wszystko odeszło wraz z nią, bo ona była mną".

Główna bohaterka niniejszej publikacji - Mackenzie w ostatnim czasie przeżyła ogromną tragedię - ukochana siostra bliźniaczka popełniła samobójstwo z nieznanych nikomu przesłanek. Od tej chwili świat Mackenzie rozpadł się na milion drobnych kawałków. Tragedia jaka zagościła w życiu bohaterki, nie tylko mocno nią wstrząsnęła, ale także spowodowała, iż Mackenzie nie jest już tą samą osobą jaką była do tej pory.

Willow - jej ukochana siostra była dla niej wszystkim (mimo że bardzo się różniły pod względem charakteru), a teraz ma jej już nie być? Ale jak to? Jak się z tym pogodzić? Zagubiona, załamana i zrozpaczona Mackenzie odnajduje wsparcie i pocieszenie w ramionach Ryana, który pragnie zapewnić jej bezpieczeństwo. Czy ta dwójka stanie się dla siebie balsamem na zranioną duszą i ukojeniem?


Nie tego się spodziewałam.

Muszę przyznać, iż liczyłam na sporą dawkę emocji, w końcu książka porusza temat samobójstwa, jednak tak naprawdę żadna ze strun mojej duszy nie została poruszona. Absolutnie nie odczułam żadnych emocji. Ból, rozpacz i smutek jaki zagościł w życiu Mackenzie, niestety mi się nie udzielił. Choć między wierszami możemy zaobserwować, iż bohaterce towarzyszy rozpacz oraz żal, że nie potrafi się pogodzić z utratą siostry bliźniaczki, to mimo to, nie potrafiłam wczuć się w jej położenie, utożsamić się z jej sytuacją, poczuć emocje, które nią targają, ani zrozumieć tego, co wydarzyło się w jej życiu.

Trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego tego nie poczułam... Może jednak rozpaczy i bólu było zbyt mało? A może jednak autorka nie nakreśliła tego dość autentycznie i wyraziście aby czytelnik poczuł to każdą komórką swojego ciała? Ale pamiętajcie, że to jest moje subiektywne zdania i oczywiście możecie się z tym nie zgodzić, bowiem może akurat historia wstrząśnie Wami do tego stopnia, że bardzo długo będziecie pod imponującym wrażeniem. Ja niestety nie jestem. A szkoda. Bo jednak liczyłam na to, że otrzymam bardzo intrygującą i zapadającą w pamięć historię.

Oprócz wątku oscylującego wokół samobójstwa, żałoby, bólu po stracie i nadziei na lepszą przyszłość, autorka wkomponowała w całość wątek miłosny. Na drodze Mackenzie pojawia się Ryan, który sprawił, iż dziewczyna zaczęła pragnąć nieustannego dotyku i uwagi. Ryan stał się dla Mackenzie kotwicą, wyłowił ją z otchłani nieustannego smutku i rozpaczy. To właśnie przy nim dziewczyna odczuwa bezbrzeżny spokój, bezpieczeństwo i wiarę w to, iż jeszcze kiedyś będzie dobrze. Ich relacja z czasem przekształca się w coś więcej i (na całe szczęście) wszystko to nie jest przesłodzone, lakoniczne i schematyczne. Bohaterowie są jak dwie połówki jabłka, które idealnie do siebie pasują. Uzupełniają się oraz są dla siebie ogromnym wsparciem i opokom. 

Całość została spisana lekkim i plastycznym językiem. Fabuła toczy się jednostajnym rytmem, jednak bez większy - niezapowiedzianych zwrotów akcji, które mogłyby wywołać całe spectrum emocji. Momentami także odczuwałam lekkie znużenie, mimo to książkę czytało mi się całkiem w porządku.

I jeszcze to zakończenie... Trzy razy musiałam przeczytać ostatnie zdanie, aby zrozumieć jego sens. I nie będzie kontynuacji... A szkoda, może wówczas historia bardziej by mnie urzekła. Czy polecam? Nie wiem. Jednak nie odradzam, warto dać szanse autorce. Myślę, że niektórym ta historia naprawdę może się spodobać. Wybór pozostawiam Wam.


Za książkę do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥