Blog z recenzjami książek z różnej półki.: 495. "Dziewczyna, którą znałaś" - Nicola Rayner || RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

niedziela, 23 lutego 2020

495. "Dziewczyna, którą znałaś" - Nicola Rayner || RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

„(…) to strach nie pozwala ludziom od siebie odejść”.

"Dziewczyna, którą znałaś" to powieść ukazana z perspektywy trzech kobiet. Naomi, Kat i Alice. Główny wątek oscyluje wokół pewnej rudowłosej dziewczyny, która zaginęła ponad piętnaście lat tamu w dzień balu studenckiego w St Anthony's. Największą rolę w powieści odgrywa Alice, żona byłego znanego polityka. Kobieta pewnego dnia dostrzega w pociągu znajomo wyglądającą dziewczynę. Z czasem uświadamia sobie, że być może była to Ruth Walker, dawna partnerka męża, z którą spotykał się na pierwszym roku studiów i która zaginęła, zanim skończyli uniwersytet. Alice obsesyjnie pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o rudowłosej dziewczynie. Jest przekonana, że za zniknięciem Ruth stoi coś więcej, niż mówił jej mąż. Czy uda się jej poznać prawdę?

"Dziewczyna, którą znałaś" to powieść, którą zakwalifikowano do gatunku thriller psychologiczny. W mojej subiektywnej ocenie niniejsza publikacja nie wyróżnia się niczym szczególny. Chyba przestaną sięgać po książki z tego nurtu, bowiem za każdym razem nie dostaję tego, czego oczekuję... Książka zapowiadała się naprawdę intrygująco, a ja liczyłam na wiele emocji i wrażeń. Niestety tego nie otrzymałam. Już od samego początku czułam się niepewnie. Zabrakło mi napięcia i poczucia zagrożenia. Zabrakło mi dreszczyku ekscytacji, nieustającego zaciekawienia i niepewności. Zabrakło mi wrażeń i efektu zaskoczenia. Zabrakło mi zgrabnie wykreowanej intrygi.

Przedstawienie fabuły z punktu widzenia trzech kobiet (w pierwszej oraz trzeciej osobie) kompletnie mi się nie podobało. Wprowadziło to ogromny chaos i trudno było mi skupić się na tym, co kluczowe. I chociaż powinno to dać szerszy ogląd na rozgrywające wydarzenia, to tak naprawdę nie wniosło nic spektakularnego do fabuły.

"Dziewczyna, którą znałaś" to przeciętna lektura, która mnie rozczarowała. Po wielu pozytywnych recenzjach liczyłam na kawał dobrej lektury. Niestety takowej nie otrzymałam. Raczej nie polecam, ale może Wam się spodoba.