środa, 14 kwietnia 2021

PRZEPIS NA KSIĄŻKĘ || "Kryptonim Romeo" - Wojciech Nerkowski

Serdecznie zapraszam na wywiad z Wojciechem Nerkowskim w ramach cyklu "Przepis na książkę".

P – jak PROCES TWÓRCZY

Czy pisząc „Kryptonim Romeo” wiedział Pan od razu, co się wydarzy w kolejnych rozdziałach, czy tworzył Pan wydarzenia na bieżąco?

Jestem z zawodu scenarzystą i do pisania powieści przenoszę wiele nawyków z pisania filmów i seriali. Dokładna drabinka, czyli plan całej opowieści, to absolutna podstawa. Co nie znaczy, że sztywno się jej trzymam. Jeśli w trakcie pisania pojawia się lepszy pomysł, zaczynam wszystko zmieniać.

R – jak ROZMOWA

Czy tworząc „Kryptonim Romeo” konsultował Pan z kimś elementy fabuły? Czy ktoś pomagał Panu w udoskonaleniu powieści?

Mam krąg zaufanych przyjaciół „czytaczy”. Zadaję im liczne pytania już w trakcie pisania powieści, ale czytają ją dopiero, kiedy powstaje już pierwsza wersja całości.

Z – jak ZAKOŃCZENIE

Czy już na samym początku wiedział Pan, jak zakończy się „Kryptonim Romeo”?

I tak, i nie. Miałem wizję zakończenia, ale niemal w ostatniej chwili je zmieniłem, choć nie o sto osiemdziesiąt stopni. Dała mi do myślenia reakcja czytelników na zakończenie mojej poprzedniej powieści „Okrutnie piękny”.

E – jak EMOCJE

Jakie emocje i uczucia towarzyszyły Panu w trakcie pisania „Kryptonim Romeo”?

Przede wszystkim zew przygody i dreszcz adrenaliny. „Kryptonim Romeo” to powieść sensacyjna, chyba najbardziej „męska” historia w moim dorobku. Choć o wątek romantyczny też starałem się zadbać, najlepiej jak potrafiłem.

P – jak PRAWDA

Czy w „Kryptonim Romeo” pojawiają się elementy z prawdziwego życia?

Tak, ale ponieważ jest to historia szpiegowska, nie mogę zdradzać żadnych szczegółów. Lubię trzymać się prawdziwego życia, dzięki temu powieści stają się prawdziwsze. A czasami prawdziwe życie dogania powieść. W „Kryptonimie Romeo” opisałem np. erupcję wulkanu Etna na Sycylii i w dniu premiery książki Etna naprawdę wybuchła.


I – jak IMPULS

Kiedy pojawił się u Pana impuls, który rozbudził gotowość do napisania „Kryptonim Romeo”?

Prawie każdego dnia budzę się z jakimś obiecującym pomysłem na powieść. Impuls jest najłatwiejszym elementem procesu twórczego, przynajmniej dla mnie. Ciężka praca przychodzi później.

S – jak SAMODYSCYPLINA

Czy „Kryptonim Romeo” pisał Pan codziennie w określonych porach dnia? A może tworzył Pan niniejszą powieść spontanicznie, wtedy, kiedy akurat miał Pan na to czas?

Bardzo mocno wierzę w regularność i siłę nawyku. Piszę codziennie, chociaż jedno zdanie, ale codziennie. Z drugiej strony, nigdy nie piszę na siłę, zmuszanie się niweczy cały zapał. Jeśli nie czuję danego dnia weny albo jestem zmęczony, piszę to jedno zdanie i idę odpocząć.

POLUB PROFIL Wojciecha Nerkowskiego NA FACEBOOKU.

 

 [źródło zdjęcia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥