czwartek, 6 lutego 2020

488. "Nero" - Sarah Brianne || RECENZJA
























„Zanim udało mu się krzyknąć i wezwać pomoc, ten nazywany Szefem wyciągnął broń z wnętrza swojej marynarki. I wtedy Elle odwróciła wzrok. Wiedziała, co się teraz wydarzy”.

Złe miejsce, zły czas.
Ale... Jakie to było dobre!

Nero... Ten młodzieniec skradł moje serce! Nie spodziewałam się, że niniejsza powieść tak mnie pochłonie, wywoła we mnie tyle emocji, a nawet wzruszy! 

"Nero" to pierwszy tom jednej z najbardziej wyczekiwanych zagranicznych serii mafijnych. Potwierdzam! Teraz ja dołączam do wiernych fanek Sarah Brianne i z nie cierpliwością oczekują kolejnego tomu! Czy długo będę musiała czekać?

Elle Buchanan nie ma łatwego życia w szkole. Oprócz tego, że sama jest obiektem drwin i docinek, a jej codzienna rzeczywistość to walka o przetrwanie, to jeszcze nieustannie broni swojej najlepszej przyjaciółki, Chloe, która podobnie, jak ona nie ma lekko. Kiedy Elle przez przypadek staje się świadkiem mafijnych porachunków, nie wie, że wkrótce stanie się "zadaniem do wykonania" - przepustką Nero (najpopularniejszego chłopaka w szkole) do mafijnych szeregów.

"Elle znalazła się po prostu w złym miejscu o złym czasie".

Czy będzie źle, gdy napiszę, że ta powieść jest świetna? Albo po prostu wspaniała i totalnie wciągająca? Ale tak naprawdę to ona jest poruszająca, dramatyczna i wyzwalająca w człowieku całą paletę emocji! Sarah Brianne podjęła się niełatwego tematu, jaki jest znęcanie się nad słabszymi. O rany! Te wszystkie sceny z udziałem Elle, gdzie była poniżana, wyzywana i... (ach nie mogę Wam za wiele zdradzić), były po prostu tak bardzo bolesne, że nie da się ich czytać obojętnie. Cały czas się zastanawiam czy w obecnych czasach też takie rzeczy się dzieją? Że nikt nie reaguje, jak drugiemu dzieje się krzywda... Ale ta powieść oprócz tego, że pokazuje brutalne oblicze nastolatków i ich ogólną znieczulicę, to także udowadnia, że człowiek potrafi naprawdę wiele znieść. 

Swoją drogą nie przypuszczałam, że autorka zabierze Nas do szkoły, do młodych ludzi i pokaże, jak stopniowo wkraczają w skomplikowany świat dorosłych. I jeszcze w tle wątek mafijnych porachunków. Wszystko tak zgrabnie się dopełnia i jest naprawdę dobre! Przyznam szczerze, że nie czytałam opisu zanim zaczęłam czytać całą książkę, po prostu zabrałam się za nią ponieważ... to, te szmaragdowe oczy Nero do mnie przemówiły. Chociaż Nero ma dopiero osiemnaście lat, to i tak jego zachowanie kilkukrotnie udowodniło mi, że jest dojrzałym chłopakiem, który już trochę przeżył, jak na swój młody wiek. Podobnie, jak Elle. Oboje są niesamowici, charakterystyczni i niejednoznaczni. Ujmują swoimi zaletami i wadami. Ich relacja rozwija się bardzo ciekawie i zmierza w jednym kierunku, ale do samego końca nie byłam pewna, że autorka odważy się zafundować czytelnikom szczęśliwe zakończenie. Czy tak się stało? Tego Wam nie zdradzę!

„Nie można być takim ideałem na zewnątrz
bez jakieś rysy w środku.”

Początkowo byłam zła na Nero, że tak naprawdę ma zupełnie inne zamiary wobec Elle, niż się jej wydawało. Niemniej jednak jego waleczność, silna potrzeba chronienia jej, czułość i stawianie na swoim powoduje, że tego faceta nie da się nie lubić! On naprawdę skradł moje serce. Teraz czas na Was!

"Nero" czyli pierwszy tom serii "Mad men" wstrząsa, porusza i wywołuje ukłucie smutku nad losem bohaterów oraz przyjemne ciepło. Autorka zgrabnie dawkuje emocje, a dynamiczna akcja i zmienność wydarzeń nie pozwala na nudę. To świetne i intrygująca rozpoczęcie mafijnej serii! Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Przeczytajcie koniecznie!




GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE
Tytuł: "Nero"
Autor: Sarah Brianne 
Wydawnictwo: NIEzwykłe
Ilość stron: 364
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 9/10
Premiera: 02.01.2020 r.




Za możliwość przeczytania niniejszej książki
serdecznie dziękuję Wydawnictwu NIEzwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥