To już dzisiaj! Oficjalna premiera książki "Zemsta pachnie wilkiem" autorstwa J.G. Latte, którą mój blog objął patronatem medialnym. Serdecznie zapraszam Was na wywiad z autorką!
Może na początku opowiesz Nam coś o sobie. Kim jest J.G. Latte?
Może na początku opowiesz Nam coś o sobie. Kim jest J.G. Latte?
Przede wszystkim jestem matką dwóch super synów, którzy są dla mnie najważniejsi. Jestem żoną - mam świetnego męża, który jest też moim przyjacielem. Jestem siostrą, przyjaciółką oraz dzieckiem. Co ważne: jestem kobietą, która w końcu doczekała się realizacji swojego marzenia.
Jak to
się stało, że postanowiłaś pisać książki? Czy zawsze marzyłaś o pisaniu,
czy sprawił to jakiś zbieg życiowych okoliczności?
Dużo czytam od dzieciństwa. Książki pokochałam w momencie, gdy uświadomiłam sobie, jaką mają moc. Bez względu na to czy jesteśmy w domu czy na wyjeździe, czy jesteśmy chorzy albo zmęczeni, rano lub wieczorem - pora, miejsce i stan ducha nie mają tu znaczenia: możemy czytać zawsze i wszędzie, by świadomie przeżywać fantastyczne przygody, fundując sobie bezpieczną odskocznię od codziennego życia. Tym dla mnie właśnie jest czytanie: relaksem, ucieczką od powtarzalnej codzienności, fantastycznym "przecinkiem" w ciągu dnia (czy nocy, bo lubię też czytać w nocy), czytanie za każdym razem wycina mnie z rzeczywistości i zwraca na łono wyobraźni. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że w mojej głowie tworzą się różne historie. Pobudzona czytaniem wyobraźnia rozpoczęła własny proces twórczy i dotarło do mnie, że też chcę tworzyć coś, co sama kocham. Chcę napisać książkę. I tak się zaczęło... .
Co było dla Ciebie
główną inspiracją do napisania powieści „Zemsta pachnie wilkiem”?
Chciałam stworzyć opowieść o wilkołakach. Bardzo lubię te postaci ze świata fantasy. Wilkołaki są przedstawiane jako bardzo silne stworzenia, przestrzegające zasad w stadzie, broniące na śmierć i życie swoich pobratymców. Do tego dualizm człowieka-bestii jest fascynujący: trzymający w ryzach swe emocje człowiek i zwierzę, które może dać upust swej dzikości.
Czy trudno było Ci wydać
pierwszą książkę?
Po skończeniu pisania Zemsty wysłałam plik do kilku wydawnictw, takich, które publikują książki w podobnej tematyce. Po miesiącu odezwało się pierwsze wydawnictwo - Novae Res z Gdyni, i tak się podjarałam, że szybko umówiłam się z nimi na spotkanie i podpisanie umowy. Po tym zdarzeniu otrzymałam kolejną propozycje od innego wydawnictwa, ale już umowę miałam podpisaną z NR. Przyznam, że ten mail od kolejnego wydawnictwa wzmocnił moją nadzieję na to, że to, co stworzyłam ma potencjał.
Dlaczego postanowiłaś wydać
książkę pod pseudonimem?
Trzy powody: po pierwsze tak mi poradzono. Robiono kiedyś badania w Polsce z których wynikło, że chętniej i częściej sięgamy po książki autorów z obcobrzmiącym nazwiskiem. Dlatego przy debiucie jest to wskazane. Po drugie: wielu artystów na całym świecie tworzy pod pseudonimem artystycznym. I po trzecie: dużo frajdy sprawiło mi wymyślanie tego pseudonimu.
Co Cię najbardziej
zaskoczyło w całym procesie wydawniczym?
Wszystko! To moja pierwsza książka i wszystko jest dla mnie pierwsze, nowe, wyjątkowe.
Czy w „Zemsta pachnie
wilkiem pojawiły się elementy z prawdziwego życia?
Nie. Cała historia to wytwór mojej fantazji. Jedynie główna bohaterka jest nieco do mnie podoba: silny charakter, upartość i zamiłowanie do kawy latte oraz prowadzenia samochodu. Relaksuje to nas;)
Czy postać któregoś z
bohaterów była inspirowana prawdziwą osobą?
Jak wspomniałam wyżej, główna bohaterka ma trochę cech ze mnie. Jest jeszcze postać Piotra - pracownika Marty, który jest jej prawą ręką. Tu muszę przyznać, że ma on coś wspólnego z moim bratem , czyli zamiłowanie do porządku, systematyczność i dokładność w pracy (cechy, których mi troszkę brakuje:)
Co podczas pisania „Zemsta
pachnie wilkiem” sprawiało Ci największą trudność?
Pisanie sprawia mi przyjemność. Wyraźnie widzę sceny w wyobraźni, zanim je napiszę. Jeśli chodzi o trudność, to dotyczy ona tylko etapu "zobaczenia" takiej sceny. Gdy już ją sobie "zwizualizuję", samo napisanie staje się procesem relaksującym.
Ile czasu zajęło Ci napisanie Twojego debiutu?
W sumie dwa lata. Pisałam w tzw. międzyczasie. Praca, dom, dzieci - wszystko to zajmuje sporo czasu. Zdradzę, że pięć lat temu zaczęłam pisać dwie powieści na przemian i w pewnym momencie Zemsta pachnie wilkiem wygrała. Jest jeszcze jedna kwestia, bardzo istotna, mianowicie sabotowałam to pisanie. Tak, tak, przedłużałam ile się dało. Wynikało to z obawy przed zakończeniem. Ponieważ napisanie i wydanie swojej powieści było dla mnie wieloletnim i bardzo ważnym marzeniem, bałam się momentu, gdy skończę pisać, wyślę moją propozycję literacką do wydawnictw i ... cisza. Nikt nie będzie chciał tego wydać. Co wtedy stanie się z moim marzeniem? Czego będę wtedy tak silnie pragnąć? Dlatego, z powodu zwykłego strachu zajęło mi to w sumie dwa lata.
Jak
Twoi bliscy zareagowali na wieść o wydaniu „Zemsty pachnącej wilkiem”?
O tym, że piszę książkę wiedziała niewielka grupa najbliższych mi osób. Dla reszty rodziny i znajomych było to totalne zaskoczenie. Do tej pory niektórzy jeszcze nie mogą uwierzyć, że ja byłam w stanie napisać książkę.
Przypuszczam, że Twoja
przygoda z pisaniem nie zakończy się tylko na „Zemście pachnącej wilkiem”.
Zatem jak udaje Ci się pogodzić pisanie książek z codziennymi obowiązkami?
Jak się czegoś bardzo pragnie to znajdzie się czas. Lubię to robić, chcę to robić, więc w każdej wolnej chwili piszę. Muszę podziękować moim dzieciom i mężowi, że to rozumieją i wspierają mnie w tym.
Jak wygląda Twoje otoczenie
podczas tworzenia kolejnych stron książki, co lubisz mieć obok siebie, co Ci
przeszkadza?
Wszystko zależy od mojego nastroju. Raz lubię od rana pisać przy biurku, na komputerze stacjonarnym. Innym razem z laptopem moszczę się na kanapie, choć wtedy moje dwa białe maltańczyki usilnie wciskają mi się na kolana. Pisanie poza domem jest też owocne i pożądane przeze mnie. Kawiarniany szum powoduje, że jestem bardziej skupiona i potrafię wtedy więcej napisać. Nie bez znaczenia jest fakt, że popijam wtedy moją ulubioną kawę latte oraz zajadam pyszne ciacho, co w jakiś dziwnie pokręcony sposób karmi również moją wenę twórczą.
Czy pisząc książkę, wiesz
od razu, co się wydarzy, czy piszesz raczej spontanicznie?
Zemstę pachnącą wilkiem pisałam spontanicznie. Historia ta powoli pojawiała się w mojej głowie. Fabuła tworzyła się scena po scenie. Przez to czasami utknęłam na dłuższy czas, gdy jeden wątek skończyłam pisać, a na kolejny nie miałam jeszcze pomysłu.
Co Cię motywuje do pisania?
Chcę pisać książki i dzielić się historiami zawartymi w nich, by sprawić innym taką samą przyjemność, jaką mi sprawia czytanie. To mnie przede wszystkim motywuje.
Jakich autorów czytasz na
co dzień?
Czytam głownie urban fantasy, jak na przykład: Patrycia Briggs, Ilona Andrews, Jim Butcher. Bardzo lubię romanse/erotyki: Kasia Haner, Katy Evans, Sylvia Day i pozycje fantasy romans, typu Keri Arthur bądź Nalini Singh. Oczywiście uwielbiam horrory/thrillery Deana Koontz'a. I kocham serię kryminalno-sensacyjną o łowczyni nagród Stephanie Plum, autorstwa Janet Evanovich.
Jak uważasz, co się
składa na dobrą literacką historię?
Emocje. Książka musi wywoływać w nas emocje. Relaks. Czytanie powinno nas zrelaksować, zdjąć z nas napięcie z całego dnia. Czytanie pomaga także w złapaniu dystansu do problemów życia codziennego. Pobudzenie wyobraźni. Dobra książka to taka, która sprawia, że nasza wyobraźnia zaczyna pracować na wysokich obrotach.
Czy są
w Twoim życiu momenty zwątpienia, chwile kiedy absolutnie brakuje Ci weny?
Jeśli tak, to jak sobie wtedy radzisz?
Pewnie, że są takie momenty. Sądzę, że jest na nie tylko jeden sposób: całkowicie przestać myśleć o pisaniu, zostawić rozpoczętą historię samej sobie i robić wszystko inne (oglądanie seriali i filmów, spotkania z rodziną i przyjaciółmi, praca, prasowanie czy czytanie książek dla przyjemności). U mnie się to sprawdza. Po kilku dniach wena wraca posłusznie i mogę dalej tworzyć.
Jak wyglądają
Twoje plany wydawnicze? Czy masz już może gotową kolejną powieść?
Kończę pisać drugą książkę. Będzie to zupełnie coś innego od Zemsty pachnącej wilkiem. Paranormalność tego romansu będzie polegała na zjawisku tzw. świadomego snu.
Jakbyś
zachęciła czytelników do sięgnięcia po „Zemstę pachnącą wilkiem”?
Jeśli chcecie oderwać się na moment od znanej wam codzienności i przeżyć kilka chwil z świecie, który podobny jest do tego, który znacie, ale z dawką fascynującego elementu fantasy - zapoznajcie się bohaterami książki Zemsta pachnie wilkiem. Powieść przeniesie was w rzeczywistość ciekawszą i pełną emocji. Spójna fabuła, ciekawa akcja i odpowiednia dawka zmysłowego romansu to główne atuty tej opowieści.
Macie w planach tę książkę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥