Tytuł: Jad
Autor: Jolanta Bartoś
Wydawnictwo: Białe Pióro
Ilość stron: 243
Oprawa: Miękka
Autor: Jolanta Bartoś
Wydawnictwo: Białe Pióro
Ilość stron: 243
Oprawa: Miękka
Premiera: 27-28 sierpnia 2017 r.
Jad to najnowsza
książka Jolanty Bartoś, która w 2016 roku debiutowała powieścią Niepokorna.
Mimo iż, nie czytałam debiutu Autorki, skusiłam się na nową publikację. Na
wstępie tej historii poznajemy Wojciecha Rafalskiego. Mężczyzn jest
poważanym i cenionym naukowcem. Od wielu lat prowadzi badania, które tyczą się
farmakologicznych funkcji jadu pszczelego. W swoim doborowym towarzystwie
uważany jest za idealnego ojca i męża. Jednak w rzeczywistości nie do końca tak
jest... Z dziećmi (Alicją i Andrzejem) ma bardzo złe relacje, podobnie jak z
małżonką – Marią. Jego małżeństwo już od dłuższego czasu to tylko fasada i
jedna wielka gra pozorów.
„Wszyscy znajomi uważali jej małżeństwo za idealne. Była przykładem kochającej żony i matki. Ilekroć widziano Marię z jej mężem, nikt nie mógł podejrzewać, że małżonków tak wiele dzieli. Nigdy publicznie nie pozwalali sobie na sceny i wyrzuty. Byli parą o nieposzlakowanej opinii.”
Stanowczość i apodyktyczność Wojciecha w
stosunku do rodziny jest momentami wręcz okrutna. Wydawać by się mogło, że
mężczyzna został już doszczętnie pozbawiony uczuć i już zawsze będzie wiało od
niego chłodem, jednak jest pewna osoba, wobec której Wojciech jest w stanie
okazać odrobinę czułość, sympatii i wrażliwości – Weronika – najbliższa
kuzynka Alicji i Andrzeja. Dziewczyna została przygarnięta przez rodzinę
Rafalskich, kiedy zmarli jej rodzice. Ma bardzo dobry kontakt z Wojciechem, nie
to co, Alicja, która mimo ogromnych starań i walki o najmniejszą uwagę ojca,
cały czas jest odtrącana... Andrzej ułożył sobie życiu u boku Moniki, więc jemu
już nie zależy tak na uwadze ojca. Z Alicją jest inaczej. Nieustające
odmawianie, stawianie dziewczyny na drugi plan, w rezultacie doprowadziło do
ogromnej nienawiści i zawziętości Alicji w stosunku do swojego ojca Wojciecha.
Na domiar tego Alicja, traci ukochanego mężczyznę – Norberta w dniu swojego
ślubu i rozpoczyna walkę sama ze sobą. Poszukuje ukojenia w alkoholu i nałogowo
zażywanych tabletkach. Mimo swojego drastycznego stanu i tak nie wyzwala w ojcu
żadnych uczuć... Życzy mu śmierci, która niespodziewanie nadchodzi. W trakcie
bardzo istotnej gali Wojciech doznaje ataku serca i umiera...
Rozpoczyna się wyścig z czasem i intensywne
poszukiwanie mordercy, które wcale nie jest takie proste. Tak naprawdę to każdy
z rodziny miał motyw, z uwagi na nienawiść żywioną w stosunku do despotycznej
osobowość Wojciecha. W trakcie śledztwa na jaw wychodzą rodzinę sekrety,
tajemnice, które do tej pory były silnie strzeżone, głęboko skrywane i
zakorzenione. Z biegiem czasu, pojawiają się kolejne intrygi, zawiłości,
morderstwa, zdrady, które bardzo komplikują poszukiwania i wprowadzają nowych
podejrzanych. Czy uda się odnaleźć mordercę? Jaki miał tak naprawdę
motyw zabijając Wojciecha? Co chciał przez to osiągnąć? Przeczytajcie i
przekonajcie się sami!
Kiedy rozpoczęłam czytanie tej publikacji, nie
spodziewałam się, że historia ta wciągnie mnie do tego stopnia, że przeczytam
ją w tak ekspresowym tempie. Początkowo przeczytałam tylko kilka stron, aby
sprawdzić, czy styl, język Autorki przypadnie mi do gustu i tak się oto stało,
że nie mogłam się oderwać. Z reguły nie zaczytuje się namiętnie w powieściach
kryminalnych z wątkiem morderstwa, ale czasami lubię doznać dreszczyku emocji i
wraz z książkowymi komisarzami prowadzić śledztwo, odkrywać nowe poszlaki, by w
rezultacie poznać, kto był sprawcą danego czynu.
Autorka poprowadziła fabułę w taki sposób, iż czytelnik
cały czas jest manipulowany i z nieustającym napięciem, dozą dreszczyku
zagłębia się w dalszą treść. Zdecydowanie podnośni to wartość tej publikacji. Wartka
akcja, budujące napięcie, ciągła niepewność, nie pozwalają na odłożenie książki
chociaż na moment, cały czas czytamy, zagłębiamy się w tę historię, by w
rezultacie poznać finał, który zaskakuje.
Dodatkowym atutem, bez wątpienia jest również język
jakim posługuje się Autorka. Lekki, plastyczny,
dynamiczny, a także naturalny. Dzięki temu strony uciekają pomiędzy palcami.
Dużym plusem jest również to, iż cała historia nie posiada długich,
rozbudowanych i nużących opisów. Wszystko klaruje się sukcesywnie, z
dodatkowymi wątkami pobocznymi (a o tym za chwilę). Dzięki temu, że nie ma tej
nadprogramowej treści, która zdecydowanie spotęgowałaby niechęć, do dalszego
zagłębiania się w treść, czytelnik nie odczuwa zmęczenia, tylko jest
zahipnotyzowany i czyta z czystą przyjemnością i zaciekawieniem. Do ostatniej strony,
nie byłam pewna, kto jest tym złym, tym, który popełnij przestępstwo. Wprawdzie
miałam swojego faworyta, jednak zakończenie dowiodło mi, iż mój sprawca, nim
nie jest. Zostałam mile zaskoczona i dodatkowo stworzyłam sobie osobistą
refleksję.
Jeśli chodzi o bohaterów, to również zasługują na
pochwałę. Autorka wykreowała ich bardzo wnikliwie, barwnie i
przy okazji pozostawiając ich autentycznych i naturalnych. Każdy z bohaterów
jest inny, ujmuje swoimi wadami i zaletami. Wobec wszystkich bohaterów, możemy
odczuwać różnorodne emocje, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Największy
oddźwięk w tej historii pozostawia oczywiście Wojciech, już od pierwszy stron
nie zyskał mojej sympatii. Lecz długo nie musiała żywić do niego negatywnych
odczuć, gdyż nie miałam takiej możliwości, z racji jego śmierci. Niemniej
jednak, wystarczyło klika stron, aby moja niechęć do niego wzrosła do maksimum.
Negatywną postacią jest również Andrzej – syna Wojciecha. Jego postać odnosi
się do kolejnego istotnego wątku poruszanego w tej publikacji, mianowicie – przemocy
wobec kobiet. Bez dwóch zdań element ten, został bardzo dobrze wkomponowany
w całą historię i dodatkowo wywołuje wiele, kolejnych emocji.
Tak jak wcześniej nadmieniałam, nie zabrakło wątków
pobocznych. Prócz wypomnianej przed momentem przemocy wobec kobiet, pojawił
się również sugestywnie wyeksponowany wątek bardzo bliskiej i intymnej relacji
Weroniki z detektywem, ponadto nie zabrakło również wątku dotyczącego zdrady
żony zmarłego Wojciecha. Każdy z tych wątków, został wkomponowany w tę
publikację z niebywałą naturalnością. Bardzo mi się to spodobało, iż cała
fabuła nie skupiała się tylko i wyłącznie na morderstwie, ale także pojawiły
się sprawy inne, podobnie istotne, które dodatkowo spowodowały, iż cała
historia stała się jeszcze bardziej zaskakująca, zagmatwana i zawiła.
Cóż mogę dodać więcej? Jeśli moja recenzja zachęciła
Was do sięgnięcia po ten tytuł, to cieszę się niezmiernie. Przeczytajcie, gdyż
naprawdę jest ciekawie. :)
Jad prócz tego, iż jest
historią refleksyjną, wzbudzającą wiele emocji, to także porusza wiele
istotnych kwestii. Ukazuje zawziętość, brutalność i zło drzemiące w człowieku.
Myślę, iż tytułowy Jad, posiada również swój ukryty sens i przekaz. To
brutalność, nienawiść, wrogość człowieka wobec drugiego człowieka, która z
biegiem czasu zamiast maleć tylko się potęguje i ponadto utwierdza w
przekonaniu, że na tym świecie jest coraz mniej ludzi działających
bezinteresownie, będących pełnych empatii i wrażliwości...
Serdecznie polecam.
Za możliwość poznania tej historii serdecznie dziękuję Autorce.
Zapraszam na Fanpage Jolanty Bartoś.
Książka naprawdę prezentuje się ciekawie. Może się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tą książką! Nie tylko trzyma w napięciu ale i notorycznie zaskakuje, co sprawia, że nie sposób się od niej oderwać! :-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się intrygująco.
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie mogę jej nie mieć,tym bardziej że przeczytałam "Niepokorną"jednym tchem i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńFajnie, że książka ma przekaz. Rzadko można to spotkać ostatnio w literaturze. Pierwszy raz słyszę o tej książce i jestem pozytywnie zaskoczona Twoją recenzją. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wartką akcję w książkach. Twoja opinia jest bardzo zachęcająca. Chetnie sięgne po tę pozycję 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maobmaze.blogspot.com
Książka idealna dla mnie, zapisuje tytuł i będę polować :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, a szkoda, bo brzmi tajemniczo i ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńNiebawem będę ją czytać :)
OdpowiedzUsuńJak najszybciej muszę się zabrać za "Jad". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia,
http://zaczytanapielegniarka.blogspot.com/2017/08/niestraszna-groza-gaeziste-artur.html
Również jestem po lekturze. Niebawem napisze recenzję. Świetna książka!!
OdpowiedzUsuńObserwuję i zostaję na dłużej :)