„Szczęście
nie rośnie na drzewach,
czasem trzeba o nie zawalczyć”.
czasem trzeba o nie zawalczyć”.
"Szczęście dla zuchwałych" to historia Marie, kobiety, której
życie zmienia się diametralnie w przeciągu jednego dnia. Marie dotychczas wiodła
sielankowe życie, życie, które wypełniały imprezy, beztroska i wolność. Praca w
kawiarni, wspólne mieszkanie z przyjaciółką, brak zobowiązań i stałego związku,
było wszystkim tym, co Marie wystarczało do szczęścia. Teraz Marie musi stać się
odpowiedzialna. Gdy jej starsza siostra, Christine dowiaduje się, że
jest chora, prosi Marie, by ta na czas terapii zaopiekowała się jej dwójką
dzieci oraz przejęła posadę w rodzinnej stoczni jachtowej. Czy Marie
podoła powierzonemu zadaniu? I chociaż zupełnie nie ma ochoty na nowe wyzwanie,
a tym bardziej na towarzystwo nowego szefa, sztywnego nudziarza o imieniu
Daniel, to jednak robi wszystko, by pomóc siostrze. Z czasem przekonuje
się również, że miłość dopada człowieka wtedy, gdy ten się tego najmniej
spodziewa. Czy Christine wyzdrowieje? Czy Marie będzie
szczęśliwa?
„Nie chcę
znowu wkładać serca w coś,
co później i tak zostanie mi odebrane”.
"Szczęście dla zuchwałych" to przede wszystkim opowieść o tym, że
życie każdego z nas może zmienić się diametralnie w jednej chwili. Nie znamy
dnia i godziny, gdy będziemy musieli przewartościować wszystko to, co dotychczas uważaliśmy
za pewniak. W takiej sytuacji znalazła się Marie, która musiała zaprzestać
prowadzeniu sielankowego życia, które wypełniały imprezy i wolności. Stanie się odpowiedzialną kobietą było dla niej nie lada wyzwaniem. Jednak opieka nad dwójką dzieci była zdecydowanie mniej uciążliwa, aniżeli praca w stoczni w towarzystwie nowego szefa, gburowatego i sztywnego Daniela. Ale czy rzeczywiście on taki jest?
Petra Hülsmann w swojej powieści zwraca uwagę
na wartości, które zazwyczaj w codziennym życiu gdzieś wygasają. Oprócz tego
mamy tutaj silną siostrzaną miłość, walkę z chorobę, zmianę życiowych
priorytetów oraz kwestię profilaktyki i poddawania się regularnym badaniom. Nie
zabrakło również wątku miłosnego, który tli się sukcesywnie i stopniowo, a co
ważniejsze dopada Marie wtedy, gdy ta się tego najmniej spodziewała. Marie to postać,
która początkowo nie wzbudza sympatii, aczkolwiek z czasem, gdy przechodzi
metamorfozę lubimy ją coraz bardziej. Cieszę się, że Petra
Hülsmann zdecydowała się
poprowadzić narrację właśnie z jej punktu widzenia. Czytelnik może się z nią
zżyć i wspólnie przeżywać chwile smutku, radości, rozgoryczenia i ekscytacji.
Ciekawą osobowością jest Daniel, nowy szef Marie. I
chociaż kobieta jest negatywnie do niego nastawiona, czuć, że nie jest jej
obojętny, a z każdą kolejną wspólną chwilą staje się dla niej kimś ważniejszym. Czy miłość jest im pisana? O tym musicie przekonać się już sami!
REASUMUJĄC: "Szczęście dla
zuchwałych" to mądra i refleksyjna opowieść, w której nie brakuje dobrego
humoru, ale także chwil smutku i wzruszenia. To opowieść o odwadze, wewnętrznej przemianie, przewartościowaniu swojego życia, miłości, relacjach rodzinnych, chorobie, trudnych decyzjach i walce o szczęście. To historia, która zmusza do zastanowienia się nad tym, co w życiu jest ważne, a także o tym, że każdy z nas zasługuje na szczęście! Serdecznie polecam!
GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE
Tytuł: "Szczęście dla zuchwałych"
Autor: Petra Hülsmann
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 509
Oprawa: Miękka
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥