poniedziałek, 4 lutego 2019

311. "Nasze własne piekło" - Natalia Nowak-Lewandowska || RECENZJA PRZEDPREMIEROWA





„Kiedy myślimy, że najgorsze już za nami, los ma inne zdanie i rzuca nam pod nogi kolejne kłody. Może żeby sprawdzić naszą wytrzymałość, a może żebyśmy nie poczuli się zbyt pewnie”.

„Nasze własne piekło” to szósta książka w dorobku literackim Natalii Nowak-Lewandowskiej. Tym razem autorka zabiera czytelników do świata trzydziestoletniej Niny Wolskiej, poukładanej, skromnej i wrażliwej skrzypaczki oraz Artura Krymskiego, pewnego siebie, twardo stąpającego po ziemi taksówkarza. Bohaterowie poznają się w momencie, kiedy Nina śpieszy się na próbę generalną do filharmonii i zamawia kurs w korporacji taksówkarskiej. Oboje nie spodziewali się jednak, że zwyczajny przejazd taksówką zaowocuje ważnymi zmianami w ich życiu.

„Choć miałam trzydzieści lat, nigdy  czegoś takiego nie przeżywałam. Zauroczenie, który mnie dopadło, było niczym trzęsienie ziemi, huragan i tajfun w jednym. Oczywiście byłam świadoma, ze takie rzeczy się zdarzają, przecież nie żyłam w zamknięciu, ale nie sądziłam, ze to spotka mnie, a obiekt moich westchnień będzie tak odbiegał od moich wyobrażeń”.
Kolejna książka Natalii Nowak-Lewandowskiej i po raz kolejny jestem zachwycona! O rany! Co to była za historia! Cały czas buzują we mnie emocje i nie potrafię ich powstrzymać!

W pierwszej kolejności na uznanie zasługuje kreacja głównych bohaterów, którzy zabierają czytelnika w sam środek swojego prywatnego piekła. Autorka bardzo dobrze uchwyciła ich stan umysłu i osobowość. Rozłożyła emocje na czynniki pierwsze i zadbała o każdy najmniejszy szczegół. To, co oni doświadczają udziela się także odbiorcy i ciężko jest nad tym zapanować. Uczucia, które mną targały podczas poznawania kolejnych stron tej historii były bardzo różne i niejednoznaczne. Muszę przyznać, iż dawno nie odczuwałam tylu ambiwalentnych emocji podczas czytania jednej powieści.

Nina jest kobietą niebywale wrażliwą, wycofaną, zamkniętą w sobie oraz cały czas żyjącą pod kontrolą matki (mimo swojej samodzielności i wieku). Artur jest zupełnym przeciwieństwem Niny, nie boi się wyzwań, wiele widział i doświadczył niejednego. Mężczyzna ma za sobą trudne i bolesne dzieciństwo, które zapoczątkowało mroczną teraźniejszość. Cechuje go odwaga i determinacja, a ryzyko stanowiło część jego życia. W świecie Artura nie ma miejsca na miłosne uniesienia. Przeważają w nim ciemne interesy, porachunki i zło w każdej możliwej postaci. Czy mimo tak wielu różnic bohaterowie odkryją w sobie uczucia, jakich do tej pory nie było im dane poczuć? Czy przypadkowe spotkanie zapoczątkuje związek na całe życie? Jakie przeciwności pojawią się na drodze bohaterów, drodze ku szczęściu? Czy szczęśliwe zakończenie rzeczywiście jest im pisane?

Natalia Nowak-Lewandowska zadbała o to, aby w książce dużo się działo. Subtelny wątek miłosny, z którym się tutaj spotykamy stanowi dodatkowe uatrakcyjnienie dla całej powieści. Nagłe pojawienie się Artura wywraca poukładany świat Niny do góry nogami i powoduje duże zamieszanie. Jakiego wyboru dokona Nina? Czy Artur będzie w stanie uwolnić się od swojej bolesnej przeszłości i znajdzie w sercu miejsce dla skrzypaczki? 

Autorka opisuje również toksyczną relacje Niny i jej matki. Czyni to w sposób poruszający, wiarygodny wywołując w czytelniku wiele emocji. Matka Niny jest kobietą oschłą i surową. Od dziecka jej córka wychowywana była twardymi zasadami i nigdy nie pozwalano jej na swobodę. Nawet teraz będąc dorosłą kobietą, posiadającą satysfakcjonującą pracę, własne mieszkanie jest nieustannie kontrolowana przez swoja rodzicielkę. To naprawdę trudna i skomplikowana sytuacja i tak naprawdę do samego końca nie wiadomo jaką drogę wybierze Nina.

Na koniec chciałabym Was ostrzec. Przygotujcie się na finał, który wciśnie Was w fotel, spowoduje chaos w głowie i wywoła całą lawinę emocji! Nie spodziewałam się takiego finiszu! Zakończenie  spowodowało nie tylko mętlik w mojej głowie. Pojawił się szok i niedowierzanie. Z jednej strony lubię takie zakończenia, bo mogę popaść w zadumę i dopowiedzieć sobie, co dalej się wydarzyło. Z drugiej zaś strony nie lubię takich zakończeń! To jest okropne, żeby pozostawić czytelnika w takim zawieszeniu!

REASUMUJĄC: "Nasze własne piekło" to niebywale poruszająca historia o miłości, trudnych wyborach, skomplikowanych relacjach i mrocznej teraźniejszości. Natalia Nowak-Lewandowska po raz kolejny stworzyła historię, od której trudno się oderwać. Przepełniona emocjami, niewiadomą i z zakończeniem, które zaskakuje! Serdecznie Wam polecam! Musicie przeczytać! 





GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Nasze własne piekło"
Autor: Natalia Nowak-Lewandowska
Wydawnictwo: PASCAL
Ilość stron: 300
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 10/10
Data premiery: 13. lutego 2019



Za możliwość przeczytania książki serdecznie 
dziękuję Autorce, a także Wydawnictwu Pascal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥