Witajcie!
Ostatnio otrzymałam miłą wiadomość z propozycję od Michała
Kułakowskiego (fundamenty-kulakowski.blogspot.pl)
czy
nie zechciałabym zrecenzować jego dwóch ebooków. Oczywiście
się zgodziłam.
Na początku kilka słów o Michale. Jak o sobie pisze: Na
co dzień licealista, "po godzinach" lokalny dziennikarz
oraz pisarz - amator. Mieszkam w Sokółce (woj. podlaskie). Kocham
jazdę na rowerze, bieganie i dobrą muzykę. Interesuję się
polityką oraz historią najnowszą. W październiku 2016 roku, po
dziesięciu miesiącach pracy, skończyłem pisać "Fundamenty"
- pierwszą powieść kryminalną z serii o komisarzu Arturze
Czachorze. W głowie rodzą się już pomysły na kolejną część.
Mam nadzieję, że za chwilę zacznę przelewać je na papier...
***
W
pierwszej kolejności postanowiłam zrecenzować ebook I
nie cieszy się z niesprawiedliwości.
Na
początku opowiadania poznajemy młode i szczęśliwe małżeństwo –
Ulę i Adama. Małżonkowie mieszkają w pięknym dużym
domu. Już po przeczytaniu kilku pierwszych zdań można
wywnioskować, iż ich życie jest komfortowe i pełne luksusu. Ula
nie musi pracować, a życie zawodowe Adama to pasmo nieustających
sukcesów. Ponadto ich ogromnym szczęściem jest pięcioletni syn
Krzysiu. Kiedy w dniu swoich urodzin otrzymuje od rodziców
rowerek, jego radość nie ma końca. Jednakże wspaniałe życie
Uli i Adama z dnia na dzień lega w gruzach. Rzeczywistość lubi
zaskakiwać. Dochodzi do tragedii mrożącej krew w żyłach. Musze
przyznać, że w tym momencie moje oczy się zeszkliły...
Pięcioletni Krzyś, potrącony przez rozpędzone auto, ginie na
miejscu. Kto jest sprawcą tragicznego wypadku? I dlaczego uciekł z
miejsca zdarzenia? Ratownicy nie byli w stanie nic już zrobić... W
tym momencie rozpoczyna się poszukiwanie sprawcy wypadku.
Policjantom szybko udaje się odnaleźć właścicieli samochodu.
Mimo to sprawy zaczynają się nieco komplikować... Sięgnijcie po
to krótkie trzydsiestostronicowe opowiadanie aby dowiedzieć się
jakie zaskakujące rezultaty przyniosło śledztwo.
***
Pisarz
– amator, ale intrygujący. W tym krótkim opowiadaniu pojawia się
wielu bohaterów: Ula, Adam, Krzyś, Mateusz, Arek, Kinga, aspirant
Wojtek, jednak wywnioskowałam, iż autor chciał skupić największa
uwagę na sierżant sztabowej Izabeli
Kruk.
Kobieta z bagażem doświadczeń podczas śledztwa odkrywa szokującą
prawdę. Autor pozostawił czytelnika z dozą niepewności.
Opowiadanie kończy się w taki sposób, że zostawia czytelnika w
totalnej rozsypce... Jak postąpi sierżant sztabowy Izabela? I ta
niewiedza... Ach... Może Michał kiedyś dokończy tą historię i
zaspokoi moją i innych jego czytelników ciekawość. Michał
zdecydowanie ma lekkie pióro. Opowiadanie jest zbudowane z krótkich
zdań (takie lubię najbardziej) w ten sposób szybko i przyjemnie
się je czyta. Moją uwagę zwróciło też imię chłopca.
Krzysztof. Każdy wie, ze to patron kierowców. Nie mam pojęcia czy
imię dla tego bohatera zostało nadane celowo i z premedytacją, czy
to tylko czysty przypadek i tylko ja tak to zinterpretowałam. Być
może w ten oto minimalny sposób autor chciał przekazać
czytelnikowi aby zawsze być ostrożnym na drodze i nigdy nie
zasiadać za kółkiem po alkoholu. Polecam! :)
Wydaje się to być intrygujące i pełne emocji opowiadanie. Przyznaję, że jestem bardzo ciekawa zakończenia tej historii...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
W takim razie warto przeczytać, aby się dowiedzieć "co i jak". :)
UsuńPozdrawiam. <3
Dziękuję za świetną recenzję! Zapraszam też do udziału w konkursie http://bit.ly/2nbn7HI
OdpowiedzUsuńNie ma za co! :)
UsuńStarałam się. :D
No brzmi ciekawie :) Myślę, że mogłoby mnie zainteresować to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać, aby zaspokoić swoją ciekawość!! :)
Usuń