niedziela, 23 kwietnia 2017

37. Nic do stracenia. Początek - Kirsty Moseley | Recenzja




Tytuł: Nic do stracenia. Początek
Autor: Kirsty Moseley
Wydawnictwo: Harper Colllins
Ilość stron: 463
Oprawa: Miękka
Wyzwanie - Przeczytam tyle ile mam wzrostu + 3,79 cm



Szesnaste urodziny to dzień, który każda dziewczyna powinna zapamiętać jako wyjątkowy. W niektórych kulturach uważa się je nawet za moment, kiedy staje się ona kobietą. O moich szesnastych urodzinach można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że były wspaniałe. Szesnaste urodziny pozostawiły we mnie bolesną bliznę i były początkiem wydarzeń, które powracały do mnie w sennych koszmarach.”

Bardzo intrygująca książka. Już od pierwszych stron nie mogłam się oderwać. Z twórczością Kirsty Moseley spotkałam się jakiś czas temu, podczas lektury Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno, powieści, która bardzo mnie oczarowała. Więc to oczywiste, że chciałam ponownie spotkać się z twórczością autorki. Zapraszam do zapoznania się z moją recenzję.
 


Rozpoczynając lekturę Nic do stracenia. Początek już na wstępie poznajemy główną bohaterkę – Annabelle Spencer. Dziewczyna ma wspaniałych rodziców, ojciec jest senatorem i kandydatem prezydenta USA. Poza tym ma świetnych przyjaciół i oczywiście nieziemsko przystojnego, wręcz idealnego chłopaka - Jacka Robertsa. Swoje szesnaste urodziny postanowiła spędzić w w klubie, wraz z Jackiem. Anna nie spodziewała się jednak, że ten wieczór – wieczór, który miał przypieczętować jej cudowny związek, tak się potoczy... To co się wydarzyło w klubie zmieniło ją diametralnie. Życie Annabelle, który do tej pory było perfekcyjne rozpada się na milion małych kawałków. Dziewczyna nie spodziewała się, że poznany przez przypadek Carter Thomas – handlarz broni i narkotyków będzie tego sprawcą...

***

To nie jest sen, to jest koszmar. Jack ginie na oczach Annabelle, a ona sama zostaje porwana przez jego mordercę, Cartera Thomasa. Więziona, gwałcona, poniżana psychicznie i fizycznie po 10 miesiącach spędzonych z Carterem, Annabelle zostaje odnaleziona... Traumatyczne przeżycia spowodowały, iż Anna zamknęłam się w sobie. Doświadczenia, z którymi próbowała walczyć odmieniły ją. Już nie jest tą samą dziewczyną, jaką była będąc w związku z Jackiem, uśmiechniętą i pogodną nastolatką, teraz jest nieufna, chłodna, zdystansowana. Jacka już nie ma, a w jej sercu pozostała pustka, żal i rozpacz. Idąc dalej okazuje się, że główna bohaterka nie może czuć się spokojna, mimo że Carter trafił do zakładu karnego. Gangster nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć, jest w stanie zrobić wszystko, by mieć dziewczynę ponownie obok siebie. Będąc z zakładzie karnym systematycznie wysyła Annabelle listy z pogróżkami. Czy dziewczyna w końcu zazna choć odrobinę spokoju?

***

Kochający rodzice, chcąc dbać o bezpieczeństwo swojej córki zatrudniają dla niej ochroniarzy. Jednakże, z każdym kolejnym „aniołem stróżem” jest coraz gorzej. Mężczyźni nie potrafią się odnaleźć w sytuacji, nie wytrzymują zbyt długo w roli, którą im powierzono. Jednak kiedy pewnego dnia do ochrony dziewczyny zostaje wyznaczony komandos Ashton Taylor, mur, który Annabelle zbudowała, jakby opadał. Ashton ma za zadanie pracować w ukryciu. Niebawem Anna wyjeżdża na studia, a Ashton, aby nie wzbudzić jakichkolwiek podejrzeń, udaje jej chłopaka. Niemniej jednak z pozoru niewątpliwy i klarowny układ zaczyna się stopniowo wymykać spod kontroli... Co dalej? Zbliża się proces apelacyjny Cartera I Jednocześnie okazuje się, iż przestępca w swoich poczynaniach nie liczy się z nikim, ani z niczym, zrobi wszystko by odzyskać Annabelle… Jesteście ciekawi jak zakończyła się ta książka? Przeczytajcie i przekonajcie się sami!

***

Jestem naprawdę pod wrażeniem. Strasznie mi się podobało i do ostatniej strony z zapartym tchem śledziłam losy głównych bohaterów. Autorka świetnie skonstruowała bohaterów, są rzeczywiści, barwni i wyraziści. Ponadto imponująco skonstruowany intensywny wątek miłosny, który nadaje powieści piękne barwy. Kirsty Moseley bardzo wiarygodnie zaprezentowała czytelnikowi stan zakochania, w którym przeważa szaleństwo, namiętność, troska, czułość, a także zaangażowanie. Niemniej jednak wszystko jest realistyczne i zaprezentowane w należytych proporcjach. Ponadto lekturę tą wyróżnia także, rzucający się w oczy wątek sensacyjny. Zdeterminowany Carter, zbliżająca się wielkimi krokami rozprawa i grożące głównym bohaterom niebezpieczeństwo powodują, iż pojawia się dreszczyk emocji. 

***

Czytając Nic do stracenia. Początek poznajemy wydarzenia głownie perspektyw Annabelle. Niemniej jednak, są tez takie rozdziały, które napisane zostały z perspektywy Ashtona. Dzięki temu, możemy również poznać głęboko skrywane myśli i uczucia Ashtona. Racjonowane przez głównych bohaterów okoliczności w rezultacie splatają się ze sobą. Dzięki temu tworzy się piękna oraz przekonująca całość. W książce, nie znajdziecie przypadkowych wątków. Wszystko jest niesamowicie spójne. Autorka rozkoszuje Nas czytelników swoją lekkością pióra, co powoduje, iż całość czyta się bardzo przyjemnie i ekspresowo.

Już nie mogę doczekać się kontynuacji. To naprawdę dobra książka. Serdecznie polecam!




17 komentarzy:

  1. Wygląda na pozycję idealną na majówkę albo wakacyjny wyjazd :D

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę musiała ją przeczytać w wakacje. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ miałam ciarki czytając tę recenzję... A co to będzie, gdy sięgnę po książkę. Chyba serce wyskoczy mi ze zdenerwowania :P
    No cóż, zapowiadają się kolejne nieprzespane noce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czułam, że wpasuje się w Twój gust czytelniczy. ♡

      Usuń
  4. Nie czytałam tej książki, ale mam u siebie na półce ,,Chłopak, który zakradał się..." i dalej nie udało mi się przeczytać :( Może jak w końcu przeczytam i mi się spodoba to zabiorę się za inne książki autorki :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba to jednak zbyt ciężka pozycja jak dla mnie. Raczej się nie skuszę.
    Malwina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest ciężka. :D
      Na początku się tak wydaję, później wszystko klarownie się wyjaśnia. :)

      Usuń
  6. Czytałam inną książkę tej autorki ("Chłopak, który zakradał się..."), która bardzo mi się podobała i chyba za tą także się niedługo zabiorę :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czeka w kolejce do przeczytania, jak tylko nadrobię zaległości to się za nią zabieram:)
    My fairy book world

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo, ale to bardzo intrygująca fabuła. Jestem w szoku. Ostatnio oglądałam "Pokój" i zaczęłam pochłaniać wszystko nt. porwań młodzych dziewczyn. Straszne. Książkę koniecznie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie spodziewałam się, że ta książka będzie pełna tak dramatycznych wydarzeń. Choć ostatnio niechętnie sięgam po powieści, w których bohaterakami są tak młode dziewczyny, to w tym przypadku mam ochotę spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szokująca recenzja szokującej książki. Brr. Aż strach pomyśleć o tym, co spotkało tę dziewczynę. Książka musi budzić ogromne emocje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥