Basia i Adam pracują razem w jednej z wrocławskich firm zajmującej się organizacją wydarzeń kulturalnych w mieście. Bohaterów łączy prawdziwa i szczera przyjaźń. Jednak Basia czuje coś znacznie więcej do Adama. Pewnego dnia kobieta dowiaduje się, iż mężczyzna planuje zmienić prace. Właśnie wtedy zaczyna do niej docierać, że już nie będzie widywać Adama tak często, że już nie będą pić wspólnie kawy, że nie będą już rozmawiać... Pojawia się rozpacz i niemożność zagłuszenia swoich uczuć. Uczuć, które zawładnęły życiem kobiety. Czy Basia pogodzi się z utratą przyjaciela? A może będą utrzymywać
kontakt, nawet gdy Adam zmieni pracę? Czy ta historia ma szanse na happy
end?
"Przyjaźń między mężczyzną a kobietą nie powinna być za bliska, nie może cechować się zbytnim zrozumieniem i zaufaniem, bo budzi niepokój".
Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem, powiedziałabym - nostalgiczna. Ze stron Przyjaciela wypływa ogromny smutek, ból i tęsknota. Basia nie potrafi mówić otwarcie o swoich uczuciach w towarzystwie Adama. Męczy się, zadręcza i walczy sama ze sobą. Jej miłość do mężczyzna jest tak ogromna, że momentami było mi jej naprawdę żal. Basia odczuwa miłość do Adama, każdą cząstką swojego ciała. Jest wrażliwa na jego zapach, dotyk i dźwięk kroków. Autorka bardzo skrupulatnie, dogłębnie przedstawiła myśli, uczucia Basi. Z niebywałą wnikliwością poznajemy każdą najmniejszą emocję, jaką odczuwa kobieta. Choć momentami bardzo naiwna i ślepo wierząca w to, iż mężczyzna nagle przewartościuje swoje życie i będzie w stanie pokochać ją, tak samo jak ona, to jednocześnie bardzo wrażliwa, skryta i oddana. Tak bym określiła Basię.
"Świat może ulec katastrofie, ale Adam niezmiennie
będzie częścią mojego życia".
Co wyróżnia tę książkę? Przede wszystkim to, że jest w niej mało dialogów. Autorka, tak jak wcześniej wspominałam bardziej skupiła się na myślach i uczuciach Basi. Kobieta jest naprawdę w tragicznej sytuacji. Nie dość, że często wraca do traumy z dzieciństwa, która odcisnęła trwałe piętno na jej psychice, ponadto walczy z kompleksami, to jeszcze kocha mężczyznę miłością nieodwzajemnioną. W moim odczuciu, Autorce bardzo dobrze udało się zobrazować odbiorcy, jak bardzo człowiek może kochać. Jak silne może być to uczucie. Ale co z tego, kiedy Basia cierpi, odczuwa pustkę, tęsknotę, ból. Bo miłość, która pojawiła się w jej sercu jest tylko jednostronna.
"Ludzie, którzy odchodzą, nigdy nie wracają, a jeśli nawet pojawią się od czasu do czasu, to nigdy nie są tymi, którzy odeszli".
Mimo znikomej liczby dialogów, całość przyswaja się z dużą swobodą. Akcja raczej nie należy do wartkich, bowiem nie taki był sens tej książki (tak sądzę). Ta książka to szczere wyznanie zagubionej i skromnej kobiety. Basia zaprasza nas do swojego świata, gdzie miłość przejęła kontrolę nad jej życiem codziennym. Kiedy zaczęłam zagłębiać się w treść książki Basi Karolewicz miałam wrażenie, że czytam czyjś pamiętnik. Wniknięcie w świat głównej bohaterki - świat pełen bólu i ogromnej nieodwzajemnionej miłości było przyjemnością. Z drugiej zaś strony czytanie tej książki wywołało we mnie ogromny smutek i łzę wzruszenia.
Przyjaciel to historia o nieodwzajemnionej miłości, ogromnym bólu jaki może towarzyszyć osobom, które ulokowały swoje uczucia, nie tam gdzie powinny. To historia, która wyraziście obrazuje odbiorcy, co miłość potrafi zrobić z człowiekiem i jak silny ma wpływ na ludzkie życie. Nostalgiczna, ale i refleksyjna. Serdecznie Wam polecam.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥