Blog z recenzjami książek z różnej półki.: 502. "Seks, nie miłość"

poniedziałek, 16 marca 2020

502. "Seks, nie miłość" - Vi Keeland || RECENZJA

"Zaufanie jest jak szklanka. Uszkodzone rozsypuje się na kawałki i choćbyś próbował je posklejać, to rysy zawsze będą widoczne. I już nigdy nie jest tak mocne, jak przed roztrzaskaniem".

Vi Keeland to jedna z moich ulubionych zagranicznych autorek. Po książki autorki zawsze sięgam z ogromną przyjemnością i zaciekawieniem. Odprężają mnie, wywołują uśmiech, sprawiają, że nie chce się ich kończyć. Tym razem było tak samo.

Poznali się przypadkiem na weselu przyjaciół. Nat od razu wpadła w oko przystojnemu Hunterowi. On zresztą też przykuł jej uwagę. Oboje po przejściach. Oboje nie szukają miłości. Gdy ten wyjeżdża, ta zostawia mu fałszywy numer. Jednak los bywa przewrotny. Po dziewięciu miesiącach ponownie dochodzi do ich konfrontacji. Natalia nadal jest zawzięta i zdeterminowana w swoich postanowieniach i tym razem Hunter otrzymuje numer do mamy kobiety. Jednak ten nie zamierza się tak łatwo poddać. W końcu składa Nat propozycję nie do odrzucenia...

"Czasami pewność siebie jest tylko maską, która ma nas chronić przed tym, by ludzie nie zobaczyli tego, jacy jesteśmy zagubieni".

Prosty układ. Seks, nie miłość. Tak miało być. Ale czy tak rzeczywiście było? Ale to była przyjemna książka! Niepozorna, niebanalna i angażująca. Skrywa w sobie ciekawe tajemnice z przeszłości bohaterów. Autorka porusza tematy, o których w życiu codziennym staramy się nie myśleć - choroba, rozwód, przemijanie. Przyznam szczerze, że byłam przygotowana na mocy erotyk, który będzie opierał się tylko na szczegółowych scenach zbliżeń bohaterów. Na erotyk pozbawiony fabuły. Tak się jednak nie stało. Vi Keeland zadbała o czytelników i zaserwowała kawał dobrej lektury. O miłości, którzy przychodzi niespodziewanie. O trudnych decyzjach. O przeszłości, która rani i burzy teraźniejszość. Jak i o próbie pogodzenia się z tym, co się wydarzyło i nauce życia na nowo.

W "Seks, nie miłość" nie brakuje emocji i refleksji. To historia, która przedstawia pozorne szczęście i przeznaczenie, które mimo różnorodnych nieporozumień, przeszkód i braku drogowskazów potrafi przezwyciężyć wszystko i odnaleźć ścieżkę prowadzącą do celu. Serdecznie Wam polecam!