Tytuł: Bad Mommy (Zła mama)
Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo: SQN
Ilość stron: 309
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo: SQN
Ilość stron: 309
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wyzwanie - Przeczytam tyle, ile mam
wzrostu + 2,3 cm
Na wstępie Bad Mommy
poznajemy Fig Coxbury
– jedną z głównych bohaterów tej książki. Kobieta cierpi na psychopatyczne
skłonności. Prócz tego, że obsesyjnie obserwuje Jolene i Dariusa Averych, to także wmówiła sobie, iż dusza jej
nienarodzonego dziecka, żyje teraz w Mercy
– córeczce powyższego małżeństwa. Kobieta uczęszcza na terapie i nie kryje się
z tym, że z nieustającym natręctwem pragnie wiedzieć jak najwięcej o rodzinie
Averych. Jej skłonności nasilają się z każdą kolejną stroną, gdzie w rezultacie
doprowadzają do tego, iż Fig przeprowadza się do domu, który znajduje się tuż
obok posiadłości Jolene i Dariusa. Kobieta decyduje się nawiązać bliższe
relacje z rodziną, pragnie się z nimi zaprzyjaźnić, aby być bliżej Mercy, gdyż
postrzega Jolene jako nie będącą w stanie stworzyć
prawdziwy domu swojej córce i mężowi. Szybko udaje się jej zaskarbić
sympatię młodego małżeństwa, a także stać się powierniczką Jolene. Matka bez
skrupułów i w swojej lekko naiwnej bezinteresowności wpuściła do swojego życia
sąsiadkę. Kobiety zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, jednak ani
Jolene, ani Darius nie spodziewają się tego, iż Fig sprowadzi na ich rodzinę
wulkan kłopotliwych sytuacji. Obsesja dotycząca małej Mercy w rezultacie
przekształca się w „coś” jeszcze bardziej intensywniejszego. Kobieta gromadzi
takie same rzeczy w swoim domu jak jej przyjaciółka, umieszcza zdjęcia Dariusa
na swoim Instagramie. Kto w rezultacie jest głównym obiektem zainteresowania
Fig?
***
Thriller został podzielony na trzy części -
"psychopatę", "socjopatę" oraz "pisarza". Biorąc
pod uwagę ten podział, to muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało. Dzięki
takiemu zabiegowi, mogliśmy poznać znacznie bliżej każdego z bohaterów. Każdy z
nich miał swoje „pięć minut”. W pierwszej części narratorem jest Fig, w drugiej
zaś Darius, a zwieńczeniem tej historii są odczucia Jolene.A w rezultacie te
trzy części tworzą swoistą całość.
***
Jeżyli miałabym podsumować w całej
okazałości Bad Mommy, to muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś
innego, czegoś intensywniejszego, przenikającego moją duszę, powodującego
wciśnięcie w fotel. Wyobrażałam sobie trochę inaczej tę historię. Niestety nie
otrzymałam tego. Mimo to, rozpoczynając czytanie zostałam wciągnięta w
psychopatyczne skłonności Fig i pierwsza część najbardziej wzbudziła moje ogólne
zainteresowanie. Pozostałe części trochę mniej, niemniej jednak dobrnęłam do
końca w ekspresowym tempie.
***
Jeżeli chodzi o samych bohaterów to myślę,
że Fig jako stalkerka została dobrze nakreślona, to trzeba przyznać.
Nieustannie wytwarzała wokół siebie aurę niezdarnej, chorowitej osoby,
jednocześnie uzależniając rodzinę Avery swoją osobą. Jej obsesja, kupowanie
tego samego co Jolene, śledzenie co robi, było samo w sobie ciekawe, niemniej
jednak nie wywołało we mnie żadnych emocji. Darius na początku wydawał
się takim idealnym ojcem i mężem, ułożonym psychologiem, oddanym swojej
rodzinie i pracy, ale swoje za uszami ma... Druga część jest tego świetnym
dowodem i ukazuje prawdziwe oblicze Dariusa. Jolene została
przedstawiona jako dobra i mądra matka, żona, przyjaciółka, lecz z czasem
rozpoczyna naiwnie wierzyć w dobre intencje przyjaźni z Fig.
***
Biorąc pod uwagę zakończenie to muszę
przyznać, że wywołało we mnie lekkie osłupienie w szczególności ostatnie
zdania... Wówczas cała moja refleksja dotycząca tego thrillera i to co zdążyłam
sobie ułożyć w głowie poszło na marne, przepadło... Myślę, że to było
zamierzone, że Autorka zrobiła to z premedytacją, aby czytelnik jeszcze długo
po skończonej lekturze myślał o tej książce i zastanawiał się co i jak i
dlaczego tak.
***
Akcja książki na początku płynie bardzo
szybko. Pierwsze strony wywołały we mnie szereg emocji, tak jak pisałam
wcześniej, że to właśnie pierwsza część była dla mnie najlepsza i nie mogłam
się oderwać. Niestety nieco później wszystko wydało mi się mało znaczące,
jednocześnie wywołując lekkie zniecierpliwienie. Reasumując czuję lekki
niedosyt. Czy polecam? A może odradzam? Wybór pozostawiam Wam! :)
Książka jest bardzo zachwalana, więc nabieram na nią coraz większej ochoty, chociaż też boję się poczucia niedosytu, bo zawsze go mam podczas czytania tak chwalonych powieści.
OdpowiedzUsuńOstatnio pojawiło się wiele recenzji na temat tej książki i po każdej czuję jeszcze większe zainteresowania tą pozycją. :D
OdpowiedzUsuńTakie zakończenia najlepiej obrazują cała książkę, szczególnie thriller, jestem ciekawa tej książki i kusi mnie okładka :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytam na pewno choćby się waliło i paliło :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa historii, muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńaga-zaczytana.blogspot.com
Kolejny nieplanowwny zakup 😎 mąż mnie z domu wyrzuci 😂
OdpowiedzUsuńWszyscy mówią o tej książce, a ja do tej pory nic o niej nie wiedziałam. Bardzo się zaintrygowałam tą pozycją i mam wielką ochotę na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńPostać Fig wydaje mi się szalenie intrygująca, ale trochę się obawiam, że to zainteresowanie nie utrzyma się do końca, szczególnie w drugiej i trzeciej części powieści. Nad książką na pewno się zastanowię, tym bardziej, że ciekawi mnie to frapujące zakończenie o którym wspominasz.
OdpowiedzUsuńBad Mommy była genialna :) Nie mogłam się od niej oderwać :)
OdpowiedzUsuńTarryn Fisher- uwielbiam. Jej książki, tak jak i Colleen Hoover idealnie do mnie przemawiają. "Bad Mommy" jest na mojej liście " do przeczytania".
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja!
Zapraszam na mojego bloga: http://zaakreconazaaczytana.blogspot.com/
Mam nadzieję, że Ci się spodoba i zostaniesz ze mną na dłużej!
Pozdrawiam <3
Mam problem z Tarryn Fisher- jej książki jakoś tak średnio do mnie przemawiają. Czytałam kilka przedpremierowych recenzji, które zachwalały ten tytuł. Ja jednak spasuje.
OdpowiedzUsuńKsiążka super, polecam
OdpowiedzUsuń