niedziela, 16 maja 2021

AUTOR POD LUPĄ - Jacek Getner || WYWIAD

Serdecznie zapraszam do przeczytania wywiadu z Panem Jackiem Getnerem. Rozmawiamy o najnowszej publikacji autora - "Podejrzany na wieki wieków".


Cieszę się, że mogę z Panem porozmawiać na temat Pana najnowszej powieści – „Podejrzany na wieki wieków” . Może na początku opowie Nam Pan coś o sobie. Kim jest Jacek Getner?

Osobą uzależnioną od pisania. Zarówno finansowo, bo z tego żyję już prawie ćwierć wieku jak i mentalnie. Nawet na wakacjach źle się czuję po kilku dniach bez niepisania i lubię chociaż na godzinkę usiąść i coś popisać.

Jak to się stało, że postanowił Pan pisać książki? Czy zawsze marzył Pan o pisaniu?

Nigdy nie marzyłem o pisaniu. Ono przyszło samo z siebie. Zakochałem się, zacząłem pisać wiersze a potem to już jakoś tak poszło, że pisanie stało się ważne w moim życiu. Teraz jest ono dla mnie zawodem ale wciąż również hobby.

Która z Pana powieści jest Pana ulubioną? Do której historii ma Pan największy sentyment?

Zwykle najbardziej lubię tą ostatnią. Bo przy każdej kolejnej wydaje mi się, że piszę lepiej i że ta ostatnio napisana jest po prostu najlepsza.

Jak Pana bliscy zareagowali na informację o wydaniu kolejnej powieści?

Moi bliscy trochę się już przyzwyczaili do tego, że moje książki ukazują się dość regularnie. Przy każdej kolejnej książce bardzo się jednak cieszą i są z mnie dumni.

Co było dla Pana główną inspiracją do napisania powieści „Podejrzanego na wieki wieków”?

Nie było jakiegoś konkretnego wydarzenia  ale miałem ochotę zabawnie pokazać swoje reklamowe doświadczenie. Ostatecznie nie uczyniłem go wiodącym motywem, jak zamierzałem na początku ale myślę, że udało mi się sprzedać trochę ciekawych informacji o „branży”.

Ile czasu zajęło Panu napisanie „Podejrzanego na wieki wieków”, aby nabrał idealnych kształtów?

Pracowałem nad nią łącznie około dwóch miesięcy. Przy czym był to czas podzielony na wiele krótszych etapów, pomiędzy którymi musiałem zająć się innymi moimi zleceniami do pisania.

Czy Bazyli Jacak, tytułowy podejrzany na wieki wieków ma swój pierwowzór w rzeczywistości?

Jest w tej postaci sporo mnie ale nie nazwałbym go moim alter go. Najbardziej łączy nas bycie swoistymi outsiderami w branży reklamowej i to, że tworzenie kolejnych pomysłów, zaczynaliśmy od napisania wiersza na temat produktu.

Co podczas pisania „Podejrzanego na wieki wieków” sprawiało Panu największą trudność?

Jak zwykle przy kryminałach znalezienie mordercy. 😊 😊 😊 . Takiego nieoczywistego i zaskakującego choć logicznie wynikającego z treści.

 

Czy pisząc „Podejrzanego na wieki wieków” wiedział Pan od razu, co się wydarzy, czy kolejne rozdziały pisał Pan raczej spontanicznie?

Zawsze wychodzę z założenia, które dawno temu usłyszałem: na początku trzeba mieć plan, ale nie być do niego zbytnio przywiązanym. I tak jest u mnie. Wiele rzeczy było zaplanowanych ale sporo wyniknęło w trakcie jak choćby przerzucenie ciężaru głównego bohatera na inną postać.

Jak wyglądało Pana otoczenie podczas tworzenia kolejnych stron książki? Co lubił Pan mieć obok siebie, co Panu przeszkadzało?

Zawsze kiedy piszę pracuję w swoim stałym kąciku pracy. A przeszkadza mi dosłownie wszystko bo niestety mam ogromne problemy z koncentracją. Dlatego moi bliscy wiedzą, że nie należy mi przerywać, bo mogę się zachować jak Jack Nicholson w „Lśnieniu”. 😊 😊 😊

Jak udało się Panu pogodzić pisanie książki z codziennymi obowiązkami?

Jak mówiłem pisanie to moja praca  od niemal ćwierć wieku więc mam już sporą wprawę w łączeniu go z codziennymi obowiązkami. Tak się zresztą składa, że oboje z żoną pracujemy w domu, więc jakoś tak wspólnie organizujemy dzień, znajdując czas na pracę i wspólne rodzinne bycie.

Czy podczas pisania „Podejrzanego na wieki wieków” pojawiły się momenty zwątpienia, chwile kiedy absolutnie brakowało Panu weny? Jeśli tak, to jak sobie Pan wtedy poradził?

Nie, tu takich chwil nie było. Ale teraz, gdy piszę już kolejną część kontynuacji takie momenty się pojawiły. Bierze się to głównie z tego, że podpisałem sporo umów na napisanie kolejnych książek a na dodatek wciąż jestem od dziesięciu lat scenarzystą serialu „Klan” i zrobił się u mnie mały stres, czy się wyrobię ze wszystkimi terminami. Ale nauczyłem się już radzić sobie z takimi sprawami i najczęściej pomaga mi spacer. Świetnie mi się myśli w trakcie chodzenia i mniej więcej po pół godzinie spaceru wpadam zawsze na najlepsze pomysł.

Jak wyglądają Pana plany wydawnicze? Czy ma już może Pan gotową kolejną powieść?

Plany są bogate  niczym u najpłodniejszego z polskich twórców (mam na myśli oczywiście Kraszewskiego 😊 😊 😊 ). W czerwcu ukaże się mój pierwszy romans „Miłość w promocji” Będzie tam sporo elementów komediowych, bo ja najlepiej czuję się właśnie w takich klimatach. Mam podpisaną umowę na dwie części kontynuacji, które powinny ukazać się w 2022. Z kolei seria „Podejrzanego...” będzie liczyć cztery części, które powinny trafić do księgarń do połowy przyszłego roku. W lipcu, sierpniu i wrześniu powinny ukazać się wznowienia trzech pierwszych części mojej serii o detektywie Przypadku pod nowymi tytułami i z ok. 10 % większą objętością. Kolejne pięć wydanych wcześniej powinno się ukazać w przyszłym roku a po nich, w ciągu dwóch, trzech lat, sześć następnych nowych (seria będzie liczyć czternaście tomów).

Jakby Pan zachęcił czytelników Nie oceniam po okładkach do sięgnięcia po „Podejrzanego na wieki wieków”?

Jeśli chcecie się odprężyć, pośmiać i zabawić w detektywa to zapraszam do lektury!


Dziękuję za rozmowę!



Wywiad powstał we współpracy z Wydawnictwem Lira.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥