sobota, 6 czerwca 2020

PRZEPIS NA KSIĄŻKĘ || "To będzie nasza tajemnica" - Karolina Wójciak

Serdecznie zapraszam na wywiad z Karoliną Wójciak, autorką książki "To będzie nasza tajemnica", którą mam przyjemność patronować, w ramach cyklu "Przepis na książkę".

P – jak PROCES TWÓRCZY
Czy pisząc „To będzie nasza tajemnica” wiedziałaś od razu, co się wydarzy w kolejnych rozdziałach, czy tworzyłaś wydarzenia na bieżąco?
Wiedziałam od razu, ale nie wszystkie szczegóły. Niektóre fragmenty są pisane pod wpływem reakcji bohatera na coś, ewentualnie są dopełnieniem wizerunku jego postaci. Nigdy nie miałam jeszcze tak, że zaczęłam pisać książkę mając pomysł na nią, a potem zmieniłam zdanie co do zakończenia czy głównych elementów fabuły.

R – jak ROZMOWA
Czy pisząc „To będzie nasza tajemnica” konsultowałaś z kimś elementy fabuły? Czy ktoś pomagał Ci w udoskonaleniu powieści?
Nie, w przypadku tej książki nie potrzebowałam konsultacji, aczkolwiek pisanie z punktu widzenia 17 letniego chłopaka stanowiło dla mnie wyzwanie, bo chciałam by był wiarygodną postacią. Czasami chodziłam do mojego męża i zadawałam mu dziwne pytania po to by zrozumieć schematy myślowe facetów.

Z – jak ZAKOŃCZENIE
Czy już na samym początku wiedziałaś, jak zakończysz „To będzie nasza tajemnica”?
Tak. Zawsze wiem.

E – jak EMOCJE
Jakie emocje i uczucia towarzyszyły Ci w trakcie pisania „To będzie nasza tajemnica”
Jest to książka z ogromnie rozbudowanym wątkiem kobiety, która mając 42 lata budzi się z poczuciem, że jest w połowie życie, a poza dziećmi, poza pracą w urzędzie nie zrobiła nic. Znam doskonale to uczucie zawieszenia bo mnie dzieci „zatrzymały” w domu na ponad 8 lat. Musiałam czekać na swój własny moment, na to bym mogła robić coś tylko dla siebie, a to bardzo ważne dla każdej kobiety – mieć satysfakcję z własnych osiągnięć i poczucie spełnienia. Rozwinęłam to w podziękowaniach, więc, żeby nie dublować tekstu napiszę tylko, że ta książka jest mi bliska właśnie przez to jak wiele „staje” kobietom na drodze i jak często muszą obserwować sukces mężów, cierpliwe czekając na swoje pięć minut.


P – jak PRAWDA
Czy w „To będzie nasza tajemnica” pojawiają się elementy z prawdziwego życia?
Oczywiście. Nie byłabym w stanie napisać o konieczności dokonywania wyborów jako matka, gdybym sama sobie nie zadała tych pytań: czy jestem dobrą matką, czy dobrze wychowuję dzieci. Albo z punktu widzenia Tymka, czy jestem sobą czy też towarzyskim kameleonem, który dostosowuje się do ludzi robiąc coś wbrew sobie tylko po to by być zaakceptowaną. Poza przemyśleniami, dogłębnym patrzeniem w siebie, książka nie ma żadnych wydarzeń z mojego życia. Tylko niektóre emocje. Fabuła jest kompletną fikcją.

I – jak IMPULS
Kiedy pojawił się u Ciebie impuls, który rozbudził gotowość do napisania „To będzie nasza tajemnica”?
Mogłabym tutaj skłamać wymyślając jakąś chwytliwą historię, ale absolutnie szczerze nie pamiętam. Być może ona we mnie dojrzewała, być może nosiłam ją w sobie długi czas i dopiero w którymś momencie potrafiłam nazwać emocje i wtedy powstała. Nie pamiętam by był jakiś przełomowy moment tak jak to było w przypadku Nigdy nie wygrasz.

S – jak SAMODYSCYPLINA
Czy „To będzie nasza tajemnica” pisałaś codziennie w określonych porach dnia? A może tworzyłaś ją spontanicznie, wtedy, kiedy akurat miałaś na to czas?
U mnie zawsze jest tak samo – czyli jeden wielki chaos. Potrafię pisać codziennie, nawet przez dwanaście godzin pod rząd, a nie raz zostawiam książkę na długo. Wszystko przez to, że ja wychodzę z założenia, że książka ma się pisać sama. Jeśli mi nie idzie pisanie i cisnę na siłę, to tak samo nie będzie szło czytanie jej moim czytelnikom. Zazwyczaj piszę nocami kiedy dom jest cichy. Tracę poczucie czasu i to moje „dziś tylko chwilkę” zmienia się w szalony maraton do 4 nad ranem.

Serdecznie dziękuję Karolinie za udział w cyklu "Przepis na książkę".


Przeczytaj RECENZJĘ


POLUB PROFIL Karoliny Wójciak NA FACEBOOKU.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥