Blog z recenzjami książek z różnej półki.: 539. "Zakazana"

niedziela, 28 czerwca 2020

539. "Zakazana" - Ella Fields || RECENZJA

"A pod ciemnym nieboskłonem byliśmy swoimi gwiazdami".

Miłość uczucie piękne, ale także bolesne. Spędzili ze sobą dzieciństwo. Byli nierozłączni. Łączyło ich wiele. Pierwszy pocałunek. Pierwsza wspólna noc. A potem wszystko to, co stanowiło istotę ich życia zostało nadszarpnięte. Daisy przeprowadza się z rodzicami na drugi koniec kraju. Z czasem jej kontakt z Quintonem się urywa. Po latach rozłąki rozpoczynają naukę na tym samym Uniwersytecie. Okazuje się jednak, że chłopak znacznie lepiej poradził sobie z rozstaniem niż Daisy. Czy stara miłość rzeczywiście nie rdzewiej? Czy uda się odbudować to, co kiedyś łączyło Daisy i Quinna?

Zaczęło się pięknie. Niewinnie. Emocjonalnie. Nie mogłam się oderwać. Później mój entuzjazm nieco opadł. W rezultacie książka okazała się być przewidywalną opowieścią o miłości, która mimo rozłąki jest w stanie przetrwać wszystkie sztormy i burze. O przeznaczeniu, które zawsze odnajdzie drogę do celu, a nade wszystko o tym, że nie da się wszystkiego kontrolować, a przede wszystkim nie da się kontrolować zachowań i uczuć innych osób.

"Może nie zawsze trzeba próbować uchwycić piękno. Czasem chciało się go po prostu doświadczyć, pozwolić, aby wsiąkało w ciebie i wypełniało twoją duszę kolorami".

Autorka pozwoliła czytelnikowi poznać myśli, pragnienie i uczucia Daisy oraz Quinna. Obserwowanie wydarzeń z dwóch perspektyw dało mi szansę szerszego oglądu na rozgrywające się wydarzenia. Na początku książki pojawiają się rozdziały bezpośrednio odnoszące się do dzieciństwa głośnych bohaterów. Możemy zaobserwować, jacy byli wtedy, a jacy są teraz. Jak na przestrzeni kilku lat się zmienili. Takowe rozwiązanie przypadło mi do gustu.

"Zakazana" to lekka i niezobowiązująca historia, która pokazuje, w jaki sposób młodzi dorośli próbują pokonywać przeszkody, które stawia im los na drodze. To opowieść o miłość, jedynej, prawdziwej, o niełatwych wyborach, trudnych decyzjach i przeznaczeniu. Uważam, że opisane uczucie przez autorkę zdarza się raz na milion. I szczerze zazdroszczę osobom, które tego doświadczyły. Polecam zainteresowanym.