Kolejny liścik miłosny – mruknął Antczak, otrzepując z suszu inną, na szczęście większą i potraktowaną bardziej humanitarnie karteczkę. – Aż boję się przeczytać. Żebyśmy się przypadkiem nie dowiedzieli, że czas udać się na brzeg oceanu i wyłowić dalsze instrukcje w formie listu w butelce.
Ostatnie miesiące w życiu Majki obfitowały w wydarzenia rodem z kryminału. Zdrada, rozwód, znalezienie zwłok swojego męża w opuszczonej posesji, zawiłe i skomplikowane śledztwo oraz pojawienie się dwóch przystojnych mężczyzn. Czy po takich życiowych rewolucjach Majka odetchnie, złapie oddech i będzie cieszyć się z tego, co posiada? Nic bardziej mylnego. Kolejne trudności i nieprzyjemności przed nią. Czy mimo wszystko Majce uda się przezwyciężyć napotkane problemy?
Maja już niebawem zostanie świadkową na ślubie swojego brata, Michała. Uroczystość zbliża się wielkimi krokami, a przyszła panna młoda robi się coraz bardziej nieznośna i uciążliwa. Potyczki słowne z Alicją są nieuniknione, ale to nie jedyny problem Majki. Puste konto bankowe nie daje o sobie zapomnieć. Kobieta w żartach wspólnie z przyjaciółmi planuje napad na jubilera. Kilka dni później o dokładnie takim samym włamaniu piszą wszystkie gazety. Jak to możliwe? Czy napadu dokonał ktoś z bliskich Majki? Jednak to nie koniec problemów przyszłej świadkowej. Los przygotował dla Majki kolejne życiowe rewolucje i kolejne śledztwo w sprawie niespodziewanej śmierci.
"Przez resztę wieczoru mogliśmy do upojenia gapić się brylanty i snuć domysły, kto mógł zostawić nam tajemniczy depozyt. Kiedy to było? Skąd pochodziła brylantowa kolia? Czy ktoś faktycznie wszedł w jej posiadanie w sposób nielegalny, czy też próbował w idiotyczny sposób uchronić ją przed kradzieżą?".
"O jeden diament za daleko" to drugi - po "Tego kwiatu jest pół światu" tom przygód Majki Kostrzewskiej. Marta Radomska po raz kolejny stworzyła świetną powieść, która bazuje na humorze, ciekawych i dynamicznych dialogach oraz zagadce kryminalnej. Przyznam szczerze, że nie spodziewała się, iż w tym tomie również pojawi się ofiara i śledztwo. Ale nie uważam tego za negatywny element. Nic z tych rzeczy! Dzięki temu, że spotykałam się tutaj z wątkiem kryminalnym mogłam z zapartym tchem śledzić poszukiwania zbrodniarza i nieustannie zastanawiać się kto mógł tego dokonać.
Czytanie kontynuacji przygód Majki była dla mnie ogromną przyjemnością. Trzeba przyznać, że życie głównej bohaterki jest nieprzewidywalne, nie ma w nim czasu na nudę, ciągle się coś dzieje. Tej kobiety nie da się nie lubić, bowiem jest osobowością niebywale barwną i charakterystyczną!
Marta Radomska misternie utkała fabułę i wprowadziła kilka elementów, których kompletnie się nie spodziewałam! W związku z tym śmiało mogę posunąć się o stwierdzenie, że niniejsza historia jest po prostu wyjątkowa!
Marta Radomska misternie utkała fabułę i wprowadziła kilka elementów, których kompletnie się nie spodziewałam! W związku z tym śmiało mogę posunąć się o stwierdzenie, że niniejsza historia jest po prostu wyjątkowa!
REASUMUJĄC:
Jeśli lubicie książki o zabarwieniu kryminalnym i komediowym to
"O jeden diament za daleko" będzie idealną historią! Marta Radomska stworzyła nieprzewidywalną powieść obyczajową, którą pochłania się z czystą przyjemnością. Będę z uśmiechem na twarzy wspominać przygody Majki i tego samego Wam życzę! Serdecznie polecam!
GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE
Tytuł: "O jeden diament za daleko"
Autor: Marta Radomska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 373
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥