"(...) a najwyraźniej dalej nie rozumie, że musi zapłacić za czas, który mi odebrała. Nie mam co do tego wątpliwości. Jest mi winna jeszcze dziewiętnaście lat".
"Co się skrywa między nami" to moje pierwsze spotkanie z piórem John'a Marss'a. Przyznam szczerze, że podeszłam do lektury niniejszej książki z dużymi oczekiwaniami i liczyłam na historię, która wbije mnie w fotel oraz zapewni wiele wrażeń i emocji. Trochę się przeliczyłam, niemniej jednak uważam, że "Co się skrywa między nami" to powieść, która przede wszystkim daje możliwość do licznych refleksji nad złożonością ludzkiej natury.
Matka i córka.
Maggie i Nina.
Ich relacja opiera się na kłamstwach, niedomówieniach, przemilczanych sytuacjach, które doprowadziły do tego, iż Nina więzi w domu własną matkę. Przetrzymywana wbrew swojej woli Maggie, choć zrobiła w życiu wiele rzeczy, z których nie jest dumna, od dwóch lat toczy wojnę z córką. Nina nie potrafi wybaczyć. Dlaczego Maggie ukrywa przed córką bolesne sprawy z ich wspólnej przeszłości? Dlaczego nie wyjawiła jej prawdy?
W "Co się skrywa między nami" przeszłość przeplata się z teraźniejszością pozwalając czytelnikowi ułożyć pełen obraz z wielu elementów. Początkowo byłam rozgoryczona i zdruzgotana sytuacją, w której znalazła się Maggie. Było mi jej żal, nie potrafiłam zrozumieć dlaczego godzi się na los, który funduje jej córka. Podziwiałam jej siłę, próby uwolnienia się, ale irracjonalne było dla mnie w szczególności to, że nigdy nie wyjawiła swojej córce prawdy, prawdy, która z pewnością nie doprowadziłaby do tragicznej w skutkach teraźniejszości. Czy to przejaw egoizmu? A może ogromna potrzeba chronienia córki? Gdzie znajduje się podłoże decyzji, które podjęła Maggie?
Nina, podobnie, jak jej matka wzbudziła we mnie wiele ambiwalentnych emocji. Z jednej strony miałam ochotę nią potrząsnąć i przemówić do rozsądku, aby wypuściła swoją rodzicielkę i w pełni skupiła się na sobie i swoich potrzebach. Z drugiej zaś starałam się zrozumieć jej decyzje, wybory i ich skutki. Nie oceniałam, bo nie o to tutaj chodzi. Ale jednocześnie cały czas nie mogłam pojąć, że nikt nie zauważył. Że nikt nie dostrzegł, że coś jest nie tak. Ludzka znieczulica bywa okrutna, a Nina do perfekcji opanowała manipulacje drugim człowiekiem.
"Kiedyś byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Ale to było, jeszcze zanim on wszystko zniszczył. Teraz obie przypominamy zgliszcza tego, co po sobie pozostawił".
Obie doświadczone przez los.
Obie podjęły w życiu wiele niewłaściwych
decyzji.
Obie próbują stawić czoła teraźniejszości.
Nie umiem wybrać, która z kobiet znajduje się w gorszej sytuacji. Przetrzymywana wbrew swojej woli Maggie, która skrywa przed córką prawdę? Czy Nina, która tak naprawdę pragnęła miłości, a w jej imię dopuściła się do tragicznych w skutkach czynów?
Przeszłość obu kobiet naznaczona jest licznymi ranami, upokorzeniem i tajemnicami, które domagają się uwolnienia na zewnątrz. Przemilczane, ukrywane, zakopane w najskrytszych zakamarkach duszy wydarzenia sprawiają jeszcze więcej bólu, aniżeli zostałyby ujawnione, wypuszczone na wolność. Niektóre z wydarzeń, które miały miejsce w przeszłości kobiet były dla mnie nieracjonalne i mało autentyczne. Sytuacje, które (z pewnością) miały być dla czytelnika ogromnym zaskoczeniem nie zrobiły na mnie wrażenia. Zawód, który zaczął mi towarzyszyć już w połowie książki, utrzymywał się do końca. W mojej ocenie rozwiązanie splotu wydarzeń jest bezbarwne i pozbawione napięcia. Ponadto uważam, że ostatnie rozdziały i epilog dzieją się za szybko. Miałam wrażenie, że autorowi po prostu wyczerpały się pomysły i postawił na najprostszy z nich.
Mimo wszystko lektura nieniniejszej książki była dla mnie refleksyjna i sprawiła, że jeszcze chwile po jej zakończeniu zastanawiałam się nad tym, co zostało nam opowiedziane.
GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE
Tytuł: "Co się skrywa między nami?"
Autor: John Marrs
Wydawnictwo: BURDA
Ilość stron: 400
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 5/10
Premiera: 24.03.2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥