piątek, 9 sierpnia 2019

417. "Wszystkie róże świata" - Jagoda Wochlik || PATRONAT MEDIALNY




"Straciła narzeczonego (…) a teraz także grunt pod nogami. Wiedziała, że jeśli szybko czegoś nie wymyśli, to okręt jej życia spektakularnie zatonie. Przełamawszy się uprzednio w pół, niczym Titanic".

Wyobraź sobie, że wiedziesz spokojne życie. Pracujesz w bibliotece, masz dwa wspaniałe koty i dobrego narzeczonego, z którym mieszkasz w dużym, wygodnym i przestronnym mieszkaniu (oczywiście mieszkanie jest na kredyt). Całkiem miło, prawda? A teraz wyobraź sobie, że wszystko to, co dotychczas uważałaś za pewniak, pewnego dnia pęka niczym porcelanowa filiżanka, na którą usiadło się przez przypadek. Narzeczony poznaje Twoją młodszą siostrę i uświadamia sobie, że to właśnie ona jest mu pisana, i że to właśnie z nią chce spędzić resztę życia... A wtedy przestaje być już tak miło, jak było na początku...

– Nie kocha się za coś.
- Bzdura. Zawsze kocha się za coś.
- Nie, wcale nie. Kocha się mimo wszystko". 

Róża Więdłocha, główna bohaterka najnowszej książki Jagody Wochlik próbuje pozbierać się po rozstaniu z narzeczonym. Nie jest łatwo. Ale gdy nieoczekiwanie otrzymuje ofertę pracy w szkole podstawowej, dochodzi do wniosku, że to już najwyższy czas, by coś zmienić w swoim życiu. Nie mając nic do stracenia przeprowadza się na wieś, do Ciążenia i to właśnie tam postanawia zapomnieć o tym, co ją spotkało. Czy jej się uda? Czy Róża odnajdzie się w nowym miejscu? Czy poradzi sobie, jako nauczycielka? A może spotka kogoś, kto poskleja rozbite skorupki jej duszy?

"Róża nie dodała, że sama czuje się jak potłuczona filiżanka. Osiemdziesiąta ósma. Nie do naprawienia. Ktoś ją kiedyś upuścił, wypuścił z rąk. Potłukła się. I choć próbowała się pozbierać, posklejać, już nie poznawała misternego wzoru własnego życia. Niektóre części pogubiły się bezpowrotnie. Na innych, choć nadal wydawały się dość duże, widniały głębokie rysy. Nic tylko puknąć, a rozlecą się na setki kawałków, które już nigdy nie złożą się w całość".

Cóż mogę powiedzieć? Ta historia po prostu skradła moje serce i śmiało mogę posunąć się o stwierdzenie, że to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Jagoda Wochlik stworzyła wyjątkowych bohaterów, którzy są nie tylko wyraziści i barwni, ale także niezwykle zróżnicowani i charakterystyczni. Moją sympatię w szczególności zyskała Róża, której życie zmieniło się radykalnie w jednym momencie. I chociaż ciężko jest się jej pozbierać po tym, co ją spotkało, to nie poddaje się i walczy. Wyprowadzka na wieś staje się dla niej nowym etapem - czy lepszym, tego Wam nie zdradzę. Jednak w Ciążeniu wiele się dzieje.  Klub czytelniczy, przygotowania do musicalu, jak i spotkanie ze starszymi paniami stały się dla Róży sposobem na to, by nie zostawać sam na sam ze swoimi myślami. Róża potrzebowała wielu aktywności, by choć w minimalnym stopniu puścić w niepamięć bolesne wydarzenia. Pojawia się również intrygujący i szarmancki mężczyzna, Dominik, który zabiega o serce Róży. Czy kobieta otworzy się na nowe uczucie? Czy pozwoli sobie na miłość? O tym musicie przekonać się sami!

- Czy zawsze dotrzymujesz obietnic?
- Obietnice są złe. Nie należy obiecywać, należy się starać.



Co mnie urzekło w tej powieści? Przede wszystkim dynamicznego dialogi, lekkość, dobry humor, którego dostarcza czytelnikom Róża oraz wkomponowanie w całość miłości do kina i filmowych opowieści.  Jagoda Wochlik stworzyła wspaniałą historię, która bazuje na stracie, utraconej wierze w miłość, tęsknocie będącej źródłem bólu, rozgoryczeniu i smutku, ale oprócz tego jest to opowieść o trudnych decyzjach, chwilach wypełnionych beztroską, radością i szczęściem. W tej książce pojawiło się kilka momentów, które spowodowały, że czytałam je ze łzami w oczach... A ja z reguły nie wzruszam się na książkach, dlatego też "Wszystkie róże świata" na długo pozostaną w moim sercu. 

"Mówili, że zerwany związek trzeba odżałować. Że się go odchorowuje. Może nie jak grypę, może nie jak zapalenie płuc. Zerwany związek był jak żałoba. Trzeba go przeboleć. Jedni mówili, że to potrwa rok. Inni, że dwa lata. Nie mieli racji".

REASUMUJĄC: "Wszystkie róże świata" to piękna i poruszająca opowieść, która chwyta za serce i wyraziście uświadamia odbiorcy, że nigdy nie powinniśmy bać się zmian. Jagoda Wochilk daje również czytelnikowi do zrozumienia, że nieoczekiwane wydarzenia, które dzieją się w życiu każdego z nas, mogą za sobą nieść coś dobrego. Serdecznie polecam!




GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Wszystkie róże świata"
Autor: Jagoda Wochlik
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 10/10





Za możliwość przeczytania i patronowania książki 
serdecznie dziękuje Wydawnictwu Replika. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥