Miłość może być złudzeniem, ale czy złudzenie
może być miłością?
"Miłosny Blef" stanowi pierwszy tom miłosnej dylogii autorstwa D. B. Foryś. To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale chętnie poznam dalsze losy bohaterów "Miłosnego blefu".
Kiedy Hela trafia do szpitala, nie przypuszcza nawet, że tam pozna przystojnego podrywacza - Kubę. Mężczyznę, z którym zmuszona jest dzielić jedną salę. Kobieta dość szybko przekonuje się, że jej współlokator to absolutny flirciarz. Co chwile widzi obok niego inną dziewczynę. Hela nie pochwala zachowania Kuby i stara się być dla niego niemiła, ale coś ją do niego ciągnie... Co z tego wyniknie?
Od samego początku dałam się wciągnąć w świat Heli, kobiety, która wydaje się być silna i zadziorna. Z drugiej zaś strony to osobowość krucha i wrażliwa, zmagająca się z problemami zdrowotnymi. Później mój entuzjazm nieco opadł, ale wartka akcja i brak "przegadanych" momentów dość szybko zrekompensowało obniżony poziom zaciekawienia.
Potyczki słowne pomiędzy Helą, a Kubą, przebojowym i atrakcyjnym chłopakiem, który niejednokrotnie doprowadzał ją do szału kilkukrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy. Czy ich polubiłam? W jakimś stopniu na pewno, ale trudno było mi się z nimi zżyć i przeżywać to z czym akurat się zmagali.
Książkę D. B. Foryś oceniam, jako dobrą. Zabrakło mi tutaj silniejszych emocji. Tak, jak wcześniej wspominałam niestety nie poczułam tego, co odczuwali bohaterowie. Jednak ogromny plus należy się autorce za zakończenie, którego nie przewidziałam, i które wywołało we mnie lekki szok i ochotę na jeszcze więcej stron!
Mimo kilku minusów - polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥