sobota, 11 listopada 2017

135. "Z popiołów" - Martyna Senator || RECENZJA



Tytuł: Z popiołów
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 336
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami


Ona – Sara – studentka edytorstwa z poranioną duszą i tragicznymi wspomnieniami. To co ją kiedyś spotkało, spowodowało, iż dziewczyna nie ufa ludziom, traktuje ich z dystansem, a tym bardziej nie wierzy w miłość. Mimo iż, złapała dobry kontakt ze swoją współlokatorką – Kasią, to jej też wszystkiego nie mówi. W celu, ucieczki od rzeczywistości, oddaje się swojej pasji – grze na gitarze i śpiewaniu. On – Michał – student mechaniki i budowy maszyn, podobnie jak Sara, nie ma pozytywnych wspomnień z przeszłości. Utracił bliską mu osobę na zawsze, a także został bardzo zraniony i oszukany przez dziewczynę. Ponadto Michał pracuje w barze jako barman, a w wolnych chwilach rysuje i projektuje tatuaże. 

Pewnego dnia Michał ratuje Sarę z opresji. To przypadkowe spotkanie uruchamia bieg niespodziewanych wydarzeń i jednocześnie pozwala im na nowo, poczuć czym jest szczęście. Mimo iż, Sara otoczyła się murem bezpieczeństwa i nikogo nie dopuszczała do siebie, a perspektywa otwierania przed kimś swojego serca, nieustannie napawała dziewczynę strachem, to tym razem postanowiła zaryzykować. Michał za sprawą swojego podejścia, opiekuńczości powoduje, iż Sara zaczyna rozkwitać i dostrzegać barwy. Co takiego wydarzyło się w życiu Sary, iż przez cztery lata nie była w stanie nawiązać z nikim bliższej znajomości? Jak na te informację zareaguje Michał? Czy w życiu tych dwojga na dobre zagości radość?

Jak ja uwielbiam takie historie! Naprawdę! Po prostu jak zaczynam czytać, to przepadam na kilkanaście godzin i nic się dla mnie nie liczy. Jestem tylko ja i bohaterowie, aktualnie czytanej publikacji. Z popiołów, bez wątpienia można zaliczyć do gatunku New Adult i mimo iż, takich historii jest naprawdę sporo i może się wydawać, że w nich nie ma niczego odkrywczego to w tym wypadku jest zupełnie inaczej. Z popiołów spowodowało, iż cały czas zmagam się ze stadem motyli we własnych brzuchu. To historia piękna i subtelna. Prócz tego, iż rozprowadza przyjemne ciepło w Naszym wnętrzu, to także jest naładowana emocjami. To historia o dwóch poranionych duszach, które poszukują ukojenia, szczęścia, miłości i radości. To historia z tajemnicami, z bólem. Historia, która wywołuje ciarki na plecach. Historia, którą czytałam z uśmiechem na twarzy i ogromnym uwielbieniem względem Michała. Drogie Panie, Michał jest już zarezerwowany i nie zamierzam się Nim z nikim dzielić!
 
Bardzo lubię, kiedy historia zostaje przedstawiona z dwóch perspektyw, tutaj również się z tym spotykamy. Dzięki temu, iż mamy możliwość obserwować wydarzenia raz oczami Sary, zaś później oczami Michała, możemy w pełni zrozumieć obu bohaterów, wraz z nimi przezywać ich upadki i wzloty, poznawać ich emocje, odczucia, spostrzeżenia, zapatrywanie się na daną sytuację. Ponadto mamy możliwość zżycia się z nimi, a także możemy stworzyć zarówno z Sarą jak i Michałem bardzo bliską więź. 

Nienaganna kreacja bohaterów, ich wyrazistość, barwność i piękne nakreślenie cech charakteru, spowodowało, iż polubiłam ich wszystkich w takim samym stopniu (ale Michała najbardziej ). Nie mogłabym zapomnieć o uroczej, kochanej i wspaniałej babci Sary. Bo tragicznych wydarzeniach z przeszłości Sary, tylko babcia dziewczyny była w stanie ją zrozumieć, pomóc, stać się wsparciem i opoką. 

To co jeszcze rzuca się w oczy, to wkomponowane w całą treść, teksty piosenek, które śpiewała Sara, w pubie, w którym pracuje Michał. Wówczas miałam poczucie, jakbym akurat znajdowała się w tym pubie, przed sceną i słuchała subtelnego głosu Sary i rozbrzmiewających dźwięków gitary. 

Wątek miłosny, który tutaj się pojawia jest piękny, eteryczny, delikatny, zmysłowy i pełen pasji. Sara nie dopuszczała do siebie tego, iż jeszcze kiedyś ktoś stanie się dla niej tak bliski jak Michał. Absolutnie nie dopuszczała do siebie takiej myśli. A jednak się udało. Pojawił się ON – Michał i bardzo powoli, sukcesywnie i stopniowo próbował zburzyć ogromnym mur, za którym nieustannie skrywała się Sara.

Nie mogło również zabraknąć wątku przyjaźni. Zarówno Sara, ma wspaniałą przyjaciółkę – Kasię, jak i Michał, cieszy się również wsparciem dobrego przyjaciela – Kuby. Zawsze mogą na siebie liczyć i troszczą się o siebie, jakby byli rodziną. 


Niewątpliwą zaletą tej publikacji jest również styl jakim operuje Martyna Senator. Autorka posługuje się pięknym, lekkim, barwnym i bogatym językiem, jednocześnie nie zapominając o plastycznych opisach i wiarygodnych, naturalnych dialogach. Całość prezentuje się naprawdę pięknie, wszystko jest spójne, posiada swój sens i cel. Tempo akcji jest adekwatne do całości, rozwija się równomiernie. Z ogromnym zniecierpliwieniem zagłębiałam się w kolejne strony, poznawałam bohaterów i rozwój wydarzeń. Jestem w pełni usatysfakcjonowana i nie mogę się doczekać, kolejnych książek spod pióra Autorki. 

Reasumując: Z popiołów to historia nie tylko o przyjaźni, pasjach, miłości, cierpieniu i walce o odzyskanie utraconej radości i szczęścia. To także historia, zawierająca w sobie wiele inspirujących myśli, które skłaniają Nas do refleksji. Piękna, poruszająca, chwytająca za serce. Serdecznie polecam.



>ULUBIONE CYTATY<

Ludzkie serce czasami zapomina, jakie potrafi być silne. Dlatego od czasu do czasu trzeba mu o tym przypomnieć. Martyna Senator, Z popiołów, s. 41.

Serce człowieka jest lekkomyślne i nieodpowiedzialne. Pełne uniesień gna w stronę przepaści, nie bacząc na konsekwencje, jakie niesie ze sobą miłość. Tamże, s. 101.

(…) w życiu nie ma miejsca na poprawki. To nie brudnopis, w którym można eksperymentować bez żadnych konsekwencji. Każde zdanie, rysunek, a nawet kleks zajmuje odpowiednie miejsce w sercu człowiek i nie da się go zasłonić czym innym. Nikt z nas nie żyje na próbę. Jesteśmy aktorami, którzy wychodzą na scenę i improwizuję, mając nadzieję, że odegrają swoją rolę najlepiej, jak potrafią. Tamże, s. 169.

To nieprawdopodobnie, jak szybko może zmienić się życie człowieka. Czasami potrzeba do tego wielu lat, ale czasami wystarczy zaledwie jedna chwila, która sprawia, ze wszystko dookoła nabiera innych barw. Tamże, s. 207.


Za możliwość przeczytania książki
serdecznie dziękuję Autorce.
💕💕💕

Zapraszam na Fanpage
Martyny Senator
>klik<



14 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥