Blog z recenzjami książek z różnej półki.: 361."Widzę Cię"

wtorek, 23 kwietnia 2019

361."Widzę Cię" - Lisa Jewell || RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Ukrywasz tajemnicę. Myślisz, że jest bezpieczna.

A co, jeśli ktoś cię obserwuje...?

Joey Mullen wraca do rodzinnego miasta po czteroletnim pobycie za granicą. Przywozi ze sobą niedawno poślubionego męża, Alfie i wraz z nim wprowadza się do domu swojego starszego brata Jacka i jego żony.

Wkrótce kobieta zaczyna interesować się jednym ze swoich sąsiadów. Tom Fitzwilliam jest poważnym, szanowanym i cenionym dyrektorem szkoły. Słynie z dobrej reputacji, wszyscy go uwielbiają i mają o nim dobre zdanie. I choć Tom jest od Joey dwa razy starszy, ma żonę i syna wzbudza w niej fascynację i pożądanie. Jego atrakcyjność powoduje, że kobieta nie potrafi przestać o nim myśleć. Obserwuje go, analizuje co robi, "przypadkiem" pojawia się w tych samych miejscach co on. Nie zdaje sobie jednak sprawy, iż ona sama również jest obserwowana. A kiedy na osiedlu Melville dochodzi do morderstwa, już żaden z mieszkańców nie będzie czuć się bezpiecznie...

"Widzę Cię" posiada w sobie coś takiego, że trudno się od niej oderwać. I na pewno nie jest to napięcie i dreszczyk grozy, bo tego tutaj nie odnalazłam, ale fabuła została poprowadzona w bardzo intrygujący i angażujący sposób, że z przyjemnością poznawałam kolejne wydarzenia. Całość została podzielona na cztery części, które z rezultacie tworzą historię z puentą. Książkę uważam za dobrą i ciekawą, ale zabrakło mi w niej czegoś takiego, co spowodowałoby, abym mogła ją określić, jako niezapomnianą.

Lisa Jewell wykreowała bardzo ciekawe osobowości. W takim samym stopniu w rozwój akcji zaangażowała Joey i jej rodzącą się obsesję na punkcie starszego mężczyzny, jaki i innych mieszkańców osiedla. Każda postać jest ważna, a jej zachowanie stanowi silny wydźwięk w odbiorze sensu niniejszej książki. Dzięki temu, iż czytelnik otrzymał możliwość poznania różnych charakterów i różnych problemów fabuła nie skupia się tylko i wyłącznie na jednym elemencie, ale porusza wiele innych, ciekawych kwestii, które skłaniają do refleksji. Od prześladowania, przez chorobę, pożądanie, namiętność, po skomplikowane relacje międzyludzkie.

W pewnym momencie miałam wrażenie, że każdy każdego obserwuje i trudno było mi jednoznacznie stwierdzić, kto jest tym dobrym, a kto jest tym złym. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że w tej historii pojawi się trup. A jednak. A później wiadomo dochodzenie, kto i dlaczego to zrobił. Jaki miał motyw, jaki przesłanki nim kierowały. Przyznaję, że nie domyśliłam się, kto stoi za morderstwem, ale po głębszym zastanowieniu się stwierdzam, że to, czego dokonał było pewnego rodzaju zemstą i uświadomiło mi, iż człowiek w imię miłości jest w stanie zrobić wszystko. Nawet zabić. Polecam wszystkim zaintrygowanym.