czwartek, 21 grudnia 2017

152. "Niczyj. Prawdziwe oblicza bezdomności" - Ewelina Rubinstein || RECENZJA




Tytuł: Niczyj. Prawdziwe oblicza bezdomności
Autor: Ewelina Rubinstein
Wydawnictwo: Psychoskok
Ilość stron: 200
Oprawa: Twarda


Bezdomny. Zastanawialiście się kiedyś kim jest bezdomny? Co czuje? Jakie ma marzenia? Jak spędza dzień? Co go bawi, sprawia radość, wzrusza? Na ulicach wielkich miast, w poczekalniach autobusowych na dworcach kolejowych, coraz częściej widzimy człowieka bezdomnego lub grono osób pozbawionych dachu nad głową. Z reguły osoby bezdomne, nie wzbudzają w nas pozytywnych emocji... Niechętnie poświęcamy im nasze myśli, uwagę, nie mówiąc o rozmowie. Rzadko zastanawiamy się, co sprawiło, że znaleźli się w takiej sytuacji, że ich życie tak właśnie wygląda, że wegetują na skraju nędzy i upokorzenia. Rzadko widzimy w nich kogoś innego, niż tylko alkoholika, nieroba, kryminalistę. A przecież kiedyś mieli domy, rodziny, bliskich; teraz są osaczeni – często zniewoleni przez swoją bezdomność. (B. Bartosz, E. Błażej, O doświadczeniu bezdomności, Warszawa 1995, s.7.) 

Dlaczego zapominamy o tym iż człowiek bezdomny to osoba odepchnięta, tragicznie samotna, uciekająca od innych ludzi? Często jest zdezorientowana, zagubiona, nie mająca wiary ani nadziei na poprawę własnej egzystencji? Z pewnością nikt z bezdomnych nigdy nie spodziewał się, że tak potoczą się jego losy, nie brał tego nawet pod uwagę. A czy my tak naprawdę zdajemy sobie sprawę z tego co nas czeka? 

Siedzą na ławkach w parku, pod mostem, w pustostanach… Są zaniedbani, brudni, cuchnący… Bezdomni. Ludzie, którzy z jakiegoś powodu stracili dobytek i znaleźli się na ulicy. Mijajmy ich niemal codziennie. Przechodzimy obok, starając się ich nie zauważać. Dlaczego stracili wszystko? Co takiego wydarzyło się w ich życiu, że nie potrafili się pozbierać? Ewelina Rubinstein w niniejszym reportażu udowadnia, że bezdomni nie są bezimiennymi twarzami, które w codziennym pędzie mijamy na ulicy czy w parku. Pokazują, że to ludzie podobni do nas i jak każdy z nas mają swoje troski, radości, wspomnienia i marzenia. Każdy z nich w głębi duszy tęskni za normalnością, rodziną i własnym kątem. Bo bezdomność – wbrew pozorom – nie jest wyborem. Jest jednym ze sposób na życie, ale często wynikającym z braku motywacji, poczucia samotności i odosobnienia. „Niczyj” to niezwykle przejmujący reportaż, pomagający w zrozumieniu przyczyn bezdomności, a tym samym ludzi, którzy z różnych powodów żyją na marginesie społeczeństwa.

Ewelina Rubinstein, polsko-izraelska dziennikarka, absolwentka prawa, stworzyli książkę niezwykłą, prawdziwą. Współpracowała m.in. z miesięcznikiem „Obsesja” oraz Akademickim Radiem Kampus. Od 2013 roku jej teksty regularnie ukazują się w jednej z gazet lokalnych w Wolsztynie (Wielkopolska). Jest członkiem „Otwartej Rzeczpospolitej”-Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii. „Nina, prawdziwa historia” to jej literacki debiut, a niedawno został wydany jej nietypowy poradnik „Jerozolima. Miasto Boga”. 

- Pamięta Pani swoja pierwszą noc jako bezdomna?
- Tego się nie zapomina. Siedziałam, czułam się samotna, niekochana, opuszczona. To straszne przeżycie. Upokarzające. Ten, kto nigdy nie znalazł się w takiej sytuacji, nie zrozumie tego, co w takich chwilach się czuje. Ale jak już spędzasz dziesiątą, pięćdziesiątą noc na ulicy, to się zmieniasz. Twoja psychika się zmienia. Stajesz się obojętny, godzisz się na los. Nie chcesz iść do noclegowni, bo masz pretensje, żal do państwa, ze straciłeś wszystko, bo zachorowałeś, i nikt nie kiwnął palcem.


Niczyj. Prawdziwe oblicza bezdomności to wyjątkowo szczery, prawdziwy, przejmujący reportaż. Nie tylko porusza najskrytsze zakamarki ludzkiej duszy, ale także skłania do refleksji i zastanowienia. Autorka stworzyła niebanalne dzieło. Dzieło, które odsłania przed czytelnikiem prawdziwe oblicza bezdomności. 

Kiedy pierwszy raz ujrzałam tę książkę, pomyślałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Z uwagi, iż temat bezdomności nie jest mi obcy (pisałam pracę licencjacką na ten temat) byłam niezmiernie ciekawa tej publikacji. Bezdomność jest zjawiskiem bardzo trudnym do zdiagnozowania. Jako forma wykluczenia społecznego szczególnego znaczenia nabiera zimą, kiedy to bezdomni szukają sobie lokum, aby móc przetrwać okres zbliżających się mrozów. Istotnym jest również fakt, że ilość osób bezdomnych w naszym kraju powiększa się z roku na rok. Coraz więcej osób traci własny dach nad głową z różnorodnych powodów. Najczęstszymi przyczynami generującymi sytuację bezdomności są: alkoholizm, rozwody, eksmisje i przestępczość. Te czynniki powszechnie przedstawiane jako źródła bezdomności – faktycznie nimi są.

Od pierwszych stron można łatwo zaobserwować i Autorka włożyła sporo pracy w powstanie tej publikacji. Z ogromnym zaangażowaniem śledziłam historie kolejnych bezdomnych, z którymi udało się porozmawiać Ewelinie. Trzydzieści dziewięć niesamowicie autentycznych, do bólu prawdziwych, przejmujących, niebanalnych historii. Historii, które nie tylko ukazują bezdomnych mężczyzn, ale także kobiety. Chyba każda z historii mnie poruszyła. Każda dała do myślenia. Każda wywołała wiele emocji. Jestem przekonana, iż o to właśnie chodziło. Bohaterami książki są bezdomni z Wrocławia, Zielonej Góry, Warszawy, Poznania, Sulechowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Lubonia, Zgorzelca i Świebodzina. Każdy z bezdomnych ukazany w tej publikacji, ma swoją osobistą i jednocześnie niepowtarzalną historię. Historię, która z pewnością wzruszy niejednego odbiorcę, a także otworzy oczy na ten jakże istotny problem.


- (…) Nie mamy odwagi powiedzieć komuś w oczy to, co naprawdę o nim myślimy. Uśmiechamy się sztucznie, a potem obrabiamy mu tyłek. Poza tym lubimy oceniać innych. Sami będziemy codziennie pić trzy piwa, ale nie powiemy o sobie: „Kurczę, może ja też mam problem z alkoholem jak ten Zdzichu, o którym wcześniej rozmawialiśmy?”.


Z reguły nie dostrzegamy tego, iż bezdomność odzwierciedla ludzkie tragedie i ich nieszczęścia. A może nie chcemy tego dostrzegać? Osoby bezdomne z reguły budzą w nas mieszane uczucia. Czujemy lęk, niechęć, nieliczni litość. Zajęci swoimi sprawami chcemy jak najszybciej zapomnieć, że oni są. Ludzi z marginesu – nieudacznicy, jak często o nich myślimy. A przecież nie wiemy nic o ich świecie. (Tamże, s. 7)

Należy zaznaczyć, że dopóki sami nie znajdziemy się w takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić z iloma i jakimi problemami borykają się osoby bez domu. Dlatego powinniśmy starać się akceptować i tolerować ich samych. 

Bezdomność zawsze była i będzie częścią życia społecznego. I bez względu na to, kto będzie pomagał i jak efektywne podejmował zmagania to zawsze będzie to trudna praca. Warto jednak mieć nadzieję, że ludzi odważnych i gotowych do tej pracy nie zabraknie nam nigdy. Polecam Wam tę książkę z całego serca.


Za możliwość przeczytania tej publikacji
serdecznie dziękuję Autorce.


9 komentarzy:

  1. Na taką tematykę nie potrafię pozostać obojętna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykle zajmująca lektura. Ewelina może być z siebie dumna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa lektura. Ja akurat reportaży nie czytam, ale po ten bym sięgnęła.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej książki, na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie przemawia do mnie ta książka..:(
    Buziaczki i zapraszam do nas.<33
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dość interesujący temat książki...może się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tematyka godna uwagi, bardzo aktualna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazwyczaj nie czytam takich książek bo obje się, że wywołają u mnie duże emocje. Być może sięgnę. Przecież każdego z nas niestety może to spotkać.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam reportaże, więc całkiem możliwe, że sięgnę po tę książkę. :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥