Jak to
jest, że parę niepozornych słów powoduje takie uczucie wszechogarniającego
szczęścia?
Dylematy
Laury, to
debiutancka książka Marty Matulewicz. Na chwilę obecną wydana w wersji e-booka,
przez Wydawnictwo Psychoskok. Główna bohaterka – Laura, rozstaje się ze swoim
niewiernym partnerem i decyduje się na wyjazd do Londynu, do swojej najlepszej
przyjaciółki Zosi. Pragnie zaczął nowy etap w swoim życiu, znaleźć nową pracę,
poznać ludzi, zapoznać się ze wszystkim atrakcjami, jakie zapewnia Londyn i
może się zakochać. Podróż do Londynu, miała przebiec bez żadnych komplikacji,
jednak Laura ma pecha i spotyka ją kilka niemiłych sytuacji. Na początku,
wylewa na siebie kawę, później upada na otyłego współpasażera, zaś kiedy już znajduje
się w domu swojej przyjaciółki wznieca pożar... Jasno można zaobserwować, iż
Laura, jest typową niezdarą, jednocześnie posiadająca talent, do przyciągania
kłopotów. Czy zatem Laurze uda się jej znaleźć pracę w Londynie i
zaaklimatyzować w nowym miejscu? Czy na jej drodze pojawią się jeszcze jakieś
komplikacje?
Biorąc pod
uwagę, iż Dylematy Laury, to debiut Autorki, to muszę przyznać, iż nie
jest źle. Niemniej jednak historia Laury, nie zaangażowała mnie, aż tak bardzo.
Wprawdzie czyta się ją dość szybko, niejednokrotnie uśmiechając się (głównie
przy sytuacjach, ukazujących Laurę jako niezdarę), aczkolwiek, nie jest to
historia, która porywa i frapuje odbiorcę do tego stopnia, że popadamy w
zachwyt i oniemienie.
Jest też
kilka mankamentów (o nich za moment), ale pojawiają się również mocne strony.
Przede wszystkim, wyraźne ukazanie wątku przyjaźni. Laurę i Zosię, łączy
bardzo silna więź, oparta na wzajemnym wsparciu, pomocy, zaufaniu i
zrozumieniu. Kobiety są dla siebie opoką, zawsze mogą na siebie liczyć i
porozmawiać o wszystkim. Dość szczegółowo, została również zobrazowana kwestia
emigracji, poszukania pracy, poznawania nowego miejsca, ludzi, tęsknoty za
domem. W pewnym stopniu, ujęło mnie również otwarte zakończenie,
pozostawiające pewien niedosyt i ochotę na zaznajomienie się z kontynuacją. Pierwszoosobowa
narracja, z jaką się tutaj spotykamy, daje Nam możliwość, zżycia się z
Laurą, zaznajomienia się z jej dylematami, rozterkami, powątpiewaniami.
Jeśli chodzi
o minusy, to momentami miałam wrażenie, jakby fabuła skupiała się bardziej na
Zosi, aniżeli na Laurze. Zosia również zmaga się z problemami – nieudana
miłość, poszukiwanie odpowiedniego kandydata, do zbudowania trwałego związku.
Wprawdzie po części, można to również uznać, za plus tej publikacji, bowiem
wówczas fabuła nie skupia się tylko i wyłącznie na Laurze, aczkolwiek jednak
mogłoby być trochę mniej, zagłębiania się w życie Zofii. Fabuła nie wyróżnia
się też niczym oryginalnym, toczy się jednostajnym rytmem, jest trochę
przewidywalna i nie zaskakuje, aż tak bardzo. Jednak nie wprowadza odbiorcę w
stan znużenia. Zabrakło mi również podziału na rozdziały. Kłopoty w jakie
pakowała się Laura, momentami były zbyt przerysowane i znacznie było ich za
dużo, w krótkim odstępie czasowym. Wątek miłosny jaki się pojawił, został
potraktowany trochę powierzchownie. Sądzę iż, tempo eksplodującego uczucia
powinno zostać poprowadzone troszkę dłużej, aby to uczucie, rozkwitało
sukcesywnie i stopniowo. Zdecydowanie wolałabym być podtrzymywana w napięciu i
wyczekiwać wyznania miłości.
Biorąc pod
uwagę kreację bohaterów, to trzeba przyznać, iż jest nienaganna. Laura,
to sympatyczna kobieta, lekko nieśmiała, przyciągająca całą masę kłopotów, co
wyraźnie możemy odczuć. Zofia zaś to ułożona personalna asystentka pracująca w
kancelarii adwokackiej. Wyraźną postacią jest również Jean-Marc, który traktuje
kobiety bardzo przedmiotowo (Zosia, miała okazję to odczuć). Bardzo ciepłe
odczucia, wzbudziły we mnie koleżanki z pracy Laury, a także Paweł i Oliver,
który poznajemy mniej więcej w połowie książki. Język jakim operuje
Autorka jest lekki, nieskomplikowany, prosty i przyjemny w odbiorze. Nie
znajdziemy również niezrozumiałych słów, które mogłyby wprowadzić czytelnika w
stan dezorientacji.
Ogólnie rzecz
ujmując, w moim subiektywnym odczuciu, Dylematy Laury, to lektura
niezobowiązująca, wprowadzająca Nas w stan lekkiego relaksu, dostarczająca
humoru, zapewniająca odpoczynek. Mimo iż, nie zaabsorbowała mnie, aż tak
bardzo, to z chęcią przeczytam kontynuację, aby zaspokoić swoją ciekawość.
Polecam
wszystkim zainteresowanym.
Tytuł: Dylematy Laury
Autor: Marta Matulewicz
Wydawnictwo: Psychoskok (e-book)
Ilość stron: 208
Autor: Marta Matulewicz
Wydawnictwo: Psychoskok (e-book)
Ilość stron: 208
Za możliwość przeczytania
e-booka dziękuję Autorce.
Dobrze wykreowani wątek przyjaźni mnie zachęca do przeczytania.
OdpowiedzUsuńKiedyś na jakimś forum autorka udostępniła kilka rozdziałów i ... nie przypadły mi do gustu. Owszem, mogła wiele poprawić, ale mi szkoda czasu na książki, które mogą mnie zirytować. Potem nie mam ochoty czytać nic innego. A o wątku przyjaźni, który został dobrze wykreowany czytam już któryś raz :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie za bardzo czuje się zachęcona do tej książki (e-booka)
OdpowiedzUsuńAkurat w tym przypadku, to nie moje klimaty, dlatego sobie odpuszczę. Ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Niestety, ale jakoś mnie nie kuszą takie książki.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli wpadnie mi w ręce przeczytam
OdpowiedzUsuńNa razie muszę ogarnąć inne lektury, a dopiero potem zapoznam się z powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńZapisuje tytuł bo w tym roku postanowiłam polubić się trochę z naszymi polskimi autorami bo dotychczas szło mi to bardzo opornie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie po nią sięgnę 😊zaitrygowalas mnie. Pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuńDebiuty ciężko oceniać... W końcu to pierwsze kroki autora. Po przeczytaniu stwierdzam, że tu mamy całkiem niezły debiut. Minusy są (jak praktycznie wszędzie), ale co tam - może autorka się wyrobi :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa przede wszystkim czytam dla relaksu, więc wcześniej czy później sięgnę po tą ksiązkę!
OdpowiedzUsuń