"Widzisz, Edytko,
małżeństwo to umiejętność zgodzenia się i wytyczenia sobie wspólnych celów. To
podejmowanie dojrzałych decyzji i ponoszenie ich konsekwencji".
Edyta Prusko ma dwadzieścia osiem lat i jest tłumaczem literatury kryminalnej. Jej mąż, Rafał, leniwy oportunista pracuje w korporacji. I chociaż małżeństwem są od niespełna dwóch lat, to czar miłosnych uniesień i oceanów rozkoszy prysł już po sześciu miesiącach. Zawstydzona swoją życiową klęska i źle dokonanym wyborem, postanawia osłodzić ostatnie miesiące beznadziejnego impasu i decyduje się spędzić święta Wielkanocne w rodzinnym Podlasiu. Z dala od męża.
"Pojawiające się coraz częściej symptomy poważnego kryzysu w swoim związku usuwała na najdalsze peryferie umysłu, nie mają odwagi, by się z nimi zmierzyć".
W tym czasie Rafał, korzystając z nieobecności żony, umawia się na drinka z Ulą, swoją koleżanką z pracy. Niestety następnego dnia okazuje się, iż jego towarzyszka została zamordowana... Co tak naprawdę się wydarzyło? Kto posunął się do tego czynu?
"Pruskie baby" to debiut literacki Małgorzaty Starosty. To niebywale błyskotliwa, zabawna i ciepła historia kryminalno-obyczajowa, która pokazuje, że nic w naszym życiu nie dzieje się przez przypadek. Akcja powieści rozgrywa się podczas trwania świąt Wielkiejnocy. Muszę przyznać, że nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek czytała książkę, której akcja toczyłaby się w tym okresie. Świetnie, że autorka zdecydowała się osadzić fabułę kiedy wszystko pięknie rozkwita i budzi się do życia.
"Pruskie baby" niejednokrotnie wywołały na mojej twarzy szczery uśmiech. Od momentu morderstwa byłam ogromnie ciekawa, jak może zakończyć się ta historia i co jeszcze się wydarzy. Autorka zgrabnie rozplanowała wszystkie wydarzenia tworząc ciekawą intrygę kryminalną. Obserwowanie kolejnych elementów śledztwa, poznawanie zawiłych więzów rodzinnych, ogromnego drzewa genealogicznego sięgającego dawnych czasów oraz architektury Augustowa było wyjątkową i wzbudzającą ciekawość przygodą.
W debiutanckiej książce Małgorzaty Starosty poznajemy cały bukiet zróżnicowanych osobowości. Prym wiedzie Edyta, której od samego początku było mi ogromnie szkoda. Kobieta żyje w nieszczęśliwym małżeństwie, dusi się i męczy. Na szczęście wsparcie odnajduje w ramionach najbliższej rodziny. Ale nie od dziś wiadomo, że każdy z nas zmaga się z różnymi troskami i lękami. Tutaj również jest podobnie. W rodzinie Edzi pewna diagnoza burzy spokój i zagłusza radość. Jednak należy pamiętać, aby w takich sytuacjach zawsze być dobrej myśli. Z kolei Rafał, mąż Edyty, nieporadny życiowo, samolubny i rozpieszczony maminsynek od samego początku nie przypadł mi do gustu. Nikomu nie życzę takiego ślamazarnego męża. Mężczyzna niespodziewanie zostaje wplątany w centrum kryminalnej zagadki. Na swoje nieszczęście nic nie pamięta z wieczoru, który spędził w towarzystwie Uli. Co tak naprawdę wtedy się wydarzyło? Czy Rafał miał coś wspólnego z morderstwem? O tym musicie przekonać się już sami!
Gdy sięgam po debiuty to zawsze zwracam uwagę czy autor posługuje się lekkim i plastycznym językiem. To zdecydowanie ogromna zaleta, która pozwala ze swobodą zagłębiać się w kolejne strony książki. Małgorzata Starosta bez trudności buduje zgrabne zdania, przepełnione humorem dialogi oraz umiejętnie stopniuje tempo akcji. Wszystko to daje możliwość oderwania się od otaczającej rzeczywistości. Zatraciłam się w życiu bohaterów i wraz z nimi zmierzałam do finału, którego w mojej ocenie nie da się przewidzieć. Zabrakło mi jedynie podziału na rozdziały, ale to akurat jest minimalny mankament i nie wywołuje negatywnego wydźwięku dla przyswajanej treści.
REASUMUJĄC: "Pruskie baby" to urocza, lekka i pełna ciepła powieść obfitująca w niespodziewane zwroty akcji. To historia o sile rodziny i ich relacjach, poszukiwaniu siebie oraz swojego miejsca na świecie, a także o tajemnicach z przeszłości, które niejednego zaskoczą! Małgorzata Starosta oddaje w ręce czytelników bardzo udany debiut! Takie książki chce się czytać!
"Pruskie baby" niejednokrotnie wywołały na mojej twarzy szczery uśmiech. Od momentu morderstwa byłam ogromnie ciekawa, jak może zakończyć się ta historia i co jeszcze się wydarzy. Autorka zgrabnie rozplanowała wszystkie wydarzenia tworząc ciekawą intrygę kryminalną. Obserwowanie kolejnych elementów śledztwa, poznawanie zawiłych więzów rodzinnych, ogromnego drzewa genealogicznego sięgającego dawnych czasów oraz architektury Augustowa było wyjątkową i wzbudzającą ciekawość przygodą.
W debiutanckiej książce Małgorzaty Starosty poznajemy cały bukiet zróżnicowanych osobowości. Prym wiedzie Edyta, której od samego początku było mi ogromnie szkoda. Kobieta żyje w nieszczęśliwym małżeństwie, dusi się i męczy. Na szczęście wsparcie odnajduje w ramionach najbliższej rodziny. Ale nie od dziś wiadomo, że każdy z nas zmaga się z różnymi troskami i lękami. Tutaj również jest podobnie. W rodzinie Edzi pewna diagnoza burzy spokój i zagłusza radość. Jednak należy pamiętać, aby w takich sytuacjach zawsze być dobrej myśli. Z kolei Rafał, mąż Edyty, nieporadny życiowo, samolubny i rozpieszczony maminsynek od samego początku nie przypadł mi do gustu. Nikomu nie życzę takiego ślamazarnego męża. Mężczyzna niespodziewanie zostaje wplątany w centrum kryminalnej zagadki. Na swoje nieszczęście nic nie pamięta z wieczoru, który spędził w towarzystwie Uli. Co tak naprawdę wtedy się wydarzyło? Czy Rafał miał coś wspólnego z morderstwem? O tym musicie przekonać się już sami!
Gdy sięgam po debiuty to zawsze zwracam uwagę czy autor posługuje się lekkim i plastycznym językiem. To zdecydowanie ogromna zaleta, która pozwala ze swobodą zagłębiać się w kolejne strony książki. Małgorzata Starosta bez trudności buduje zgrabne zdania, przepełnione humorem dialogi oraz umiejętnie stopniuje tempo akcji. Wszystko to daje możliwość oderwania się od otaczającej rzeczywistości. Zatraciłam się w życiu bohaterów i wraz z nimi zmierzałam do finału, którego w mojej ocenie nie da się przewidzieć. Zabrakło mi jedynie podziału na rozdziały, ale to akurat jest minimalny mankament i nie wywołuje negatywnego wydźwięku dla przyswajanej treści.
REASUMUJĄC: "Pruskie baby" to urocza, lekka i pełna ciepła powieść obfitująca w niespodziewane zwroty akcji. To historia o sile rodziny i ich relacjach, poszukiwaniu siebie oraz swojego miejsca na świecie, a także o tajemnicach z przeszłości, które niejednego zaskoczą! Małgorzata Starosta oddaje w ręce czytelników bardzo udany debiut! Takie książki chce się czytać!
GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE
Tytuł: "Pruskie baby"
Autor: Małgorzata Starosta
Wydawnictwo: VECTRA
Ilość stron: 308
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 8/10
Premiera: 1.04.2020
Premiera: 1.04.2020
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce. ❤
ZAMÓW JUŻ DZIŚ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥