poniedziałek, 22 kwietnia 2019

359. "Kurhanek Maryli" - Ewa Bauer || RECENZJA


"Była zrozpaczona, czuła się zaszczuta 
i uwięziona w tym związku".

Kiedy okładkowy opis informuje mnie, że dana historia oscyluje wokół przemocy i trudnego małżeństwa od razu zakładam, że to będzie mocna i niezapomniana historia. Czy w tym wypadku było tak samo?

Marta wychowywała się bez rodziców. Opiekę nad dziewczynką przejęła babcia, która starała się zapewnić wnuczce godne i spokojne życie. Wszystko trwało do czasu. Kiedy Marta poznała Tadeusza, wydawało się jej, że mężczyzna zapewni jej lepszy byt, niż ten, który gwarantowała jej babcia. Jednak Tadeusz miał inny plan dla skromnej, zagubionej dziewczyny. Marta trafiła w sidła nieodpowiednich ludzi, a potem poznała Piotra, który wyciągnął ją z bagna obiecując, że to właśnie przy nim zazna prawdziwej miłości i szczęścia. Czy tak się stało? 

Marcie wydawało się, że będąc żoną szanowanego i cenionego lekarza już zawsze będzie wiodła piękne i ustabilizowane życie. Jednak los przygotował dla niej inny scenariusz. Nie przypuszczała, że będzie nieustannie kontrolowana i poprawiana przez teściową, że będzie musiała podporządkować się Piotrowi i spełniać jego wszystkie zachcianki, że nie będzie mogła kontaktować się z babcią Rozalią, ani mieć znajomych... Nie o tym marzyła Marta, a z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej. 

Czy w życiu Marty zagości jeszcze kiedyś spokój? 
Czy szczęście jest jej pisane? 
Czy los się do niej uśmiechnie?

Ewa Bauer stworzyła historię przede wszystkim o trudnej przeszłości, przemocy, uzależnieniu od męża, braku możliwości wyrwania się ze szponów toksycznego związku, sukcesywnej utracie swojej tożsamości oraz ogromnej i niekończącej się walce o własne szczęście. 

W moim odczuciu siłą napędową niniejszej powieści są bohaterowie. To właśnie ich osobowość, zachowanie i postępowanie wywołało we mnie najwięcej emocji. Bardzo skrajnych, ale za to żywych i prawdziwych. Mojej sympatii nie uzyskał Piotr, a także jego matka, Danuta. Miałam ogromną ochotę potrząsnąć nimi i doprowadzić do porządku. Ich apodyktyczność, bezczelność i wszechobecna drwina z Marty doprowadzały mnie do szału. Podziwiałam kobietę za to, że z takim spokojem przyjmowała kolejne ciosy, obwiniając się, że wina leży tylko i wyłącznie po jej stronie. Piotr uważał, że wszystko mu się należy. Nigdy nie doznał żadnych krzywd, nie doświadczył traumatycznych przeżyć, był rozpieszczany i uwielbiany. W takim razie skąd w nim tyle zawiści? Mężczyzna ciągle wpajał Marcie, że ma być mu wdzięczna, że nie wolno się jej sprzeciwiać, a ta z pokorą, bez własnego zdania podporządkowała się jemu, unikając konfliktów i nie akcentując swoich potrzeb i marzeń. Na pewno nie o takim małżeństwie marzyła Marta...

Ewa Bauer przenikliwie zobrazowała portret psychologiczny zarówno oprawcy, jak i ofiary przemocy. Piotr nie tylko stosuje na swojej żonie przemoc psychiczną, ale także emocjonalną, finansową i fizyczną. Ile ciosów jest w stanie przyjąć kobieta, ślepo zakochana w swoim mężu, oprawcy? Ile czasu musi trwać taka toksyczna relacja, by ofiara przejrzała na oczy i w końcu zrozumiała, że "coś jest nie tak", że nie tak powinno wyglądać małżeństwo. A może pojawienie się dziecka w życiu bohaterów wzmocni i odbuduje ich relację na nowo?

Autorka daje czytelnikowi również odrobinę wytchnienia od bolesnych, przepełnionych smutkiem scen z życia Marty u boku Piotra. Z czasem  w życiu kobiety pojawi się nić nadziei na uwolnienie się ze szponów destruktywnej relacji. Ale czy Marta musi doznać kolejnej dramatycznej tragedii, by w końcu poczuć smak prawdziwego szczęścia?

"Kurhanek Maryli"  to przede wszystkim powieść o strachu, niepokoju i bólu duszonym w sobie przez lata, o niekończącej się walce o własne szczęście, a także o długotrwałym procesie wychodzenia z marginalnej i dramatycznej sytuacji, by w końcu zaznać odrobiny upragnionego spokoju i ciepła. Historia trudna i przerażająca, dokładnie taka, jak życie Marty. Oprócz tego, iż stanowi bolesną, smutną i przejmującą opowieść młodej kobiety uwikłanej w trudną, wręcz dramatyczną sytuację z własnym mężem, to także ukazuje, iż po burzy zawsze wychodzi słońce, a najlepsze dopiero przed nami. Nigdy nie powinniśmy tracić nadziei. Serdecznie polecam!





GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Kurhanek Maryli"
Autor: Ewa Bauer
Wydawnictwo: Szara godzina
Ilość stron: 239
Oprawa: Miękka 
Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)






Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥