"Spełnione życzenia" -
Karolina Wilczyńska
"Spełnione życzenia" opowiadają historię kilku bohaterów. Daniel Pytlik jest pracownikiem kancelarii prawniczej. Krystyna to starsza, spokojna i miła kobieta na emeryturze, mieszkająca z niewydolną wychowawczo córką, którą nie interesują jej dzieci. Krystyna zajmuje się wnukami i jest gosposią w domu Elwiry. Elwira natomiast wraz z mężem Damianem prowadzi firmę i posiada piękny dom. Wydawać by się mogło, iż są szczęśliwi, jednak kobieta odczuwa dyskomfort z powodu braku śmiechu i gwaru dziecka. Jest jeszcze Zbigniew, który całe dnie spędza w pracy i poświęca mało uwagi swojej żonie i córeczce Oli. Tadeusz jest temperamentnym perfekcjonistą i pracuje w dobrze prosperującej firmie budowlanej. Choć jego życie zawodowe jest usłane różami, to jednak w życiu prywatnym już nie jest tak kolorowo. Tadeusz nie jest szczęśliwy u boku swojej żony Gosi i myśli, że kobieta nigdy nie dowie się o jego zdradach... Najmłodszą bohaterką jest Natalka, nastolatka, która ma chorego chłopaka Bartka i bardzo się o niego martwi...
Co wydarzy się w życiu bohaterów w dniu wigilii?
Czy spełnią się ich marzenia i plany? A może wręcz przeciwnie?
Karolina Wilczyńska oddaje w ręce czytelników słodko-gorzką historię, w której bohaterowie borykają się z różnymi problemami. Choć przyjęło się, że święta to czas magiczny i szczęśliwy, czas pojednania i zapachu pierników, to tutaj jednak otrzymujemy tematy, które mimo pięknej aury za oknem nie gwarantują spokoju i radości w życiu bohaterów.
Na wstępie muszę przyznać, iż kreacja osobowości, przewijających się przez karty niniejszego tytułu jest nienaganna. Autorka bardzo dobrze uchwyciła ich charakter, spojrzenie na świat, wartości i myśli. Obawa Krystyny przed odebraniem dzieci córce była bardzo autentyczna. Czytelnik bardzo szybko może zaobserwować, jak kobieta martwi się o swoje wnuki i poświęca im każdą wolną chwilę. Fragmenty z jej udziałem zdecydowanie należą do tych najbardziej poruszających. Ujęły mnie również wątki z udziałem Natalki, wrażliwej nastolatki, która boi się o swojego chorego chłopaka. Jego dni są policzone. Jednak może magiczny wigilijny czas, sprawi, że Bartek będzie mógł cieszyć się przyszłością u boku Natalii? Za negatywną postać można uznać Tadeusza, mężczyznę, który bez skrupułów zdradza swoją żonę oraz Zbigniewa, który woli poświęcać czas pracy, niż rodzinie. To przykre, że niektórzy mają ważniejsze priorytety, że stawiają rodzinę na drugim miejscu, że wolą oddawać się pracy, zdradom, choć w domu wszystko się układa. Często w pogoni za dobrostanem, zapominamy o tym co najważniejsze - miłości, dobrym słowie i bliskości. Jednak czasami lepiej się zatrzymać i pomyśleć, czy to co teraz robię, jest tym o czym marzę? Czy to będzie miało pozytywny wpływ na moją rodzinę? Bo może stać się tak, że nim się obejrzymy, tej najbliższej rodziny może nam zabraknąć...
"Każdego powinno się utwierdzać w przekonaniu, że jest potrzebny. I każdy zasługuje na to, by mieć obok drugiego człowieka".
Na wstępie muszę przyznać, iż kreacja osobowości, przewijających się przez karty niniejszego tytułu jest nienaganna. Autorka bardzo dobrze uchwyciła ich charakter, spojrzenie na świat, wartości i myśli. Obawa Krystyny przed odebraniem dzieci córce była bardzo autentyczna. Czytelnik bardzo szybko może zaobserwować, jak kobieta martwi się o swoje wnuki i poświęca im każdą wolną chwilę. Fragmenty z jej udziałem zdecydowanie należą do tych najbardziej poruszających. Ujęły mnie również wątki z udziałem Natalki, wrażliwej nastolatki, która boi się o swojego chorego chłopaka. Jego dni są policzone. Jednak może magiczny wigilijny czas, sprawi, że Bartek będzie mógł cieszyć się przyszłością u boku Natalii? Za negatywną postać można uznać Tadeusza, mężczyznę, który bez skrupułów zdradza swoją żonę oraz Zbigniewa, który woli poświęcać czas pracy, niż rodzinie. To przykre, że niektórzy mają ważniejsze priorytety, że stawiają rodzinę na drugim miejscu, że wolą oddawać się pracy, zdradom, choć w domu wszystko się układa. Często w pogoni za dobrostanem, zapominamy o tym co najważniejsze - miłości, dobrym słowie i bliskości. Jednak czasami lepiej się zatrzymać i pomyśleć, czy to co teraz robię, jest tym o czym marzę? Czy to będzie miało pozytywny wpływ na moją rodzinę? Bo może stać się tak, że nim się obejrzymy, tej najbliższej rodziny może nam zabraknąć...
Nie mam zastrzeżeń co do stylu autorki. Karolina Wilczyńska już od samego początku przykuła moją uwagę. Treść jest spójna i z łatwością możemy dopasować się do świata bohaterów, mimo że jest ich aż tylu. Znajdziemy tutaj także naturalne dialogi oraz plastyczne i przemawiające do wyobraźni opisy. Sądzę, iż ciekawym zabiegiem było przedstawienie całej fabuły w ciągu jednego dnia - dwudziestego czwartego grudnia. Oprócz tego, iż czytelnik może zaobserwować, iż jest to dzień gonitwy i ogromnych przygotowań do wieczerzy wigilijnej, to także może zobaczyć, iż nawet taki piękny i klimatyczny czas może sprawić, iż wydarzy się coś, co już na zawsze odmieni życie człowieka. I tak właśnie tutaj było.
Książka "Spełnione życzenia" bez wątpienia jest poruszająca i refleksyjna. Problemy jakie istnieją w życiu bohaterów, nie pozwalają być czytelnikowi obojętnym na ich los. Jestem pewna, że w życiu każdego z nas, znajdują się osoby, które walczą z podobnymi trudnościami, z jakimi mają do czynienia bohaterowie książki Karoliny Wilczyńskiej. Być może, dzięki tej historii, spojrzymy inaczej na to co dzieje się wokół nas i uda się nam komuś pomóc. Kto wie. Serdecznie polecam!
Za możliwość przeczytania i patronowania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥