piątek, 19 października 2018

258. "Diabelski młyn" - Daria Orlicz || RECENZJA


Diabelski młyn - Daria Orlicz

Niewielkie nadmorskie miasteczko w pełni letniego sezonu to miejsce tylko na pozór sielskie i spokojne. Alejkami goszczącego w okolicy lunaparku przechadzają się bowiem bestie o ludzkich twarzach – ci, którzy bez cienia skrupułów, czasem jedynie pod wpływem własnego kaprysu, potrafią zrujnować komuś życie… 

Czy za wstrząsającą śmiercią młodziutkiej, ciężarnej Litwinki i przetrzymywaniem uprowadzonej sprzed klubu fitness blondynki stoją te same osoby? Czy przygodny seks może się okazać śmiertelnie niebezpieczną grą? Kto brutalnie zgwałcił jedną z letniczek i kim jest szantażujący rodzinę miejscowego prawnika człowiek? 

Odpowiedź na te pytania musi znaleźć młodszy aspirant Krzysztof Bugaj – seksoholik rozdarty pomiędzy rozchwianą emocjonalnie żoną, coraz bardziej zaborczą kochanką a przygodnie poznawanymi jednonocnymi „przygodami”… 

Diabelski młyn to historia o naiwnej ufności, za którą trzeba czasem zapłacić najwyższą cenę i dramat tych, którzy zbyt pochopnie zapraszają do swojego życia zupełnie obce osoby. To opowieść o ludziach, którzy pragnąc lepszego losu, nieświadomi zagrożenia, otwierają drzwi złu w jego najczystszej postaci. 
[opis wydawcy] 
Daria Orlicz to tak naprawdę Katarzyna Misołek. Autorka tym razem oddaje w ręce czytelników bardzo intrygujący kryminał, który na kilka godzin pozwolił mi oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o wszystkim co mnie otacza.

"Nie mógł się pozbyć wrażenia, że całe to cholerne, pochrzanione życie przypomina diabelski młyn właśnie - w jednej chwili jesteś na szczycie, w drugiej lecisz w dół na łeb na szyję".


Dość sporym zaskoczeniem było dla mnie to, iż fabuła nie oscyluje tylko i wyłącznie wokół jednego, czy dwóch bohaterów. Tutaj na samym początku książki, każdy rozdział jest praktycznie o kimś i o czymś innym. Dzięki takiemu przedstawieniu sytuacji, mój apetyt rósł z każdą kolejną stroną i (nie)cierpliwie oczekiwałam, kiedy w końcu szczątki informacji się zazębią i otrzymam rozwikłanie tej zawiłej układanki.

Książka porusza wiele ważnych i istotnych tematów. Od zdrady, pedofilii, przez alkoholizm, młode matki i oczywiście morderstwo (kryminał bez morderstwa, nie byłby kryminałem). Cieszę się, że autorka nie bała się wkomponować w całą historię takowej tematyki. Wszystkie wątki zostały opisane autentycznie, zaś owa autentyczność czyni tę książkę wyjątkowo wiarygodną.
Czytanie Diabelskiego młynu uświadomiło mi, iż sytuację, które autorka opisała dzieją się w życiu codziennym. Ktoś zostaje porwany, ktoś innym jest szantażowany, gwałcony, a jeszcze ktoś inny zostaje zamordowany. Od tej pozycji bije porywająca realność, która momentami aż napawała mnie lękiem.

Bohaterowie wykreowani przez Darie Orlicz są niejednoznaczni, posiadają swoją indywidualną osobowość, która została przez autorkę bardzo dobrze uchwycona. Ich wewnętrzne wahania, dylematy, ból i rozterki są namacalne i wyraziste.  

W Diabelskim młynie nie znajdziecie fragmentów, które można by było zaliczyć do uciążliwych i nużących. Wszystko jest bardzo ciekawe, angażujące czytelnika i dopracowane zarówno merytorycznie, jak i stylistycznie.

Z każda kolejną książką autorki utwierdzam się w przekonaniu, iż posiada Ona wyrazisty styl, a także dba o najmniejsze detale i szczegóły, jednocześnie nie zapominając przy tym o dynamicznych i żywych emocjach.  

Wciągająca, dopracowana, intrygująca i niebanalna. Taka właśnie jest książka Darii Orlicz. Serdecznie Wam polecam!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu Harper Collins. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥