Uprzejmie informuję, iż już za tydzień swoją premierę będzie świętować powieść "Zły czas", która ukaże się pod patronatem medialnym Nie oceniam po okładkach. Z tej okazji serdecznie zapraszam na wywiad z K.N. Haner w ramach cyklu "Przepis na książkę".
P – jak PROCES TWÓRCZY
Czy pisząc „Zły czas” wiedziałaś od
razu, co się wydarzy w kolejnych rozdziałach, czy tworzyłaś wydarzenia na
bieżąco?
Część wydarzeń miałam w głowie, ale zawsze jest tak, że gdy piszę to mam wrażenie bohaterowie żyją swoim życiem i często fabuła zmienia kierunek o 180 stopni 😊 Tutaj właśnie tak było!
R – jak ROZMOWA
Czy tworząc „Zły czas” konsultowałaś
z kimś elementy fabuły? Czy ktoś pomagał Ci w udoskonaleniu powieści?
Od tamtego roku współpracuję z Martą Kordyl, moją agentką, która mi pomaga przy procesie tworzenia książki i w wielu innych aspektach. Konsultuję z nią rozdziały, omawiam fabułę i poszczególne wątki. Gdy już mam gotowy rozdział, to odsyłam do Marty, a ona go sprawdza. Bardzo pasuje mi taka współpraca, bo czuję ogromne wsparcie i dzięki temu mniej się stresuję.
Z – jak ZAKOŃCZENIE
Czy już na samym początku wiedziałaś, jak zakończysz
„Zły czas”?
Nie, to jest jedna z tych powieści, której fabuła całkowicie wymsknęła mi się spod kontroli, ale to też „wina” Marty i jej podpowiedzi :D Wierzę jednak, że czytelniczki będą zadowolone!
E – jak EMOCJE
Jakie
emocje i uczucia towarzyszyły Ci w trakcie pisania „Złego
czasu”?
Ekscytacja. Byłam ogromnie podekscytowana pisząc tę część, bo naprawdę się tam dzieje i jestem przekonana, że wszyscy będą zaskoczeni tym, jak potoczyła się ta historia.
P – jak PRAWDA
Czy w „Złym czasie” pojawiają
się elementy z prawdziwego życia?
Nie, moje książki to czyta fikcja.
I – jak IMPULS
Kiedy pojawił się u Ciebie impuls, który rozbudził
gotowość do napisania książki „Zły czas”?
W momencie, gdy wydawca dał mi do zrozumienia: Kasia, albo zdążymy do połowy lipca, albo książki nie będzie we wrześniu <śmiech>. Ale spokojnie, dzięki Marcie i jej wsparciu książka jest naprawdę dobra!
S – jak SAMODYSCYPLINA
Czy książkę „Zły czas” pisałaś
codziennie w określonych porach dnia? A może tworzyłaś ją spontanicznie, wtedy,
kiedy akurat miałaś na to czas?
Gdy w końcu zabrałam się za pisanie, to pisałam codziennie. Czasami nawet po dwa rozdziały. Ja zawsze mam tak, że jak już złapię rytm to nic mnie nie powstrzyma. 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥