poniedziałek, 29 stycznia 2018

168. "Miłość w kolorze bieli" - Magdalena Trubowicz || RECENZJA



Dla kogo zabiją dzwony kościelne?

Miłość w kolorze bieli to drugi, po Kąciku zagubionych serc, tom cyklu Kupidyn w spódnicy. Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż niniejszą publikację, można czytać bez znajomości poprzedniej, niemniej jednak, zalecam zaznajomienie z pierwszym tomem. Nie odbierajcie sobie przyjemności, poznania tej znakomitej uczty literackiej. 

Tym razem trafiamy do salonu sukien ślubnych Embarras - zwanego także Ambarrasem, który od ponad czterdziestu lat rządzi się swoimi prawami i nigdy nie spadł niżej, aniżeli na trzecie miejsce w wojewódzkim rankingu tego typu salonów. Embarras obecnie działa bardzo prężnie i jest miejscem wyjątkowym, a co najważniejsze, jedynym w swoim rodzaju. Mimo iż, momentami w salonie zdarzają się ekstremalne sytuacje (kod czerwony), to załoga Embarrasu jest przygotowana na wszystko i niestraszne są im jakiekolwiek anomalie, nieodciągnięcia.

To właśnie w Embarrasie w zasadniczej części dzieje się większość wydarzeń niniejszej publikacji, ale cała fabuła nie oscyluje tylko i wyłącznie wokół sukien ślubnych i dylematów dotyczących, z której strony ma być falbanka, a z której koronka. 

W Embarrasie radość przeplata się ze smutkiem, a za sprawą trzech głównodowodzących kobiet, każda przyszła żona wychodzi stamtąd z ogromnym uśmiechem na twarzy. Laura, jej córka Ela i wnuczka Kaja, trzymają w ryzach, to znakomite i niesamowite miejsce. Właścicielki dbają o swoje klientki z należyta starannością. Każda dama przychodząca do salonu jest dopieszczana do granic możliwości. 

Jeśli któraś lubiła zieloną herbatę – dostawała zieloną herbatę. Chciała do tego herbatniki w czekoladzie? Były herbatniki w czekoladzie. Zaś jeśli lubiła na przykład afrykańskie daktyle – dostawała zieloną herbatę i herbatniki w czekoladzie. 

Przez karty niniejszej publikacji przewija się cała plejada barwnych, niesamowicie dobrze wykreowanych osobowości, postaci i charakterów. Zacznę od prekursorek salonu. Laura to najstarsza i najbardziej doświadczona kobieta z całej załogi Embarassu. Salon sukien założyła mama Laury, początkowo pełnił on role salonu mody dla mężczyzn, z czasem zaś przekształcił się właśnie w Embarras. Laura jest wdową, bowiem jej ukochany mąż Antonu zmarł w najmniej oczekiwanym momencie. Kobieta wspomina męża z ogromnym sentymentem, a jego brat bliźniak nieustannie jej o nim przypomina. Anatol Maur zwany także Tolkiem – przywołany powyżej brat bliźniak nieżyjącego już męża Laury – Antoniego. Tolek pracował kiedyś jako krawiec męski, i jest typem niegrzecznego chłopca (mimo iż, jest już na emeryturze). Ponadto Tolek jest szczery, a także niezwykle wylewny w swojej prawdomówności. Większość czasu spędza właśnie w salonie, zgrabnie uprzykrzając życie zarówno właścicielkom, jak i klientkom. Postać Anatola, dostarcza całej historii niesamowitych barw i humoru, ale także wzbudza lekką niepewność, bowiem wspólnie z Laurą skrywają pewną tajemnicę, która może spowodować zamieszanie wśród pozostałych kobiet, ale czy na pewno?

Ela natomiast jako jedna z głównodowodzących salonem niestety nie miała szczęścia w miłości. Zaszła w ciąże z nieznanym mężczyzną, który w dodatku rozpłynął się w powietrzu, kiedy tylko dowiedziała się o dziecku. Mimo to, Ela próbowała usidlić jakiegoś kawalera, jednak większość albo uciekała (wiedząc, że Ela ma dziecko), albo kobieta sama ich spławiała. Czy szczęście jeszcze kiedyś uśmiechnie się do Eli? A może właśnie w salonie odnajdzie swoją miłość?

Najmłodsza Kaja jest postacią wyjątkowo ambitną, kulturalną i wykształconą. Do jej serca ponad pięć lat zapukał Mirek. Wprawdzie kocha go za troskę, mądrość, odpowiedzialność, jednak w ich relacji brakuje jakiegokolwiek szaleństwa. Wszystko co robi Mirek, w odczuciu Kai, jest mało spontaniczne. Dominuje z góry założony plan, przez co Kaja czuje się zagubiona i smutna. Mirek natomiast to mądry, ułożony chłopak. Swoim zachowaniem, dezorientacją i zagubieniem niejednokrotnie wywołał uśmiech na mojej twarzy (w szczególności, kiedy nie miał pojęcie czym jest bolerko i ażurowe syrenkowe czółenka). Niemniej jednak jego bark spontaniczności i szaleństwa, również powodował u mnie lekkie rozgoryczenie, w końcu Kaja to taka wspaniała dziewczyna, a on naprawdę powinien nieustannie o nią zabiegać. 

Więź jaka łączy wszystkie trzy kobiety, jest namacalna i bardzo silna. Wszystkie panie mogą zawsze na siebie liczyć, są dla siebie wsparciem i opokom w najtrudniejszych sytuacjach. Zażyłość, jaka dominuje między kobietami, jest godna podziwu. Trzy różne pokolenia, a perfekcyjny kontakt w każdej dziedzinie. Tylko pozazdrościć.

Prócz wyżej wymienionych postaci, które przewijają się przez karty tej historii, wiele ciekawych, zróżnicowanych osobowości, mamy okazje poznać w salonie sukien ślubnych. Postacie drugoplanowe, podobnie jak te pierwsze, zostały starannie wykreowane. Każda postać posiada swój indywidualny charakter i nadaje historii niepowtarzalności, jednocześnie dostarcza wielu ciepłych emocji i sporą dawkę skondensowanego humoru. Na początku spotykamy się z Wandą i Barbarą – obecną narzeczoną byłego męża Wandy (obie kobiety, bliżej mieliśmy okazje poznać w Kąciku zagubionych serc). Wizyta kobiet, dostarcza właścicielką salonu, sporą dawkę humoru, która również udziela się odbiorcy. Bardzo częstym gościem w salonie jest Mateusz Mateyko Fox, który odwiedza salon średnio dwa razy w tygodniu i zazwyczaj odstawia jakieś komedie. Mateusz jest najbardziej znanym i najbardziej ekspresyjnym specjalistą do planowania ślubów (stąd też jego częste wizyty w Embarrasie). Otwarty, szczery, wesoły, wyznający jedną decydująca zasadę – każda kobiet to bogini. Interesującą osobowością, która przekroczyła próg salonu jest również Paulina Pączek (panna z dzieckiem), podobnie jak elegancka kobieta, która uświadomiła Kai, iż drzemie w niej prawdziwy talent i potencjał i powinna zająć się projektowaniem. Spotykamy również dawną koleżankę Kai – Wiktorię, a także niepełnosprawną Julię, której historia poruszyła wszystkie trzy właścicielki (i mnie również). Nie mogłam zapomnieć o Bronisławie Ptyś (wysokiej i tęgiej herszt-babie), której wizyta ostro namieszała w głowach całej załogi Embarrasu. Dodatkowym uatrakcyjnieniem, porządku dziennego tego wyjątkowego miejsca, była organizacja wieczoru panieńskiego, który wystawił związek Kai i Mirka na próbę. 

Każdy człowiek jest tolerancyjny, dopóki nie mierzy się z problemem w cztery oczy. Wtedy już do coś uwiera, coś dręczy i nabiera wątpliwości. I indyg, przenigdy nie myśli o ty, który boryka się ze wszystkim we własnej głowie. A przecież to jemu jest najtrudniej pokonać w sobie własne lęki i dylematy. 

Akcja jest wyjątkowo dynamiczne, sceny zmieniają się jak w kalejdoskopie. Nie ma czasu na nudę. Nie znajdziemy tutaj również elementów niepotrzebnych, które mogłyby czytelnika wprowadzić w dezorientacje. Wszystko zostało przedstawione w należytych proporcjach, ze smakiem i wdziękiem. Książka wprowadza czytelnika w niesamowity stan relaksu i spokoju, gwarantując humor i sporo radości Fabuła jest naprawdę oryginalna odbiega od jakiegokolwiek schematu. Nie ma tutaj ani przewidywalności, a tym bardziej ckliwości. Każda scena ze sobą współgra i co najważniejsze została wkomponowana w bardzo absorbujący odbiorcę sposób. 

Autorka posiada bardzo lekki i sugestywny styl, który powoduje, iż książkę czyta się z ogromnym entuzjazmem i nieustającym zaciekawieniem. Strony uciekają nam pomiędzy palcami i nim się obejrzymy znajdziemy się już przy finiszu.

Bogaty język, dynamiczne i naturalne dialogi, przywoływany już humor, niebanalni bohaterowie, brak przewidywalności, ciekawy pomysł na fabułę, to największe atuty tej publikacji. 

Osobiście uwielbiam twórczość Magdaleny Trubowicz i na każdą kolejną publikację oczekuję z ogromną niecierpliwością, a kiedy dobrnęłam do ostatniej strony, i przeczytałam ostatnie zdanie - ciąg dalszy nastąpi, to doświadczyłam smutku, że to już koniec, i że znowu trzeba czekać. Wierzę jednak, iż kolejny (trzeci i ostatni) tom tego cyklu, ponownie wprowadzi mnie (i innych czytelników) w magiczny świat. Świat pełen humoru, oryginalności i nieprzewidywalnych zdarzeń. A tego Pana, który ma się pojawić w trzecim tomie, to ja już sobie zaklepuje (tak, tak, mam przecieki, że pojawi się tam amant, jakich mało).

Jestem w pełni usatysfakcjonowana niniejszym tomem, aż sama odwiedziłabym ten przeuroczy salon.

Polecam serdecznie, dajcie się ponieść humorowi i przeczytajcie Miłość w kolorze bieli.

Tytuł: Miłość w kolorze bieli
Autor: Magdalena Trubowicz
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 321
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję Autorce.

14 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale chętnie bym to zmieniła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna okładka. Jestem bardzo mocno zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam wcześniejszego tomu...kto wie może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po twojej realizacji zdecydowanie jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam dużo o książce i mam na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią to przeczytam, jak tylko znajdę czas. :D
    Ale wiesz co? Będę szczuła dalej okładkami u siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka jest tak piękna, że fabuła książki spada na drugi plan :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie poznałabym tych bohaterów, którzy tak przypadli Ci di gustu. Piękne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa książka. Właśnie na takie mam teraz ochotę. Koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie poznałabym tę historię, ale najpierw muszę sięgnąć po wcześniejszy tom :P
    justmajka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro akcja książki dzieje się w salonie sukien ślubnych, to ja się na nią zdecydowanie piszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka zachęca, chętnie poznam, ponieważ póki co poznałam historię Matyldy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznam, że nie jest to coś dla mnie ale twoja recenzja jest godna uwagi.
    Pozdrawiam Słońce!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze nic tej Autorki, ale w nowym roku zamierzam nadrobić to niedopatrzenie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥