Serdecznie zapraszam na Szczęśliwą siódemkę, czyli siedem pytań do... Sylwii Trojanowskiej.
Jak
to się stało, że postanowiłaś pisać książki?
To
bardzo nietypowa historia ;) Mój syn, Alan, mając około 4 lat,
zażyczył sobie, bym zamiast czytania bajek, wymyśliła mu opowieść
o przygodach chłopca, który nosiłby takie samo imię jak on.
Ponieważ zawsze lubiłam fantazjować, bez problemu zaczęłam snuć
opowieść o chłopcu, który przeżywał niesamowite przygody w
wyimaginowanym świecie. Ta historia tak bardzo spodobała się
mojemu synowi, mi, a nawet mężowi, że zaczęłam ją spisywać. W
ten sposób powstały „Tajemnice Krainy Lunitów”, które jeszcze
nie zostały wydane. Jeszcze J Mam jednak nadzieję, że niedługo
ujrzą światło dzienne. Dzięki
temu, że powstała ta historia, poczułam, że pisanie jest dla mnie
czymś ważnym, czymś, co dostarcza mi wspaniałych wrażeń i
zapewnia odstresowanie po ciężkim dniu. I właśnie dlatego robię
to po dziś dzień.
Gdzie
poszukujesz pomysłów i inspiracji do swoich książek?
Staram
się być dobrym obserwatorem. Przyglądam się ludziom: temu jak
mówią, co mówią, jak się zachowują. Drugi człowiek jest dla
mnie największą inspiracją. Do tego dochodzi atmosfera miejsca i
muzyka. O, tak! Muzyka ogromnie mnie inspiruje – tworzy w mojej
głowie wspaniałe obrazy.
Czy
po wydaniu książek Twoje życie zmieniło się w jakiś sposób?
Oczywiście,
że tak! Przede wszystkim poznałam setki Czytelników, z którymi
dane było mi rozmawiać i wymienić się spostrzeżeniami
dotyczącymi nie tylko moich powieści.
Czy
tworząc postacie wzorujesz się na osobach, które znasz, czy może
tworzysz je od podstaw?
Tak
jak napisałam wcześniej, staram się być dobrym obserwatorem
rzeczywistości. To pomaga mi pisać wiarygodniejsze historie i
tworzyć wiarygodniejszych bohaterów. Nie ma w moich powieściach
postaci, które stanowiłyby idealne kopie znanych mi osób (chyba że
występują epizodycznie), jednak wielu bohaterów posiada cechy i
fizyczne, i mentalne osób, które spotkałam w swoim życiu.
Jak
wygląda Twoje otoczenie podczas tworzenia kolejnych stron książki,
co lubisz mieć obok siebie, co Ci przeszkadza?
Kiedyś
potrzebowałam specjalnych warunków, aby pisać, ale dziś jestem w
stanie skupić się i pisać w każdych okolicznościach, co zresztą
ogromnie mnie cieszy. Laptop towarzyszy mi w każdej podróży. W
dogodnej chwili mogę po prostu do niego sięgnąć i oddać się
pisaniu.
Która
z Twoich książek jest Ci bliższa i dlaczego?
Ciężko
dokonać takiego wyboru. Do każdej z książek mam sentyment. Wydaje
mi się, że „Sekrety i kłamstwa” jako najnowsza, najświeższa
jest mi najbliższa. Jest też chyba dla mnie najważniejszą z
powieści, gdyż dotykam w niej historii Szczecina, a to było moim
marzeniem.
Jak
wyglądają Twoje plany wydawnicze? Czy masz już może gotową
kolejną powieść?
Do
tej pory wydałam 5 powieści obyczajowych. W szufladzie czekają
jeszcze dwie, do których zamierzam przysiąść zaraz po napisaniu
drugiej części „Sekretów i kłamstw”. W
przyszłym roku będą miały miejsce dwie premiery: 2 i 3 tom
wspomnianych „Sekretów i kłamstw”. W 2019 roku planuję
natomiast 3 premiery.
Serdecznie
dziękuję Sylwii za udział w moim cyklu.
A Was zachęcam do
zapoznania się z twórczością Autorki.
Autor zdjęcia Sylwii Trojanowskiej: Łukasz Wit.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥