sobota, 5 maja 2018

197. "Ja chyba zwariuję!" - Agata Przybyłek || RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Miłość można znaleźć wszędzie, nawet… w szpitalu psychiatrycznym!

ONA - Nina Maj dwudziestodziewięcioletnia salowa w szpitalu psychiatrycznym, rozwódka i matka ośmioletniego Ignacego oraz jedenastoletniej Kalinki, każdego dnia zmaga się z prozą  życia. Aczkolwiek urozmaiceniem szarych dni Niny, jest jej cudowna mamusia - Sabina, która z głową pełną pomysłów i wdziękiem osobistym, próbuje na własną rękę wprowadzić zmiany w życiu kobiety. Zdrowe odżywianie, wizyta u fryzjera, zakupy w celu zmiany garderoby, a nawet usilne poszukiwania kandydata na nowego męża dla córki, nie mają żadnych tajemnic przed Sabinką. Energia i zapał Sabiny, są tak silne, że ani groźba, ani prośba nie są w stanie jej powstrzymać...

ON - Jacek do tej pory wiódł spokojne życie warszawiaka, aż do dnia kiedy ponownie wprowadził się do matki. Nie chcąc zostawić rodzicielki na pastwę samotności, po śmierci swojego ojca przeprowadza się do Brzózek i tam zatrudnia się jako psychiatra w jednym ze szpitali. Jako szanowany i rzetelny psychiatra, każdego dnia próbuje stawić czoła nadopiekuńczej Anicie, która jest w stanie zrobić wiele dla swojego ukochanego jedynaka. Śniadanka, obiadki do pracy, zawsze wyprasowane ubrania i nieustanna troska, w rezultacie doprowadziły do tego, iż Jacek musi leczyć się na zaburzenia lękowo-depresyjne (nerwice)...

Pewnego dnia w szpitalu psychiatrycznym (i to całkiem przypadkiem) Nina poznaje Jacka. Pierwsza dłuższa rozmowa powoduje, iż pomiędzy tym dwojgiem pojawia się nić porozumienia. Jednak czy mają szansę na zbudowanie związku? A co jeśli do ich relacji wtrącą się obie matki? Jak zakończy się ta historia?


Otrzymałam w swoje dłonie wyjątkową i nieszablonową komedię romantyczną. Autorka już od pierwszych stron częstuje nas oryginalnością i humorem. Całość świetnie wpasowała się w mój gust czytelniczy, serwując mi wiele pozytywnych emocji!


Niewątpliwą zaletą niniejszej publikacją są nietuzinkowi oraz różnorodni bohaterowie. Każdy z nich jest inny, wyróżniający się na tle pozostałych. Autorka wykreowała postacie wyjątkowo wyraziste i barwne, lekko przerysowane, ale takie, które dostarczają całej historii niebywałego kolorytu. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Nina i Jacek, muszę przyznać, iż podziwiałam ich, za cierpliwość, jaką posiadali względem swoich matek. Sabina na każdym kroku wykazywała się oryginalnością i brakiem granicy w szalonych pomysłach, w stosunku zmiany życia swojej córki. Zaś Anita, swoją nieustanną troską i nadopiekuńczością względem trzydziestolatka, niejednokrotnie wywoływała we mnie nutkę irytacji. Choć postacie matek są w stanie dostarczyć odbiorcy ambiwalentnych emocji, to bez dwóch zdań udowadniają, iż są wyjątkowe, nietypowe i nadzwyczajne. Bardzo ujęła mnie  również postać Kalinki (córki Niny), a jej dojrzałość i mądrość są naprawdę godne podziwu!

Agata Przybyłek posiada niebywale lekkie pióro. Tworzy intrygujące i plastyczne oraz barwne opisy, które karmią naszą wyobraźnię. Dialogi są adekwatne w stosunku do danej sceny, jak i przyozdobione humorem. Zaś dynamiczne tempo akcji powoduje, iż książkę pochłania się jednym kęsem. Znajdziecie tutaj także wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji, które naprawdę nadają całej historii niepowtarzalności i uroku. 

Nie zabrakło również wątku romantycznego, który został wkomponowany w całość z dozą lekkości i smaku. Ninie wydawało się, iż już nigdy nie trafi ją strzała amora, a tu takie zaskoczenie! Jednak miłość można znaleźć wszędzie, nawet w szpitalu psychiatrycznym! Sukcesywnie i stopniowo kiełkujące uczucie pomiędzy Jackiem i Niną, przeodziane różnymi niuansami, jest urzekające i autentyczne. Wątek romantyczny nie przytłacza, nie jest także uciążliwy, a tym bardziej przerysowany. Autorka pięknie ukazała odbiorcy dojrzałą i szczerą miłość.

Reasumując: Agata Przybyłek stworzyła przeuroczą, ciepłą i przezabawną obyczajową komedię romantyczną, która gwarantuje niesamowite chwile odprężenia i relaksu! Czytając tę książkę będziecie się nieustannie uśmiechać, bo w przeważającej części to właśnie humor ma tutaj decydującą rolę! Dawno tak świetnie nie bawiłam się podczas czytania książki! Rewelacja! Gorąco Wam polecam! Nie zawiedziecie się! :)


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwo Czwarta Strona.

21 komentarzy:

  1. Tylko lekka była ta irytacja? 😂 Ja chciałam zamordować obie te baby 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też, zaszczyt mordu zostwiam Tobie. 😂 Będę Ci paczki z książkami do więzienia wysyłać! ❤

      Usuń
  2. Kochana, nawet nie wiesz, jak bardzo zazdroszczę Ci lektury tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie Ci dane ją przeczytać! ❤

      Usuń
  3. Świetnie napisałaś recenzję, czuję się zachęcona.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O książce nie słyszałam, ale brzmi zachęcająco. Będę mieć na uwadze ten tytuł, gdy najdzie mnie ochota na komedię romantyczną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo osób ją sobie zachwala, więc chyba będę musiała się sama przekonać :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi szalenie ciekawie. Jestem bardzo ciekawa jak zakończy się ta historia. Muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupię ją sobie na urodziny 😉😉😉
    W końcu trzeba wymyślić jakiś pretekst, żeby móc bezkarnie kupić książkę 😉😉😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie! To jedna z książek mają, którą chciałabym przeczytać :)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Widuję ją na blogach, kusi ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już po samym opisie zainteresowała mnie Sabina i jej pomysły, Nina z nią nie może się nudzić :D Książka brzmi nawet ciekawie. Taka prosta historia. Mogłabym się skusić. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Komedia romantyczna, której akcja toczy się w szpitalu psychiatrycznym? Wchodzę w to! :D Z chęcią przeczytam, zwłaszcza, że zapowiada się naprawdę świetna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowna okładka! Zapisuję tytuł, jestem bardzo zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie rozbrajała mama Jacka. Az nie mogę uwierzyć, że naprawdę istnieją takie nadopiekuńcze mamusie. Szok.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowna ksiązka, kilka dni temu skończyłam ją czytać i niedawno dodałam recenzję :D Też mi się podobała :)
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-ja-chyba-zwariuje-agata.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię takie ciepłe historie i na pewno sięgnę po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Znowu jakaś nietuzinkowa historia z tematami psychiatrycznymi w tle to coś koniecznie dla mnie, zwłaszcza że jeszcze nie znam twórczości autorki i najwyższy czas to zmienić. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥