Blog z recenzjami książek z różnej półki.: 555. "Dom z widokiem na szczęście"

sobota, 1 sierpnia 2020

555. "Dom z widokiem na szczęście" - Klaudia Duszyńska || RECENZJA

"Zrobiło mi się głupio, że myślę o nim w ten sposób. Za mną, z kilkoma kilogramami nadwagi, nikt od dawna się nie ogląda, ale to nie miało najmniejszego znaczenia. To ja wybrałam życie w pojedynkę".

Trzydziestoletnia Olga wciąż poszukuje swojego miejsca na ziemi. Trudno jej cieszyć się beztroską i czerpać z życia pełnymi garściami. Po kilku latach gonitwy za karierą w stolicy decyduje się na wyjazd do malowniczej wsi mieszczącej się nad jeziorem. Postanawia zaszyć się w odziedziczonym po babci domu, by tam poukładać przeszłość oraz pozbyć się bolesnych wspomnień. Nie przypuszcza jednak, że na miejscu stanie przed trudnym zadaniem. Przejęta i zdeterminowana pragnie odkryć podwaliny swoich korzeni oraz rodzinne tajemnice i sekrety. Na szczęście w rozliczeniu z przeszłością oraz w odkryciu pilnie strzeżonej rodzinnej tajemnicy Oldze pomaga przyjaciel z dzieciństwa, Gustaw, znany i ceniony artysta. Z czasem w ich przyjacielskiej relacji pojawiają się iskry, ale jest jeszcze Krzysztof, młodszy brat przyjaciółki Olgi. On również zawrócił jej w głowie...

Czy Olga pozna prawdę o swojej rodzinie?

Czy w malowniczych Góralach uda się jej odnaleźć
upragnione szczęście i spokój?

"Dom z widokiem na szczęście" to debiut literacki Klaudii Duszyńskiej, literaturoznawczyni, introwertyczki zakochanej w muzyce jazzowej, poezji i kolorze zielonym. To opowieść, która pozwala się zatrzymać. Pomyśleć oraz przeanalizować życie Olgi, życie, które wypełnia melancholia i rozterki. W dużej mierze to historia o poszukiwaniu siebie, swojego miejsca na świecie, próbie nabrania dystansu do ostatnich wydarzeń oraz próbie odkrycia szczęścia, które często jest bliżej, niż można przypuszczać.

W książce została zastosowana pierwszoosobowa narracja głównej bohaterki, dzięki czemu czytelnik z bliska obserwuje zmiany, jakie zachodzą w jej życiu. Olga marzy o byciu szczęśliwą. Cały czas szuka swojej drogi, podejmując różne decyzje, podążając różnymi ścieżkami. Kobieta jest postacią, która wzbudza sympatię. I chociaż jej decyzje, nie zawsze były zgodne z moimi przekonaniami, to jednak od samego początku wierzyłam, że w końcu uda się jej wyjść na prostą. Zaznać szczęścia. Znaleźć to, co będzie dla niej ważne. W końcu po każdej burzy wychodzi słońce, prawda? A czy w życiu Olgi również zaświeciło? O tym musicie przekonać się już sami!

Skrywane rodzinne tajemnice bardzo mnie zaintrygowały i zaciekawiły, ale później mój entuzjazm nieco opadł i odczułam lekki niedosyt wynikający z zwięzłej, migawkowej akcji. Zabrakło mi napięcia, niepokoju i poruszenia w oczekiwaniu na rozwiązanie pilnie strzeżonych sekretów. Niemniej jednak przyjemnie obserwowało się kroki, które podejmuje Olga, by poznać prawdę o korzeniach swoich przodków.

Klaudia Duszyńska operuje lekkim i barwnym w odbiorze językiem. Ponadto buduje naturalne zdania i dialogi. Nie zapomniała również o plastycznych i przemawiających do wyobraźni opisach, co pozwoliło mi w pełni wyobrazić i zwizualizować sobie wszystko to, co akurat się działo.

" I jesteś szczęśliwa? - strzelił, nie spuszczając ze mnie czujnego spojrzenia.

- Nie. Wydaje mi się, że to wciąż za mało. Co z tego, że mogę być teraz wszędzie, skoro nie wiem, gdzie chcę być?".

REASUMUJĄC: "Dom z widokiem na szczęście" to opowieść o kobiecie, która znalazła się na życiowym zakręcie. O kobiecie, która postanawia zostawić przeszłość za sobą i odpocząć, rozpocząć nowy, lepszy etap w swoim życiu. Klaudia Duszyńska stworzyła historię idealną na letni czas, historię, która skrywa w sobie sielski klimat oraz piękne opisy natury. Jeśli lubicie książki obyczajowe, w których nie brakuje rodzinnych tajemnic, trudnych decyzji oraz niełatwych wyborów, to jestem przekonana, że "Dom z widokiem na szczęście" spełni Wasze oczekiwania! Polecam!