Tytuł: Nic do stracenia. Początek
Autor: Kirsty Moseley
Wydawnictwo: Harper Colllins
Ilość stron: 463
Oprawa: Miękka
Wyzwanie - Przeczytam tyle ile mam
wzrostu + 3,79 cm
„Szesnaste urodziny to dzień, który każda dziewczyna powinna
zapamiętać jako wyjątkowy. W niektórych kulturach uważa się je nawet za moment,
kiedy staje się ona kobietą. O moich szesnastych urodzinach można powiedzieć
wszystko, tylko nie to, że były wspaniałe. Szesnaste urodziny pozostawiły we
mnie bolesną bliznę i były początkiem wydarzeń, które powracały do mnie w
sennych koszmarach.”
Bardzo intrygująca książka. Już od
pierwszych stron nie mogłam się oderwać. Z twórczością Kirsty
Moseley spotkałam się jakiś czas temu, podczas lektury Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno, powieści,
która bardzo mnie oczarowała. Więc to oczywiste, że chciałam ponownie spotkać się z twórczością autorki. Zapraszam do
zapoznania się z moją recenzję.
Rozpoczynając lekturę Nic do stracenia. Początek już na
wstępie poznajemy główną bohaterkę – Annabelle Spencer. Dziewczyna ma
wspaniałych rodziców, ojciec jest senatorem i kandydatem prezydenta USA. Poza
tym ma świetnych przyjaciół i oczywiście nieziemsko przystojnego, wręcz
idealnego chłopaka - Jacka Robertsa. Swoje szesnaste urodziny
postanowiła spędzić w w klubie, wraz z Jackiem. Anna nie spodziewała się
jednak, że ten wieczór – wieczór, który miał przypieczętować jej cudowny
związek, tak się potoczy... To co się wydarzyło w klubie zmieniło ją
diametralnie. Życie Annabelle, który do tej pory było perfekcyjne rozpada się
na milion małych kawałków. Dziewczyna nie spodziewała się, że poznany przez
przypadek Carter Thomas – handlarz broni i narkotyków będzie tego
sprawcą...
***
To nie jest sen, to jest koszmar. Jack ginie na oczach Annabelle,
a ona sama zostaje porwana przez jego mordercę, Cartera Thomasa. Więziona,
gwałcona, poniżana psychicznie i fizycznie po 10 miesiącach spędzonych z
Carterem, Annabelle zostaje odnaleziona... Traumatyczne przeżycia spowodowały,
iż Anna zamknęłam się w sobie. Doświadczenia, z którymi próbowała walczyć
odmieniły ją. Już nie jest tą samą dziewczyną, jaką była będąc w związku z
Jackiem, uśmiechniętą i pogodną nastolatką, teraz jest nieufna, chłodna,
zdystansowana. Jacka już nie ma, a w jej sercu pozostała pustka, żal i rozpacz.
Idąc dalej okazuje się, że główna bohaterka nie może czuć się spokojna, mimo że
Carter trafił do zakładu karnego. Gangster nie daje o sobie tak łatwo
zapomnieć, jest w stanie zrobić wszystko, by mieć dziewczynę ponownie obok
siebie. Będąc z zakładzie karnym systematycznie wysyła Annabelle listy z
pogróżkami. Czy dziewczyna w końcu zazna choć odrobinę spokoju?
***
Kochający rodzice, chcąc dbać o bezpieczeństwo swojej córki
zatrudniają dla niej ochroniarzy. Jednakże, z każdym kolejnym „aniołem stróżem”
jest coraz gorzej. Mężczyźni nie potrafią się odnaleźć w sytuacji, nie
wytrzymują zbyt długo w roli, którą im powierzono. Jednak kiedy pewnego dnia do
ochrony dziewczyny zostaje wyznaczony komandos Ashton Taylor, mur, który
Annabelle zbudowała, jakby opadał. Ashton ma za zadanie pracować w ukryciu.
Niebawem Anna wyjeżdża na studia, a Ashton, aby nie wzbudzić jakichkolwiek
podejrzeń, udaje jej chłopaka. Niemniej jednak z pozoru niewątpliwy i klarowny
układ zaczyna się stopniowo wymykać spod kontroli... Co dalej? Zbliża się
proces apelacyjny Cartera I Jednocześnie okazuje się, iż przestępca w swoich
poczynaniach nie liczy się z nikim, ani z niczym, zrobi wszystko by odzyskać
Annabelle… Jesteście ciekawi jak zakończyła się ta książka? Przeczytajcie i
przekonajcie się sami!
***
Jestem naprawdę pod wrażeniem. Strasznie mi się podobało i do ostatniej strony z zapartym tchem śledziłam losy głównych bohaterów. Autorka świetnie skonstruowała bohaterów, są rzeczywiści, barwni i wyraziści. Ponadto imponująco skonstruowany intensywny wątek miłosny, który nadaje powieści piękne barwy. Kirsty Moseley bardzo wiarygodnie zaprezentowała czytelnikowi stan zakochania, w którym przeważa szaleństwo, namiętność, troska, czułość, a także zaangażowanie. Niemniej jednak wszystko jest realistyczne i zaprezentowane w należytych proporcjach. Ponadto lekturę tą wyróżnia także, rzucający się w oczy wątek sensacyjny. Zdeterminowany Carter, zbliżająca się wielkimi krokami rozprawa i grożące głównym bohaterom niebezpieczeństwo powodują, iż pojawia się dreszczyk emocji.
***
Czytając Nic do stracenia. Początek poznajemy wydarzenia
głownie perspektyw Annabelle. Niemniej jednak, są tez takie rozdziały, które
napisane zostały z perspektywy Ashtona. Dzięki temu, możemy również poznać
głęboko skrywane myśli i uczucia Ashtona. Racjonowane przez głównych bohaterów
okoliczności w rezultacie splatają się ze sobą. Dzięki temu tworzy się piękna
oraz przekonująca całość. W książce, nie znajdziecie przypadkowych wątków. Wszystko jest
niesamowicie spójne. Autorka rozkoszuje Nas czytelników swoją lekkością pióra,
co powoduje, iż całość czyta się bardzo przyjemnie i
ekspresowo.
Już nie mogę doczekać się
kontynuacji. To naprawdę dobra książka. Serdecznie polecam!
Wygląda na pozycję idealną na majówkę albo wakacyjny wyjazd :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Zgadzam się. :D
UsuńBędę musiała ją przeczytać w wakacje. mój blog
OdpowiedzUsuń♡
UsuńAleż miałam ciarki czytając tę recenzję... A co to będzie, gdy sięgnę po książkę. Chyba serce wyskoczy mi ze zdenerwowania :P
OdpowiedzUsuńNo cóż, zapowiadają się kolejne nieprzespane noce :)
Tak czułam, że wpasuje się w Twój gust czytelniczy. ♡
UsuńNie czytałam tej książki, ale mam u siebie na półce ,,Chłopak, który zakradał się..." i dalej nie udało mi się przeczytać :( Może jak w końcu przeczytam i mi się spodoba to zabiorę się za inne książki autorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Naprawdę warto! ♡
UsuńChyba to jednak zbyt ciężka pozycja jak dla mnie. Raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMalwina
Nie jest ciężka. :D
UsuńNa początku się tak wydaję, później wszystko klarownie się wyjaśnia. :)
Czytałam inną książkę tej autorki ("Chłopak, który zakradał się..."), która bardzo mi się podobała i chyba za tą także się niedługo zabiorę :D.
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńCzeka w kolejce do przeczytania, jak tylko nadrobię zaległości to się za nią zabieram:)
OdpowiedzUsuńMy fairy book world
Bardzo, ale to bardzo intrygująca fabuła. Jestem w szoku. Ostatnio oglądałam "Pokój" i zaczęłam pochłaniać wszystko nt. porwań młodzych dziewczyn. Straszne. Książkę koniecznie przeczytam!
OdpowiedzUsuńO tak, "Pokój" niesamowita książka i film! ♡
UsuńNie spodziewałam się, że ta książka będzie pełna tak dramatycznych wydarzeń. Choć ostatnio niechętnie sięgam po powieści, w których bohaterakami są tak młode dziewczyny, to w tym przypadku mam ochotę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńSzokująca recenzja szokującej książki. Brr. Aż strach pomyśleć o tym, co spotkało tę dziewczynę. Książka musi budzić ogromne emocje.
OdpowiedzUsuń