Diabelski
młyn - Daria Orlicz
Niewielkie
nadmorskie miasteczko w pełni letniego sezonu to miejsce tylko na
pozór sielskie i spokojne. Alejkami goszczącego w okolicy lunaparku
przechadzają się bowiem bestie o ludzkich twarzach – ci, którzy
bez cienia skrupułów, czasem jedynie pod wpływem własnego
kaprysu, potrafią zrujnować komuś życie…
Czy za wstrząsającą
śmiercią młodziutkiej, ciężarnej Litwinki i przetrzymywaniem
uprowadzonej sprzed klubu fitness blondynki stoją te same osoby? Czy
przygodny seks może się okazać śmiertelnie niebezpieczną grą?
Kto brutalnie zgwałcił jedną z letniczek i kim jest szantażujący
rodzinę miejscowego prawnika człowiek?
Odpowiedź na te pytania
musi znaleźć młodszy aspirant Krzysztof Bugaj – seksoholik
rozdarty pomiędzy rozchwianą emocjonalnie żoną, coraz bardziej
zaborczą kochanką a przygodnie poznawanymi jednonocnymi
„przygodami”…
Diabelski młyn to historia o naiwnej
ufności, za którą trzeba czasem zapłacić najwyższą cenę i
dramat tych, którzy zbyt pochopnie zapraszają do swojego życia
zupełnie obce osoby. To opowieść o ludziach, którzy pragnąc
lepszego losu, nieświadomi zagrożenia, otwierają drzwi złu w jego
najczystszej postaci.
[opis wydawcy]
Daria
Orlicz to tak naprawdę Katarzyna Misołek. Autorka tym razem oddaje w ręce
czytelników bardzo intrygujący kryminał, który na kilka godzin pozwolił
mi oderwać się od rzeczywistości i zapomnieć o wszystkim co mnie otacza.
"Nie mógł się pozbyć wrażenia, że całe to cholerne, pochrzanione życie przypomina diabelski młyn właśnie - w jednej chwili jesteś na szczycie, w drugiej lecisz w dół na łeb na szyję".
Dość
sporym zaskoczeniem było dla mnie to, iż fabuła nie oscyluje tylko
i wyłącznie wokół jednego, czy dwóch bohaterów. Tutaj na samym
początku książki, każdy rozdział jest praktycznie o kimś i o czymś innym.
Dzięki takiemu przedstawieniu sytuacji, mój apetyt rósł z każdą
kolejną stroną i (nie)cierpliwie oczekiwałam, kiedy w końcu
szczątki informacji się zazębią i otrzymam rozwikłanie tej
zawiłej układanki.
Książka
porusza wiele ważnych i istotnych tematów. Od zdrady, pedofilii, przez
alkoholizm, młode matki i oczywiście morderstwo (kryminał bez
morderstwa, nie byłby kryminałem). Cieszę się, że autorka nie bała się
wkomponować w całą historię takowej tematyki. Wszystkie wątki zostały opisane autentycznie, zaś owa autentyczność czyni tę książkę wyjątkowo wiarygodną.
Czytanie Diabelskiego młynu uświadomiło mi, iż
sytuację, które autorka opisała dzieją się w życiu codziennym. Ktoś zostaje
porwany, ktoś innym jest szantażowany, gwałcony, a jeszcze ktoś
inny zostaje zamordowany. Od tej pozycji
bije porywająca realność, która momentami aż napawała mnie lękiem.
Bohaterowie
wykreowani przez Darie Orlicz są niejednoznaczni, posiadają swoją indywidualną osobowość, która została przez autorkę bardzo dobrze uchwycona. Ich wewnętrzne wahania, dylematy, ból i rozterki są namacalne i wyraziste.
W Diabelskim młynie nie znajdziecie
fragmentów, które można by było zaliczyć do uciążliwych i nużących. Wszystko
jest bardzo ciekawe, angażujące czytelnika i dopracowane zarówno
merytorycznie, jak i stylistycznie.
Z każda kolejną książką autorki utwierdzam się w przekonaniu, iż posiada Ona wyrazisty styl, a także dba o najmniejsze detale i szczegóły,
jednocześnie nie zapominając przy tym o dynamicznych i żywych emocjach.
Wciągająca, dopracowana, intrygująca i niebanalna. Taka właśnie jest książka Darii Orlicz. Serdecznie Wam polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Harper Collins.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥