niedziela, 29 września 2019

440. "Szczęście dla zuchwałych" - Petra Hülsmann || RECENZJA


„Szczęście nie rośnie na drzewach, 
czasem trzeba o nie zawalczyć”.

"Szczęście dla zuchwałych" to historia Marie, kobiety, której życie zmienia się diametralnie w przeciągu jednego dnia. Marie dotychczas wiodła sielankowe życie, życie, które wypełniały imprezy, beztroska i wolność. Praca w kawiarni, wspólne mieszkanie z przyjaciółką, brak zobowiązań i stałego związku, było wszystkim tym, co Marie wystarczało do szczęścia. Teraz Marie musi stać się odpowiedzialna. Gdy jej starsza siostra, Christine dowiaduje się, że jest chora, prosi Marie, by ta na czas terapii zaopiekowała się jej dwójką dzieci oraz przejęła posadę w rodzinnej stoczni jachtowej. Czy Marie podoła powierzonemu zadaniu? I chociaż zupełnie nie ma ochoty na nowe wyzwanie, a tym bardziej na towarzystwo nowego szefa, sztywnego nudziarza o imieniu Daniel, to jednak robi wszystko, by pomóc siostrze. Z czasem przekonuje się również, że miłość dopada człowieka wtedy, gdy ten się tego najmniej spodziewa. Czy Christine  wyzdrowieje? Czy Marie będzie szczęśliwa? 

„Nie chcę znowu wkładać serca w coś, 
co później i tak zostanie mi odebrane”.

"Szczęście dla zuchwałych" to przede wszystkim opowieść o tym, że życie każdego z nas może zmienić się diametralnie w jednej chwili. Nie znamy dnia i godziny, gdy będziemy musieli przewartościować wszystko to, co dotychczas uważaliśmy za pewniak. W takiej sytuacji znalazła się Marie, która musiała zaprzestać prowadzeniu sielankowego życia, które wypełniały imprezy i wolności. Stanie się odpowiedzialną kobietą było dla niej nie lada wyzwaniem. Jednak opieka nad dwójką dzieci była zdecydowanie mniej uciążliwa, aniżeli praca w stoczni w towarzystwie nowego szefa, gburowatego i sztywnego Daniela. Ale czy rzeczywiście on taki jest?

Petra Hülsmann w swojej powieści zwraca uwagę na wartości, które zazwyczaj w codziennym życiu gdzieś wygasają. Oprócz tego mamy tutaj silną siostrzaną miłość, walkę z chorobę, zmianę życiowych priorytetów oraz kwestię profilaktyki i poddawania się regularnym badaniom. Nie zabrakło również wątku miłosnego, który tli się sukcesywnie i stopniowo, a co ważniejsze dopada Marie wtedy, gdy ta się tego najmniej spodziewała. Marie to postać, która początkowo nie wzbudza sympatii, aczkolwiek z czasem, gdy przechodzi metamorfozę lubimy ją coraz bardziej. Cieszę się, że Petra Hülsmann zdecydowała się poprowadzić narrację właśnie z jej punktu widzenia. Czytelnik może się z nią zżyć i wspólnie przeżywać chwile smutku, radości, rozgoryczenia i ekscytacji. Ciekawą osobowością jest Daniel, nowy szef Marie. I chociaż kobieta jest negatywnie do niego nastawiona, czuć, że nie jest jej obojętny, a z każdą kolejną wspólną chwilą staje się dla niej kimś ważniejszym. Czy miłość jest im pisana? O tym musicie przekonać się już sami!


REASUMUJĄC: "Szczęście dla zuchwałych" to mądra i refleksyjna opowieść, w której nie brakuje dobrego humoru, ale także chwil smutku i wzruszenia. To opowieść o odwadze, wewnętrznej przemianie, przewartościowaniu swojego życia, miłości, relacjach rodzinnych, chorobie, trudnych decyzjach i walce o szczęście. To historia, która zmusza do zastanowienia się nad tym, co w życiu jest ważne, a także o tym, że każdy z nas zasługuje na szczęście! Serdecznie polecam!




GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Szczęście dla zuchwałych"
Autor: Petra Hülsmann
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 509
Oprawa: Miękka
Moja ocena: 8/10
Premiera: 18.09.2019




Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu Initium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥