Tytuł:
Czas Łucji
Autor: Iwona Żytkowiak
Wydawnictwo: REPLIKA
Ilość stron: 384
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Najnowsza publikacja Iwony Żytkowiak, to powieść
wyjątkowo nostalgiczna, będąca retrospekcją życia tytułowej Łucji. Kobieta nie
potrafi pogodzić się z niespodziewaną śmiercią swojego ukochanego męża. Jego
nagła śmierć, zmieniła życie kobiety diametralnie. Mimo że, minęły już trzy
lata od śmierci Edwina, to Łucja cały czas nie potrafi się pogodzić z tym co
się wydarzyło. Nie przyjmuje tego do wiadomości. Nieprzygotowana na nagłą
śmierć męża, każdego dnia walczy ze sobą, z ogromnym bólem i smutkiem...
Okej. Umarłeś. Nie ma cię. rozumiem. każdy ma prawo do odpoczynku. prawo do powiedzenie sobie: "dość". Jasne! Nie pomyślałeś o mnie, bo niby dlaczego? Nie zabrałeś mnie ze sobą. (...)
Łucja, próbuje zagłuszyć swój ból, szukając pocieszenia
w alkoholu. Często wspomina wspólnie spędzone chwile z Edwinem. Duma, marzy,
płacze, pije. Nie umie odnaleźć się w zastałej rzeczywistości. Nie ma już jego.
Pozostała samotność. Nie chce pomocy. Odmawia.
Ta powieść pozwala dogłębnie wniknąć w psychikę Łucji.
Poznać wszystkie jej emocje, ból, rozpacz po utracie męża. Jej postać szczerze,
wyraziście i głęboko oddaje skumulowanie cierpienia w osobie, która utraciła
ważną dla siebie osobę. Jednak czy żałoba może trwać wiecznie? Czy Łucja będzie
w stanie pozbierać się po straci męża i zacznie normalnie funkcjonować, tak jak
dawniej?
Iwona Żytkowiak, nie podzieliła książki na rozdziały. Nie
ma żadnej chronologii ani konsekwencji. Nie ma żadnego początku ani końca.
Spotykamy się z porozrywanymi wątkami, niedokończonymi sprawami. Całość
natomiast została podzielona na „przed TYM” i „po TYM”. Teraźniejszość
przeplata się z przeszłością. Momentami wymaga to większego skupienia, aby nie
pogubić wątków, niemniej jednak, przy głębszym wniknięciu w treść, bez
wątpienia zdoła się zrozumieć to, co chciała przekazać autorka odbiorcy. Faktem
jest to, iż z taką konstrukcją się jeszcze nigdy nie spotkałam, ale muszę
przyznać, iż bardzo dobrze mi się czytało tę publikację, mimo braku podziału na
rozdziały.
Mimo przytłaczającego smutku, bólu, samotności, bardzo
często ujawniającego się w tej publikacji, całość została napisana lekkim i
prostym językiem. Wszystko ma swój sens. Autorka oddała w ręce czytelników
wartościową publikację, będącą doskonałą analizą psychologiczną, po stracie
bliskiej osoby.
Jestem przekonana, iż warto przeczytać „Czas Łucji”
bowiem, wówczas dogłębnie, całkowicie i w zupełności zrozumiemy, jakie emocje
towarzyszą osobie, która z dnia na dzień traci kogoś bliskiego.
Za możliwość przeczytania książki i
jej patronowania dziękuję Wydawnictwu Replika.
Chętnie sięgam po takie wartościowe książki, dlatego na pewno przeczytam tę pozycję. ;)
OdpowiedzUsuńTa książka mnie kusi. Czuję, że będzie to wartosciowa lektura.:)
OdpowiedzUsuńTytuł zapisuję ;)
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie wolałabym przeczytać coś lżejszego, ale i na taką wymagającą konstrukcję przyjdzie pora
OdpowiedzUsuńLubię takie szczere, wartościowe pozycje. Będę ją miała na uwadze :-)
OdpowiedzUsuń