Niestety
w prawdziwym życiu nie ma opcji „cofnij”. Nie możesz po prostu wymazać
wszystkiego i zacząć od nowa.
Główna
bohaterka niniejszej publikacji Sidney Colleli poznaje przypadkiem (podczas
randki w ciemno) niesamowicie przystojnego Petera Granza. Lądują w jego
mieszkaniu i... kiedy już było blisko, chwile upojenie i namiętności przerwy
telefon chłopaka. Dziewczyna opuszcza mieszkanie Peter i próbuje o nim
zapomnieć. Jednak następnego dnia spotyka go na uczelni (Sidney pracuje tam
jako asystentka wykładowy na wydziale angielskiego, na którym studiuje) a co
gorsze okazuje się, iż jest on nowym wykładowcą akademickim, a ona zostaje mu
przypisana jako asystentką. Początkowa dezorientacja i zagubienie dziewczyny,
powodują, iż prosi o przypisanie do innego wykładowcy, jednak nie jest to
możliwe. Gdyby nie fakt, iż ona jest studentką, a on wykładowcą, pewnie, od
razu zaczęli by budować związek. Mimo iż, Sidney od dawna nie dopuszczała
nikogo do siebie i trzymała każdego na dystans, względem Petera, zaczęła żywić
coraz to silniejsze uczucia. Jednak nie jest to takie proste. Zarówno Sidney
jak i Peter dźwigają bagaż doświadczeń, ale nawzajem pragną się uleczyć. Oboje
czuje, iż relacja, jak pomiędzy nimi wykiełkowała, to nie przygoda, to coś
więcej. Jednak priorytetem jest definitywne zażegnanie bolesnej przyszłości.
Czy sobie poradzą? Prócz poranionych dusz, bolesnej przeszłości łączy ich
miłość do tańca. A co się stanie, kiedy wyjdzie na jaw, iż wykładowca i
studentka mają się ku sobie? Albo co gorsze, przeszłość dogoni Sidney i
ponownie spotka się z osobami, które zamieniły jej życie w piekło? Czy Peter
będzie w stanie uratować Sidney? A jak zareaguje dziewczyna, kiedy dowie się,
iż Peter skrywa pewną tajemnicę? Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedzi
w pierwszy i drugim tomie.
Zarówno Zranieni,
jak i Zranieni 2 skradły me serce. Całość czyta się w zawrotnym
tempie, delektując się każdą stroną. Mimo iż, czytałam kilka książek o podobnej
fabule (chociażby jak Pułapka uczuć), to jednak historia Sidney i Petera
bardzo mnie ujęła. Autorka bardzo zgrabnie poprowadziła tempo akcji, pojawiło
się nawet kilka momentów, które spowodowały u mnie przyspieszone bicie serca.
Spotykamy się
z pierwszoosobową narracją, to właśnie Sidney uzewnętrznia się przed
odbiorcą. Opowiada o swoich niepowiewaniach, wzlotach, upadkach i radościach. Emocje,
których doświadcza, również udzielają się odbiorcy. Z dużym napięciem
oczekiwałam, kiedy nadejdzie moment, w którym dowiem się cóż spotkało
dziewczynę i dlaczego uciekła z rodzinnego domu. Dużym zaskoczenie było dla
mnie poznanie przeszłości Petera, a w szczególności początek drugiej części
wywołał szok. Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to chyba nie mam się do
czego przyczepić. Zarówno postacie pierwszoplanowe, jak i drugoplanowe, zostały
nakreślone bardzo wyraziście i przekonywająco, są ludzcy i autentyczni.
Biorąc pod
uwagę język jakim operuje autorka, to jest bardzo lekki i co za tym
idzie przyjemny w odbiorze. Każdą kolejną stronę czytałam z ogromnym
entuzjazmem i zaciekawieniem. Autorka spowodowała, iż nie mogłam się oderwać, a
kiedy skończyłam czytać pierwszy tom, od razu zabrałam się za drugi, aby
dowiedzieć się, czy los w końcu będzie łaskawy dla bohaterów. Jednak dalej
wodził ich za nos, i rzucał kłody pod nogi. Nie było łatwo.
Jestem w
pełni usatysfakcjonowania. Chętnie przeczytałabym coś jeszcze spod pióra
autorki.
Tytuł: Zranieni / Zranieni 2
Autor: H.M. Ward
Wydawnictwo: Editiored
Ilość stron: 203/181
Oprawa: Miękka
Autor: H.M. Ward
Wydawnictwo: Editiored
Ilość stron: 203/181
Oprawa: Miękka
Za możliwość przeczytania obu tomów, serdecznie dziękuję Wydawnictwu
Editiored.
Nie słyszałam wcześniej o tych książkach, ale ostatnio mam ochotę na takie lżejsze pozycje, więc może sięgnę po tą serię :P
OdpowiedzUsuńjustmajka.blogspot.com
Jestem w trakcie lektury drugiego tomu. Wkrótce recenzja.
OdpowiedzUsuńBedą jeszcze Zranieni 3. Autorka zarzuciła pisanie bo ma za duzo problemów osobistych. No ale mi się znacznie druga część bardziej podobała niż pierwsza :)
OdpowiedzUsuńI też sie ucieszyłam, że Peter został troche rozwnięty.
Mam tę serię na swojej liście, więc z pewnością przeczytam :) Lubię takie wątki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://whothatgirl.blogspot.com
Jak dotąd nie znałam tej serii, więc z chęcią poczytam więcej na jej temat :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to mogłoby być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że wiele osób jest mocno zawiedzionych tą serią i nie mam na nią zbyt ochoty ;)
OdpowiedzUsuńWiewiórka i Pan Indyk podbił moje serce. Drugi raz bym tego nie przeczytała
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale jeśli kiedyś przypadkiem trafi w moje ręce, to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńCzuję się naprawdę zainteresowana tą serią. :)
OdpowiedzUsuń