Serdecznie zapraszam Was do przeczytania kilku wypowiedzi fantastycznych blogerek i jednej czytelniczki, odnoszące się do tego - dlaczego sięgają po książki polskich autorów i autorek. Coraz częściej, dzieli się literaturę na tą polską i na tą zagraniczną... Dlatego też zapytałam dziewczyny, dlaczego sięgają po książki polskich autorek i autorów bez oporów. :) Mam nadzieję, że te wypowiedzi przekonają Was do sięgania po polską literaturę!
Wiele
razy czytałam opinie ludzi na temat naszych rodzimych autorów, którzy
twierdzili, że Polacy pisać nie potrafią. Nie komentowałam wtedy niczego, nie
pytałam, dlaczego tak uważają. Mam swoje zdanie na ten temat. Osobiście bardzo
lubię książki polskich autorów i wcale nie uważam, że czegoś im brak lub są na
niższym poziomie. Wielu z nich nawet wydając swoje debiutanckie powieści
pokazuje, że warto im zaufać w kwestii stworzonych przez nich historii.
Wiem,
nie każdy polski autor cieszy się uznaniem i kompletnie zgadzam się z
niektórymi opiniami, że ich książki są słabe lub niedopracowane, lub nie
zasługują na miano „hitu”, ale w wielu krajach na świecie są ci lepsi i ci
gorsi, nie tylko u nas w kraju. Ci, którzy twierdzą, że wśród naszych rodaków
nie ma godnego następcy np. w gatunku kryminałów, romansów czy obyczajów, chyba
nie czytali zbyt wielu książek pochodzących z polski. Nie jestem jakimś specem
w żadnym gatunku literackim i daleko mi do prawdziwej krytyki, ale uważam, że
Polacy naprawdę nie mają czego się wstydzić. Jestem dumna z tego, że wielu
polskich autorów znanych jest w Europie i na świecie. Ale jak to mówią cudze
chwalicie, swego nie znacie. Osobiście jestem wielką fanką Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, uważam że
jest to pisarka naprawdę na wysokim poziomie i nigdy, czytając jej książki, się
nie zawiodłam. Potrafi pisać o ludziach takich jak my, zwyczajnych, mających
normalne ludzkie problemy dnia codziennego, potrafi wzbudzić w czytelniku
wielkie emocje i także doprowadzić do łez. Kolejnym przykładem jest tegoroczna
debiutantka, która pokazała światu swoje umiejętności pisarskie, wydając swoje
książkowe dziecko. Jest nią Ewa Pirce,
której książka nosi tytuł “Córka pedofila”. Wielu krytykowało Ewę i jej
pracę, zanim jeszcze wzięli do rąk jej książkę, ale wiadomo – dobra
książka obroni się sama.
Wydaje
mi się, że po prostu to taka nasza polska mentalność każe nam krytykować i
narzekać na wszystko co nasze polskie. Znam wielu pisarzy, których książki
czekają u mnie na półce jeszcze nieprzeczytane. Agnieszka Krawczyk, Katarzyna Misiołek, Magdalena Witkiewicz, Agnieszka
Lis, Hanna Greń, Alek Rogoziński i wielu, wielu innych, których
wymienianie mi tutaj zajęłoby cały dzień! Jestem przeciwna
krytyce rzucanej w stronę autorów w naszym kraju, tak jak to
robią niektórzy. Wielu osobom,
zwłaszcza blogerom książkowym, nie podoba
się podejście polskich autorów do krytyki, niezbyt
pochlebnej opinii ich książki itd. Wiem, że kilkakrotnie blogerzy pisali
u siebie na blogach czy w grupach na portalu społecznościowym, że autor
XYZ miał pretensje, że
jego książka została dosłownie zjechana
od góry na dół. Tutaj nie wypowiem się po żadnej stronie,
bo nie mnie oceniać, co myślał bloger pisząc recenzje
i dlaczego użył takich słów, a nie innych do uzasadnienia swojej
wypowiedzi, lub co myślał autor książki pisząc litanię z wylewaniem
swoich żali do owego blogera. Dlatego też
liczba czytających polskich autorów maleje wśród blogerów,
bo nie chcą oni być później
narażani na nieprzyjemności i wolą omijać naszych rodzimych
pisarzy. Słyszałam także o kolorowaniu recenzji
przez blogerów, tylko dlatego że nie chcieli urazić autora, bo
jest sympatyczny i dał im darmową książkę. Mam nadzieję,
że kiedyś skończy się ten szum i gonitwa
za króliczkiem, którym w tym przypadku jest
nabijanie wyświetleń bloga i Facebooka dla dobrych relacji z autorami i
nierzetelne recenzje. Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją,
że kłamstwem robią krzywdę autorowi i sobie. Autorowi,
dlatego, że dają mu do zrozumienia, iż jego książka to mistrzostwo świata, ideał,
a sobie, bo inny bloger czy czytelnik kupi ją z polecenia tejże osoby
i się zawiedzie. Mówmy prawdę! Nie ważne, jaka
by nie była, nie kłammy.
Osobiście
nie mam z tym problemu. Czytam i recenzuję polskich pisarzy, nie straszne mi są
ich reakcje. Oczywiście, jeśli mi się coś nie podoba, to dosadnie to uzasadniam
używając przykładów, nie używam wulgaryzmów lub nie krytykuję samej osoby
autora. Nie na tym to wszystko polega, autor to też człowiek i ma uczucia,
ludzie czytający powinni o tym pamiętać. A autorzy powinni mieć w sobie więcej
pokory i potrafić przyjmować krytykę. Wydaje mi się, ze jest wiele osób w
Polsce, które muszą się tego jeszcze nauczyć, a nie jest to łatwe. Uczymy się błędach,
o czym często ludzie zapominają. Podsumowując, jestem jedną z tych osób,
które lubią to, co polskie i z chęcią sięgam po książki naszych autorów. Mam
nadzieję, że ci którzy tak bardzo są przeciwni, pewnego dnia się nawrócą.
Justyna Lubieniecka
Cudze
chwalicie, swego nie znacie.
To przysłowie stało się
moim mottem, jeśli chodzi o wybór książek. Staram się czytać książki
zagraniczne na równi z polskimi. Polskich autorów lubię przede wszystkim za to,
że nigdy nie wiem czego się spodziewać. Do momentu pierwszych opinii i
fragmentów książek, ich powieści są zagadką, a ja lubię zagadki. Wielokrotnie
nasi autorzy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli, zarówno stylem, jak i pomysłem
na fabułę. W każdym z gatunków można odnaleźć polskiego pisarza, którego
książki są na światowym poziomie. Co więcej, żeby wydać książkę w Polsce trzeba
mieć wielką odwagę, i właśnie za nią, szanuję polskich autorów najbardziej.
Ewelina Nawara
Dlaczego
wybieram przede wszystkim polskich autorów książek beletrystyki? Wybieram
dlatego, że są mi bliższe. Problemy, zagadnienia,poruszane tematy są osadzone w
naszych realiach. Każda opisana bohaterka czy bohater ma losy ,które mogły lub
przydarzyły się komuś z najbliższego otoczenia. Często można również znaleźć
samą siebie na stronach takich książek. Jedyne czym się różni to miastem
zdarzeń. Można wiele się nauczyć z nich ,jak nas zaskoczy jakaś sytuacja jak
nie należy postąpić ,aby nie mieć takich czy innych problemów. Polscy autorzy
pokazują nasze zwyczaje, mentalność i możliwości. Zagraniczni są pod tym
względem dalecy od tego. Także wolę sięgać po coraz to nowe książki coraz to
nowych autorów, którzy w ciekawy i za każdym razem inny sposób opisywania
polskich realiów swoim piórem przybliżają nam różne aspekty życia. Można
wymienić dużo autorów polskiej literatury. Moją uwagę ostatnio przykuła
Katarzyna Misiołek. Uwielbiam książki Agaty Kołakowskiej, Magdaleny Witkiewicz,
Katarzyny Michalak, Katarzyna Tubylewicz, Agnieszki Lis, Hanna Cygler ,Joanna Miszczuk ,
Natalia Rogińska i oczywiście Katarzyna Grochola. Kto nie czytał książki
wymienionych autorek polecam. Każda ma co innego do zaoferowania i można się w
zimny wieczór zatopić w fabułę na stronach książek.
Aleksandra Boruszka
Czytam książki polskich autorek,
ponieważ ich opowieści są zawsze bliskie memu sercu. Kobieta zrozumie kobietę i
nie raz zdarza się, że historie, które czytam odzwierciedlają moje osobiste przeżycia.
Co za tym idzie – utożsamiam się z perypetiami niektórych bohaterek. Polskie
pisarki często również opisują to, o czym marzę i co chciałabym w swoim życiu
przeżyć. Mówię tutaj o dobrych rzeczach, które sprawiają, że kobieta może
poczuć się w pełni szczęśliwa. Polskie autorki znają nasze realia. Z pewnością
same doświadczyły rozmaitych – lepszych i gorszych - przeżyć i emocji, a jeśli
nie to usłyszały jej od swoich przyjaciółek lub mniej znanych sobie osób. Która
z nas nie marzyła o miłości jak z bajki z odpowiedzialnym, przystojnym i
troskliwym mężczyzną u boku? Chyba każdej z nas chociaż raz w życiu taka myśl
przyszła do głowy. Podczas czytania opowieści z rąk polskich autorek odczuwam
radość, a nawet rozbawienie podczas komicznych historii bohaterów. Oprócz tego
wzruszam się w trudnych momentach powieści i odnajduję mądre słowa, które mogę
zastosować do swojego życia. Często także jestem zdziwiona obrotem jakiejś
sprawy, która potoczyła się nie tak, jak sobie wyobrażałam... Reasumując –
książki polskich autorek są ciepłe, często zaskakujące i dają mi wytchnienie od
codziennych spraw. Czytam książki polskich autorek – bo
lubię!
Alicja Wiśniewska
Dlaczego
czytam polskich autorów? To łatwe pytanie. Szczególnie dla mnie :) Na wstępie
jednak chciałam zaznaczyć, że nie zawsze tak było. Polscy autorzy kojarzyli mi
się z nudnymi książkami, które kazano mi czytać w szkole. Dlatego wybierałam
zagranicznych autrów. W pewnym momenie zaczełam sięgać po polskich. Wyczytałam
wszystko co fajne w bibliotece, więc nie miałam wyjścia :) Zakochałam się.
Oczywiście nie wszystkie książki są dobre, nie wszystkie mi się podobają.
Czytając jednak polską książkę, czytam słowa autora. Autora, a nie tłumacza. To
cenne. Dodatkowo czytając autora ze swojego kraju znam doskonale realia o
których piszę. Mogę też znać miejsca o których pisze, nie tylko z opowieści ale
i z realnego doznania. Szczególnie to się sprawdza gdy akcja dzieje się w moim
Wrocławiu. Wspaniale jest czytać i widzieć te miejsca. Później przechadzając
się tamtędy, przypomniać sobie książkę :) Wybieram swoich rodowitych autorów
ponieważ daje mi to możliwość porozmawiania z nimi, a często i spotkania.
Wymienia się uwagami, spostrzeżeniami. Bez bariery językowej, która w moim
przypadku jest nie do pokonania. Nie ma czego się bać. Polacy potrafią pisać
dłużo lepiej niż zagraniczni autorzy. Dodatkowych plusów, o których wspomniałam
wcześniej, też jest wiele. Dlatego czytam polskich autorów i polecam to każdemu
:)
Karolina "Lotta" Krakowiak
http://lottaczyta.pl/
Zdecydowanie należę do osób, które czytają
książki polskich autorów i autorek. Muszę przyznać, że nawet nie rozumiem,
dlaczego niektóry skreślają naszych rodzimych pisarzy już na starcie. Ich dzieła
wcale nie są gorsze, nie mają absolutnie czym się wstydzić. Odkąd założyłam
bloga, naprawdę chętnie współpracuję i promuję polskich pisarzy, w tym także
debiutantów, bo mam świadomość jak ciężko im się wybić i zareklamować na rynku,
który okazuje się być bardzo schematyczny i pełny niesprawiedliwych uprzedzeń. Polski
rynek wydawniczy obfituje w wiele niesamowitych pozycji, które ani trochę
nie odbiegają od tych światowych i zapewniam, że każdy czytelnik odnajdzie coś
dla siebie! Autorzy wielokrotnie
zaskoczyli mnie swoją niesamowitą wyobraźnią, umiejętnością totalnego omotania
czytelnika, trzymaniem w niemiłosiernym napięciu. W czasie lektury nie
dostrzegłam żadnych większych różnic poza nazwami miast i imionami, ale
przecież dzięki temu jeszcze łatwiej nam się utożsamić z bohaterami. Polskie
książki mają dla mnie również ogromne znaczenie pod względem emocjonalnym,
skłaniają do wielu głębokich refleksji, ale często również w tle odnajdziemy
ważne dla naszego kraju wydarzenia, wątek historyczny. Wielokrotnie spotkałam
się z pozycjami nawiązującymi do II Wojny Światowej i uważam, że naprawdę warto
je poznawać, nie tylko zdobywamy dzięki nim wiedzę, ale przede wszystkim są
swojego rodzaju formą hołdu, uczczeniem pamięci ofiar tych okrutnych zdarzeń. Moim zdaniem, polscy autorzy powinni być
traktowani na równi z zagranicznymi. Tak samo dobrze potrafią stworzyć
nietuzinkowych bohaterów, wartką akcję, fascynujący klimat oraz poruszyć duszę
i serce niejednego czytelnika. Wszyscy powinni zapamiętać, że o tym czy książka
jest dobra, nie świadczy pochodzenie pisarza, ale to czy ma talent, wyobraźnię
i czy pisze z pasją.
Anna Rydzewska
http://zfascynacjaoksiazkach.blogspot.com
Ania Rosińska
Cudze chwaliłam, swojego
nie znałam... Tak było przez wiele lat, kiedy literatury
polskiej unikałam niemal jak ognia. Skandynawia, Ameryka, nawet Afryka - to
były miejsca intrygujące, tajemnicze i zaskakujące. Nie to, co nasza
"zwykła" polska codzienność. Bo cóż ciekawego może wydarzyć się na
ulicach głośnej Warszawy? Wpadną na siebie: przystojny mężczyzna i piękna
kobieta i wybuchnie z tego wielka miłość? Nuda! A może w przykrytych białym
puchem górach zagubi się turystka i uratuje ją odważny i silny brunet? Może i
piękne, ale takie banalne! Nie! Nie!
Nie! A potem pojawił się fb i facebookowe, książkowe grupy. I pomyśleć, że
to właśnie dzięki jednej z nich postanowiłam jednak przekonać się, jak to
właściwie jest z naszą rodzimą, współczesną literaturą. Oj, ile osób zachwycało
się polskimi autorkami. Lingas-Łoniewska, Ficner-Ogonowska Szwaja. Dużo by
wymieniać. Pomyślałam "raz kozie śmierć" i wstawiłam ogłoszenie, że
kupię powieść polskiej autorki. Obiecałam sobie, że zakupię pierwszą zaproponowaną
książkę. Padło na Katarzynę Michalak i... przepadłam! Może nie była to powieść
wybitna, ale ten koniec bez happy endu po prostu wbił mnie w fotel. Zaraz,
zaraz? To w polskiej fikcji literackiej może się tyle dziać? Nie wierzę!
Normalnie nie wierzę! I nie wierzyłam do kolejnej przeczytanej książki. Później
nie miałam już wyboru. Dosłownie
przepadłam, bo okazało się, że jeżeli znajdzie się na jednej z krakowskich
ulic trupa, jest to początek mrocznej, przerażającej, a zarazem fascynującej
przygody. Zrozumiałam, że rozwód na pozór idealnego, warszawskiego małżeństwa
może być pierwszym etapem podróży w poszukiwaniu prawdziwego szczęścia. Dziś, niemal każdego dnia odkrywam nasz
kraj na nowo. Przymierzam ulicę Warszawy i widzę je w zupełnie innym świetle.
"Wyjeżdżam" do Trójmiasta i jestem świadkiem wielkich tragedii i
jeszcze większego szczęścia. Odwiedzam Bydgoszcz, która raz jest miastem, w
którym toczy się normalne życie, innym razem rządzą nią paranormalne siły.
Magia! Po prostu magia. Każda z takich książkowych podróży dostarcza mi nowych
wrażeń i ukazuje Polaków i kultury poszczególnych regionów w innym
świetle. Okazuje się, że Warszawa, Poznań, Wrocław, czy Suwałki mogą być
zdecydowanie ciekawsze niż Londyn, Ystad (chociaż muszę przyznać, że tutaj
zawsze chętnie będę powracać), Rzym czy Tokio. Jedno jest pewne. Polskie autorki i polscy autorzy mogą nas zaskoczyć i
dostarczyć wielu pozytywnych wrażeń i bezsennych nocy. A o to przecież w tym
wszystkim chodzi - żeby czerpać przyjemność z czytania!
Ania Rosińska
Dlaczego
czytam książki polskich autorów i autorek? Dlatego, że niedaleko pada jabłko od
jabłoni. Jestem Polką, urodziłam się w Polsce, w Polsce mieszkam, to i chętnie
czytam polską twórczość. Ludzie myślą, że jak coś jest polskiego to od razu
jest to gorsze. Ale to nie prawda, mamy tak wiele cennych perełek wśród naszych
polskich twórców, że nie sposób ich zliczyć na palcach u jednej ręki. Polscy
autorzy coraz mocniej chwytają mnie za serce, niejednokrotnie wylewam potok łez
podczas czytania ich książek, gdyż tak bardzo mnie wzruszają i poruszają.
Dlatego doceniajmy coś co mamy tuż obok nas, a nie szukajmy nie wiadomo gdzie.
Grażyna Wróbel
http://czytaninka.blogspot.com
Ja osobiście polecam Wam twórczość: Anny Dąbrowskiej, Magdaleny Trubowicz, Sywlii Trojanowskiej, K.N. Haner, Anety Krasińskiej, Anity Scharmach, Kai Kowalewskiej, Anny Szafrańskiej, Martyny Senator, Artura Urbanowicza, Małgorzaty Falkowskiej, Augusty Docher vel Beaty Majewskiej, Natalii Nowak-Lewandowskiej, Katarzyny Misiołek, Magdaleny Majcher i wiele, wiele, wiele innych...
Dziękuję dziewczyną, za wyrażenie swoich opinii, bez Was ten tekst by nie powstał!
Dziękuję dziewczyną, za wyrażenie swoich opinii, bez Was ten tekst by nie powstał!
Polscy autorzy są tacy sami jak zagraniczni: jedni lepsi, drudzy gorsi, znajdzie się też paru wybitnych. Nie wiem, skąd wziął się ten stereotyp, że nasi piszą gorzej, nie widziałam nigdzie żadnego takiego wpisu czy komentarza. Ja czytam jednak więcej pisarzy zagranicznych, ale przed naszymi nie uciekam, wręcz mam kilka ulubionych autorek i autorów, i często do nich wracam. Co do pisarzy wymienionych w poście: większości nie znam, bo raczej piszą obyczaje/romanse, a ja raczej siedzę w fantastyce, o kilku autorkach słyszałam skrajne opinie (najczęściej złe).
OdpowiedzUsuńJa się tego nie wstydzę, że jestem zwolenniczką czytania naszej rodzimej literatury i uważam, że na naszym rynku wydawniczym jest wiele polskich fantastycznych książek, które w niczym nie ustępują najlepszym zagranicznym powieściom, a nawet je przewyższają.
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Dziękuję, że mogłam się w nim wypowiedzieć :-)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że pozwoli innym osobom inaczej spojrzeć na polskich autorów!
Pozdrawiam :-)
Wspaniały pomysł, Haniu :) Bardzo się cieszę, że promujesz polskich autorów i autorki <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Sama bardzo często sięgam po książki naszych rodzimych autorów i bardzo lubię je czytać. ;)
OdpowiedzUsuńJa też już w końcu powoli będę się przekonywać do literatury polskiej, bo aż mi wstyd było, że cudze chwaliłam, a swego nie znałam, choć jest warto. :-) Z ciekawością przeczytałam ten post, teraz będę wiedzieć na jakich autorów zwrócić uwagę. :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że warto czytać polskie autorki o są na prawdę świetne ;) Również jestem fanką wymienionych przez Ciebie autorek a ostatnio dodałam do listy ulubionych polskich pisarzy Paulinę Świst - po przeczytaniu jej drugiej książki (Komisarza) byłam pod wrażeniem jak się rozwinęła historia w książce jak i umiejętności literackie pisarki :)
OdpowiedzUsuń💛😘💙😘💜😘💚
OdpowiedzUsuńWitam, cieszę się że został poruszony temat czytania książek pisanych przez rodzimych autorów. Tematy, które poruszają są bliskie polskiemu czytelnikowi,dlatego ja również jestem fanką ich twórczości mi. in. A. Tyl, A. Przybyłek, O. Rudnicka, K. Mirek, K. Wilczyńska.
OdpowiedzUsuńhttps://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/
Ja również z przyjemnością bardzo często sięgam po polską literaturę. Uważam, że poziom twórczości polskich pisarzy bardzo wzrósł. Polska literatura dorównuje tej zagranicznej, a nawet bywa lepsza.:)
OdpowiedzUsuńLubię czytać polskie książki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgam po utwory polskich pisarzy, także debiutantów. Uważam, że obecnie jest tak bogata oferta polskich książek, że każdy znajdzie coś dla siebie. O wiele przyjemniej czyta się o czymś co dzieje się w polskich realiach, czasami wręcz można się utożsamić z bohaterami czy podpatrzeć rozwiązanie sytuacji.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie sięgałam po polskich autorów, a wynikalo to z niewiedzy, ze tak wspaniale powiesci wychodzą spod polskiego pióra. Teraz nadrabiam
OdpowiedzUsuń