czwartek, 7 grudnia 2017

146. "Czas Łucji" - Iwona Żytkowiak || RECENZJA




Tytuł: Czas Łucji
Autor: Iwona Żytkowiak
Wydawnictwo: REPLIKA
Ilość stron: 384
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami


Najnowsza publikacja Iwony Żytkowiak, to powieść wyjątkowo nostalgiczna, będąca retrospekcją życia tytułowej Łucji. Kobieta nie potrafi pogodzić się z niespodziewaną śmiercią swojego ukochanego męża. Jego nagła śmierć, zmieniła życie kobiety diametralnie. Mimo że, minęły już trzy lata od śmierci Edwina, to Łucja cały czas nie potrafi się pogodzić z tym co się wydarzyło. Nie przyjmuje tego do wiadomości. Nieprzygotowana na nagłą śmierć męża, każdego dnia walczy ze sobą, z ogromnym bólem i smutkiem...


Okej. Umarłeś. Nie ma cię. rozumiem. każdy ma prawo do odpoczynku. prawo do powiedzenie sobie: "dość". Jasne! Nie pomyślałeś o mnie, bo niby dlaczego? Nie zabrałeś mnie ze sobą. (...)


Łucja, próbuje zagłuszyć swój ból, szukając pocieszenia w alkoholu. Często wspomina wspólnie spędzone chwile z Edwinem. Duma, marzy, płacze, pije. Nie umie odnaleźć się w zastałej rzeczywistości. Nie ma już jego. Pozostała samotność. Nie chce pomocy. Odmawia. 

Ta powieść pozwala dogłębnie wniknąć w psychikę Łucji. Poznać wszystkie jej emocje, ból, rozpacz po utracie męża. Jej postać szczerze, wyraziście i głęboko oddaje skumulowanie cierpienia w osobie, która utraciła ważną dla siebie osobę. Jednak czy żałoba może trwać wiecznie? Czy Łucja będzie w stanie pozbierać się po straci męża i zacznie normalnie funkcjonować, tak jak dawniej?

Iwona Żytkowiak, nie podzieliła książki na rozdziały. Nie ma żadnej chronologii ani konsekwencji. Nie ma żadnego początku ani końca. Spotykamy się z porozrywanymi wątkami, niedokończonymi sprawami. Całość natomiast została podzielona na „przed TYM” i „po TYM”. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Momentami wymaga to większego skupienia, aby nie pogubić wątków, niemniej jednak, przy głębszym wniknięciu w treść, bez wątpienia zdoła się zrozumieć to, co chciała przekazać autorka odbiorcy. Faktem jest to, iż z taką konstrukcją się jeszcze nigdy nie spotkałam, ale muszę przyznać, iż bardzo dobrze mi się czytało tę publikację, mimo braku podziału na rozdziały. 

Mimo przytłaczającego smutku, bólu, samotności, bardzo często ujawniającego się w tej publikacji, całość została napisana lekkim i prostym językiem. Wszystko ma swój sens. Autorka oddała w ręce czytelników wartościową publikację, będącą doskonałą analizą psychologiczną, po stracie bliskiej osoby. 

Jestem przekonana, iż warto przeczytać „Czas Łucji” bowiem, wówczas dogłębnie, całkowicie i w zupełności zrozumiemy, jakie emocje towarzyszą osobie, która z dnia na dzień traci kogoś bliskiego. 

Za możliwość przeczytania książki i jej patronowania dziękuję Wydawnictwu Replika.




5 komentarzy:

  1. Chętnie sięgam po takie wartościowe książki, dlatego na pewno przeczytam tę pozycję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka mnie kusi. Czuję, że będzie to wartosciowa lektura.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W najbliższym czasie wolałabym przeczytać coś lżejszego, ale i na taką wymagającą konstrukcję przyjdzie pora

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie szczere, wartościowe pozycje. Będę ją miała na uwadze :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥