Wiem, co widziałam...
Tytułowa kobieta w
oknie to Anna Fox, która krótko mówiąc straciła wszystko: pracę (była
terapeutką dziecięcą), rodzinę i co najważniejsze zdrowie (z powodu agorafobii,
nie może wychodzić z domu). Każdego dnia zmaga się z tym, iż nie może normalnie
opuścić swojego domu (bardzo ekskluzywnego). W związku z tym rozrywki poszukuje
w Internecie (gra w szachy, udziela się na forum Agora, uczy się francuskiego).
Ponadto Anna jest miłośniczką czarno-białych filmów (które potrafi oglądać
całymi dniami), w towarzystwie butelki mocniejszego trunku i... szpieguje
swoich sąsiadów za pomocą aparatu fotograficznego. Skrupulatnie im się
przygląda, zapamiętuje szczegóły. Szczególną uwagę poświęca Russellom - rodzinie,
która niedawno wprowadziła się naprzeciwko jej domu. Pewnej nocy dostrzega
coś, czego nie powinna widzieć... Wówczas jej dotychczasowe życie zmienia
się diametralnie, a na światło dzienne wychodzą tajemnice, które zadziwiają.
Ale czy to co widziała Anna Fox, nie jest przypadkiem wytworem jej wyobraźni (w
końcu intensywnie zażywa tabletki psychotropowe)? Co tak naprawdę widziała
Anna? Jaka jest prawda? Czy jest w niebezpieczeństwie?
Początkowo akcja toczy
się mozolnie, sukcesywnie wprowadzając odbiorcę w wartką akcję, która później
płynie aż do końca. Jednak muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia
względem tej książki. Nie jestem w stanie jednoznacznie określić, czy mi się
podobała, czy też nie. Przeczytałam ją już jakiś czas temu i muszę przyznać, iż
dość długo zabierałam się za napisanie tej recenzji. Chyba musiałam sobie jakoś
poukładać wszystko to, co zostało mi opowiedziane. Niemniej jednak, książka
wciągnęła mnie i naprawdę zaangażowałam się w historię Anny Fox.
Kibicowałam jej do ostatniej strony. Wprawdzie pojawiły się elementy, których
się nie spodziewałam, ale jednak nie było ogólnego WOW! Momentami też, miałam
wrażenie, jakby niektóre wydarzenia (przede wszystkim te na końcu) były
wkomponowane w całą powieść na siłę. Prócz tego, pojawiły kwestie, które mnie
strasznie irytowały. Przede wszystkim to, iż doktor Anna notorycznie piła
alkohol... Zażywa całą gamą różnorodnych medykamentów, aby móc w miarę
normalnie funkcjonować, ale popija je alkoholem (a co tam!) mimo iż, jej lekarz
nieustannie przypomina Annie, że nie ma tego robić. Momentami miałam wrażenie,
jakby Anna rozpoczyna każdy kolejny dzień swojego życia w towarzystwie butelki
któregoś z mocniejszych trunków...
Mam tak wysuszone żyły,
że zajęłyby się od byle iskry. Muszę się napić.
Kiedy Anna nie piła,
chociaż przez pół dnia, to naprawdę biłam jej brawa! W zasadzie, więcej piła,
aniżeli nie piła... No ale cóż...
Idę na dół. Dziś zero
wina, postanawiam. Przynajmniej rano.
Nie podobało mi się
również to, iż dość często pojawiały się tytuły filmów, które akurat oglądała
Anna. Tytuły pojawiały się również, wtedy, kiedy to Anna sobie przypomniała, że
kiedyś oglądała jakiś film i w nim właśnie było coś podobnego, do tego,
co się wydarzyło w jej życiu. Sądzę iż, przywoływanie tytułów danej
ekranizacji, było naprawdę mało znaczące, a już nawet nie zwracam uwagi na to,
iż kompletnie nie znałam żadnego z tych filmów...
Dużym plusem natomiast
jest język jakim operuje Autor. Całość została napisana bardzo lekkim,
dynamicznym i wyjątkowo przyjemnym w odbiorze językiem. Dialogi są naturalne.
Mimo iż, tak jak nadmieniałam wcześniej, akcja początkowo płynie raczej wolno,
lecz z czasem wszystko przyspiesza, a kartki wówczas zaczynają uciekać nam
między palcami. Takim decydującym momentem w tej publikacji, kiedy akcja
przyspieszyła był moment, kiedy Anna ujrzała ze swojego okna to, czego nie
powinna widzieć. Wówczas byłam bardzo zaintrygowana i zafrapowana tym
elementem, że odłożenie książki na dłuższą chwilę było uciążliwe.
Biorąc pod uwagę to, iż
Anna Fox, zmaga się z agorafobią, to muszę przyznać, iż zostało do bardzo
wyraziście i przejrzyście przedstawione. Dokładnie możemy zapoznać się i co za
tym idzie zrozumieć, z czym zmaga się kobieta. Portret psychologiczny Anny Fox,
w rzeczy samej, został ukazany bardzo autentycznie. Anna jak każdy z nas,
posiada wady i zalety, odczuwa niepokój i radości, jednak dość trudno się z nią
utożsamić. Dzięki temu, iż Autor zdecydował się na zastosowanie pierwszoosobowej
narracji, mamy możliwości pełnego i dogłębnego zaangażowania się w sytuację
kobiety. Wszystkie wydarzenia, wspomnienia przeżywamy wraz z nią. Poznajemy jej
marzenia, wątpliwości, dylematy, rozterki. Analizujemy, a także tworzymy z nią
bliską więź. Dogłębnie możemy poznać jej psychikę, zapatrywanie się na to co
się wokół niej dziej. Jakie ma wątpliwości, czego się boi, co ją cieszy i
dlaczego tyle pije.
Autor w bardzo
intrygujący sposób buduje napięcie, żongluje emocjami, daję nam znikome
wskazówki, manipuluje nami nieustannie, tworząc przy tym klimat niedomówień,
niewiedzy, wątpliwości i niepokoju. Biorąc pod uwagę, iż jest to debiutancka
książka Autora, to mimo wszystko jestem zadowolona. Jestem także przekonana, iż
Kobieta w oknie zaskoczy niejednego czytelnika.
Polecam wszystkim zainteresowanym.
Tytuł: Kobieta w oknie
Autor: A.J. Finn
Wydawnictwo: W.A.B
Ilość stron: 234
Oprawa: Miękka
Autor: A.J. Finn
Wydawnictwo: W.A.B
Ilość stron: 234
Oprawa: Miękka
Premiera: 02/02/2018
Za
możliwość przedpremierowego przeczytania książki
dziękuję
Wydawnictwu W.A.B
Czekałam na pierwsze opinie o tej książce zeby się nie zawieść - zatem muszę zamówić :)
OdpowiedzUsuńhttps://czytajzpauelka.blogspot.com/
Zgadzam się z Twoim zadaniem.
OdpowiedzUsuńTa książka nie jest idealna, ale generalnie jest dobra 👍 Warto dać jej szansę :)
Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńBrzmi nader obiecująco.:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jakie wrażenie wywrze na mnie ta historia. Niebawem się o tym przekonam. :)
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi interesująco. Kiedyś coś podobnego trochę czytałam i mi się podobała książka, więc liczę, że ta też wpasuje się w moje gusta. :)
OdpowiedzUsuńNie czytam normalnie takich książek, ale myślę, że mogłabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem wielką koneserką kryminałów i thrillerów wiec moje oczekiwania nie są wybitnie wygórowana - myślę, że książka mi się spodoba, jest już dodana to książek na które czekam :)
OdpowiedzUsuńAgorafobia głównej bohaterki brzmi intrygująco, to szpiegowanie sąsiadów, przez które zobaczyła coś, czego nie powinna też. Ale już notoryczne zażywanie psychotropów i jeszcze bardziej notoryczne popijanie alkoholu, i te tytuły przeróżnych filmów trochę zniechęcają. Mimo wszystko jeszcze się zastanowię, bo to książka z gatunku, który bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńSkojarzyło mi się z "Dziewczyną z pociągu" tam też bohaterka zajmowała się obserwowaniem (tylko z okna pociągu) i nie żałowała sobie alkoholu. Myślę, że chętnie przeczytałabym tę książkę.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, chociaż myślę, że alkoholizm głównej bohaterki będzie mnie doprowadzał do szału, ale i tak dam szansę tej książce. :-)
OdpowiedzUsuńJuz tyle słyszałam o tej książce, że muszę ją przeczytać i ja!
OdpowiedzUsuń