czwartek, 7 lutego 2019

313. "Nigdy nie pozwolę ci odejść" - Katy Regnery || RECENZJA

"Żal, jaki odczuwała każdego dnia po stracie Holdena był niemalże paraliżujący i nabierał ogromnej intensywności tu, w miejscu, gdzie spędzali tyle czasu".


Griselda Schroeder doznała w życiu wiele przykrości. Oprócz tego, iż nie zaznała matczynej miłości i nigdy nie poznała swojego ojca, to także była przerzucana od jednej rodziny zastępczej do drugiej. W jednej z takich rodzin poznała Holdena Crofta, z którym połączyła ją silna przyjaźń. Pewnego dnia sieroty zostają porwane, a po trzech latach niewoli uciekają od porywacza. Niestety tylko dziewczynie udaje się dotrzeć do bezpiecznego miejsca...  Jak zachowa się Griselda, kiedy po dziesięciu latach bezowocnych poszukiwań w końcu spotka Holdena? Czy chłopak (teraz już mężczyzna) wybaczy jej to, że uciekła sama? Jedno jest pewne - dotychczasowe życie Griseldy zostaje przewrócone do góry nogami... 

"W życiu każdego człowiek istnieje taki rodzaj bólu, że gdy go doświadczamy, jesteśmy zdziwieni aż do szpiku kości, że nas nie zabił. Mamy wrażenie, ze powinien nas zabić; że nasze serca przestały bić, płuca przestały oddychać, a oczy przestały widzieć".

Tematyka porwań, jak i dzieci przebywających w rodzinach zastępczych nie jest mi obca. Już czytałam kilka takich publikacji, więc po części wiedziałam z czym mogę się spotkać. Zakładałam, że niniejsza historia będzie pełna emocji, wzruszeń i poruszy najczulsze struny mojej duszy. Z przykrością muszę zaznaczyć, iż tak się nie stało. 

Fabuła w historii przedstawionej przez Katy Regnery przeplata się - raz widzimy to, co bohaterowie doświadczali będąc w rodzinach zastępczych, a potem w sidłach porywacza, zaś za chwilę obserwujemy teraźniejszość, w której żyje Griselda. Obserwujemy jej bezsilność z uwagi na to, iż nigdy nie udało się jej odnaleźć Holdena. Jesteśmy świadkami, jak ciężko jej się teraz żyje będąc w toksycznym związku. A potem dochodzi do spotkania Gris z Holdenem, wiele prawd wychodzi na jaw, pojawiają się trudne decyzje i wybory. Od tego momentu nic nie jest pewne. 

"Mógłbym obejmować cię przez milion lat, byś poczuła mą miłość".

"Nigdy nie pozwolę ci odejść" to przede wszystkim historia o nadziei, żalu, złości i bliznach z przeszłości. To również historia o strachu, porażce i ogromnej potrzebie miłości. Wszystko to jest zauważalne, jednak w moim odczuciu mało poruszające. Chciałabym jeszcze zaznaczyć, iż trudno było mi się wczuć w fabułę i sytuację bohaterów, zabrakło mi emocji. I choć bohaterowie borykają się z wieloma problemami, w jakimś stopniu możemy dostrzec tu pewnego rodzaju dramatyzm, ale w moim subiektywny odczuciu wszystko to, było za mało wiarygodne i mało autentyczne. 

Szkoda również, że autorka nie oddała głosu bohaterom i przedstawiła książkę w trzecioosobowej narracji. Jestem pewna, że wtedy mogłabym bardziej wczuć się w ich sytuację, a cała historia zyskałaby w moich oczach. 

"Weteran" w wykonaniu Katy Regnery zdecydowanie bardziej mi się podobał. Odnalazłam tam emocje, ciekawych bohaterów i piękny wątek miłosny. A tutaj mi tego po prostu zabrakło. Sama nie wiem czy książkę polecam. Wybór pozostawiam Wam. 




GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Nigdy nie pozwolę ci odejść"
Autor: Katy Regnery
Wydawnictwo: NIEzwykłe
Ilość stron:482
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 3/10
Data premiery: 21 listopada 2018





Książki do recenzji otrzymałam 
w ramach współpracy z serwisem Jakkupowac.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥