piątek, 29 września 2017

109. "Najtwardsza stal" - Scarlett Cole || RECENZJA




Tytuł: Najtwardsza stal
Autor: Scarlett Cole
Wydawnictwo: Akurat
Cykl: Tatuaże (Tom 1)
Ilość stron: 351
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami



Nie oderwał od niej wzroku, gdy pochylił się, żeby ją znów pocałował, tym razem powoli i delikatnie. Dotyk jego warg koił pieczenie w sercu, był balsamem na ból, który nosiła w sobie od dawna. Scarlett Cole, Najtwardsza stal, s. 316.

Niby romans jaki wiele, ale posiada w sobie coś, co spowodowało, że naprawdę nie mogłam się oderwać. Od pierwszych stron, bardzo mocno zaangażowałam się w tę historię. Zarówno bohaterowie, styl i język jakim operuje Autorka, bardzo mnie oczarował i spowodował, iż przepadłam na kilka godzin, zapominając o otaczającej rzeczywistości.

Od pierwszych stron, zostajemy wciągnięci w świat Harper Connelly. Dziewczyna ukrywa się z dala od swojego rodzinnego domu, pod przybranym imieniem i nazwiskiem i nieustająco żyje w strachu. Ogląda się za siebie, nie tylko na ulicach miasta, ale także w kawiarence, w której pracuje, bowiem obawia się, iż przeszłość ją dogoni i zmiażdży. To co wydarzyło się kiedyś w jej życiu, nie powinno się wydarzyć. Trwały ślad nie tylko na jej psychice, ale także w jej sercu, nie pozwala tak po prostu zapomnieć o tych traumatycznych wydarzeniach, które miały miejsce. Partner, z którym kiedyś była w szczęśliwymi związku, z czasem stał się tyranem, narkomanem i psychopatą... To właśnie on spowodował, iż ukrywa się pod przybranym nazwiskiem. 

Z drugiej strony jest ON – Trent Andrews (przyznaję, Trent skradł moje serce ), po życiowych zawirowaniach, niedocenieniu, zranieniu przez kobietę, a także, po latach intensywnej nauki pod okiem mistrza, otwiera własne studio tatuażu - Second Circle. W ekspresowym tempie zyskuje renomę, rozgłos i sławę. 
 
Pewnego dnia drogi Harper i Trent'a się krzyżują. Dziewczyna decyduje się na odważny krok. Pragnie aby właściciel Second Circle, zrobił jej tatuaż. Nie byle jaki tatuaż. Bowiem, tatuaż ma zakryć jej rozległe blizny... Bowiem Harper definitywnie chce zerwać z koszmarną przeszłością i jest przekonana, iż to właśnie tatuaż w pewnym sensie jej to zrekompensuje. 

Z czasem między tym dwojgiem, sukcesywnie, stopniowo i klarownie rozpoczyna kiełkować silne uczucie. Pięknie uczucie. Bez pośpiechu, rozważnie i spokojnie zaczynają odkrywać, iż bliskość może być naprawdę cudowna, piękna i bezpieczna, a miłość niekoniecznie musi sprawiać ból. W swoimi towarzystwie dowiadują się, iż czasem naprawdę warto zawalczyć o siebie, że dobrze, jest być w stanie się obronić, a troskę o drugą osobę, można wyrazić na różnorodne sposoby.

Kiedy to Harper stara się ostatecznie i w zupełności zapomnieć o tym co było kiedyś, Trent znienacka otrzymuje propozycję udziału w telewizyjnym show, co tylko i wyłącznie może spowodować i zaowocować przełom w jego karierze zawodowej. Jednak, pojawiają się czarne chmury. 

Harper zaczyna otrzymywać niepokojące, groźnie, kłopotliwe sms-y, dowodzące temu, iż jednak jej były partner – psychopata, jakimś cudem trafił na jej trop... Czy mimo to, dziewczyna może czuć się bezpieczna? A jak zareaguje Trent, kiedy dowie się, iż Harper tak naprawdę nie nazywa się Harper Connelly? Czy tych dwojga ma szansę na prawdziwy związek? Czy odnajdą w sobie dość siły, determinacji i zawziętości, aby pokonać pojawiające się przeciwności losu i już na zawsze zostać razem? Jak potoczą się dalsze losy tych dwojga? Jeśli pragniecie znaleźć odpowiedzi na te pytania, koniecznie przeczytajcie tę historię.

Kreacja bohaterów jest nienaganna. W pełni mamy możliwość, odczuwać względem wszystkich osobowości i charakterów różnorodne stany emocjonalne. Począwszy od radości, szczęścia, skończywszy na niepokoju, złości, niepewności i smutku. Główny bohaterzy zostali wykreowani znakomicie. Zarówno Trent, jak i Harper to postaci bardzo barwne, wyraziste i w pełni autentyczne. Trent! ♥♥♥ Ach ten Trent. Opiekuńczy, czuły, romantyczny, troskliwy, dający poczucie bezpieczeństwa, z pasją i talentem. Kiedy opowiada o swojej pasji, hobby, miłości do tego co robi, opowiada to w tak piękny sposób, namacalny, jasny i wyrazisty, że mamy poczucie, iż jest prawdziwym człowiekiem z ogromną miłością względem swojej pasji. Harper, jest postacią skrzywdzoną, poranioną, przez despotycznego byłego chłopaka. Delikatna, skromna, nieśmiała ale za sprawą Trent'a, staję się otwarta i zdeterminowana względem swojej pasji – pasji, która wiąże się z nauką i pomocą innym przy pisaniu różnorodnych prac do szkoły. Postacie drugoplanowe (podobnie jak te główne) są dopracowane i podobnie wyraziste. Ujmują czytelnika swoimi zaletami i wadami.

Dużym plusem jest język Autorki, który jest niebywale prosty, lekki i bardzo przyjemny w odbiorze, przez co całość czyta się w ekspresowym tempie. Autorka bez wątpienia posiada taki styl, który ułatwia poznawanie całej historii i jednocześnie pozwala czerpać z czytania wiele radości. Biorąc pod uwagę dialogi to trzeba przyznać, iż są one dynamiczne, naturalnie i nie wymuszone. Podobało mi się również, iż treść fabuły toczyła się jednostajnym rytmem, a ja nie odczuwałam, aby coś było naciągane. 

Element, wątek pasji głównych bohaterów jest bardzo wyrazisty i jednocześnie piękny. To co jeszcze rzuca się w oczy, to wątek przyjaźni. Zarówno Trent jak i Harper, mają swoich przyjaciół, którym mogą w pełni ufać i zawsze mogą liczyć na swoje wsparcie.

Wątek miłosny, nie zdominował tej historii. Wprawdzie jest wyrazisty, i nie da się go nie zauważyć, niemniej jednak, został wkomponowany w tę historię nienachalnie, subtelnie i ze smakiem. Nie zabrakło również kilku scen erotycznych. Aczkolwiek zostały napisane w taki sposób, iż nie są nacechowane wulgaryzmem. Autorka łagodnie, czule i delikatnie wplotła je między inne wydarzenia.

Tajemnicze wiadomości, jakie z czasem zaczyna otrzymywać Harper, powodują, iż akcja nabiera tępa, a my żyjemy w niepewności, czy aby na pewno ta historia zafunduje na happy end, czy może rzeczywiście skończy się tragicznie. Z każdą wiadomością, Harper zaczyna odczuwać coraz większy lęk, strach, niepewność, niepokój i przerażenie. Dodatkowo jeszcze utrzymuje to w tajemnicy przez Trentem... 

Tę historię oceniam bardzo pozytywnie i wysoko. Jestem w pełni usatysfakcjonowana! Niecierpliwie czekam na kolejne tomy z tego cyklu, mam ogromną nadzieję, iż ponownie zostanę mile zaskoczona! Polecam serdecznie!


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat.





16 komentarzy:

  1. Po takich powieściach nie spodziewam się wiele, tylko tego, aby poruszyły moje emocje i spodowały, że spędzę kilka dni na ciekawej lekturze, do której będzie miło powracać. A jeśli dojdzie do tego okładka przyjemna dla oka, to już w ogóle cud, miód i orzeszki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, czy Trent skradłby także moje serce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo ciekawie! :-) Początkowo myślałam, że to jedynie erotyk jakiś (oczywiście przez okładkę :-p), ale po recenzji widzę, że to też wciągająca, trzymająca w napięciu historia :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Inyrygująca, chętnie kiedyś po nią sięgnę: )

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby nie jakaś wybitna, ale motyw psychopaty mnie zachęcił.

    Pozdrawiam
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł mnie trochę rozbawił;) Ale zapowiada się ciekawie, więc może mimo wszystko sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zasugerowałam się okładką i myślałam, że to jakiś tani erotyk, ale po Twojej recenzji przejrzałam na oczy :D Może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoja recenzja kusi i to skutecznie. Muszę czym prędzej sięgnąć po ,,"Najtwardszą stal".

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż okładka mnie zupełnie nie przekonuje, to i tak myślę, że sięgnę po tę książkę, bo jestem jej bardzo ciekawa :)

    Pozdrawiam!
    Czytelniczkaa97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jest to typ literatury do którego pałam sympatią, jednak cieszy mnie wiadomość, że Ciebie lektura usatysfakcjonowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety, książka nie w moim guście ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba to nie moja bajka, ale może warto byłoby dać szansę i spróbować?!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hihi piękne te serduszka. Czytam i wciągnęłam się, Trent również mnie zauroczył :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś nie pałam sympatią do tego typu literatury.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥