Tytuł: Niezapominajki
Autor: Monika Fudali
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 98
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Złe wieści zatrzymują na chwilę pracę serca. Niczym
niesprawna maszyna ciało zapomina żyć. Usłyszane informacje potrafią wstrzymać
oddech, ściąć kres w żyłach, odebrać wzrok, mowę, ogłuszyć, zachwiać równowagę
czy pomieszać w głowie. Niby tylko słowa, dźwięki wypływające z ust, a jak
wielką siłę mają. Niespodziewany pocisk wystrzelony rzez dobrze zakamuflowanego
snajpera. Gwałtowne, pewne i precyzyjne pociągnięcie za cyngiel. Tym właśnie
jest wiadomość o czyjejś śmierci. Monika Fudali,
Niezapominajki, s. 57.
Głównym bohaterem książki Moniki Fudali jest Chris
Phoenix. Siostra Chrisa zginęła w wypadku, a on sam jest pogrążony w
ogromnym smutku, po stracie bliskiej mu osoby. Chris przepełniony bólem,
rozpaczą i melancholią, nie potrafi pogodzić się z utratą swojej ukochanej
siostry. Każdego dnia, odwiedza Emily na cmentarzu, bowiem myśli, iż w ten oto
prosty sposób, uda mu się zachować obraz Emily w swoim umyśle na zawsze.
Codzienne wyprawy do grób siostry, traktuje również jako pewnego rodzaju
terapię, lecz ogromne poczucie pustki nieustannie mu towarzyszy. Od dłuższego
czasu Chris, zastanawia się, kim jest tajemnicza osoba, która pozostawia na
grobie jego siostry piękne niezapominajki. Zdeterminowany pragnie poznać tę
osobę. Kiedy dowiaduje się, iż tajemniczą osobą, jest niepełnosprawny Dante
Amaranthine, który porusza się na wózku inwalidzkim i, który również
przeżywa utratę bliskiej osoby, nie zdaje sobie sprawy iż, ta znajomość sprawi,
iż Chris na nowo zacznie dostrzegać barwy rzeczywistości.
To naturalne, iż człowiek, kiedy traci bardzo bliską mu
osobę, nie potrafi się odnaleźć w prozie życia. To naturale, że wówczas
przepełnia go ogromny smutek, melancholia, paraliżujący i mrożący krew w żyłach
ból. Człowiek w owym czasie, zastanawia się, czy jest w stanie podołać temu, co
go spotkało, czy sobie poradzi w tym trudnym czasie, czy będzie w stanie
wypełnić pustkę, po utraci bliskiej mu osoby. Książka Moniki Fudali, swoim
swoistym przekazem, uświadamia czytelników, iż nie ma jednoznacznej odpowiedzi,
ani recepty na to, w jaki sposób możemy zaakceptować to, że ktoś bliski Naszemu
sercu, odszedł i już nigdy nie będzie Nam dane, spędzać czasu z tą osobą.
Żałoba jest to proces, który każdy przechodzi na swój indywidualny sposób,
każdy reaguje inaczej, odmiennie, niemniej jednak nie należy się poddawać,
trzeba żyć mimo wszystko i dążyć do tego, aby chociażby w minimalnym stopniu
było tak jak kiedyś.
Historia Niezapominajki, porusza. Autorka bardzo
dobrze wykreowała postać Chris'a. Jego głębokie przemyślenia, smutek, ból,
niepewność w pełni są zauważalne i oddają to co może odczuwać osoba po stracie
bliskiej osoby. W pełni możemy zaangażować się w sytuację, która spotkała
Chris'a, wraz z nim ją przeżywać, analizować, dążyć do tego, aby było tak jak
kiedyś. Wkomponowanie postaci Dante, chłopaka poruszającego się na wózku
inwalidzkim, również jest godna uwagi. Dzięki niemu, Chris, zaczął dostrzegać
barwy, zaczął się uśmiechać. Dante, wprowadził w życie chłopaka wiele dobrego,
pomógł mu zrozumieć, czym jest utrata bliskiej osoby. Emily była dla Chris'a promieniem
jaśniejącym w jego codziennej egzystencji, ale też impulsem pchających do
przodu. Była przy nim, zawsze dając znać o sobie zwykłym, ale niezwykłym
uśmiechem.
Dzięki temu, iż Autorka operuje bardzo barwnym, lekkim
i przyjemnym w odbiorze językiem, przez całość się wprost przepływa. Na uwagę
również, zasługują plastyczne opisy przyrody, dzięki temu w pełni możemy sobie
je wyobrazić, poczuć, jakbyśmy akurat tam się znajdowali. Autorka również
bardzo ciekawie opisała chwile, kiedy to główny bohater spędza czas przy swojej
pasji – szkicowaniu.
Niezapominajki swoim swoistym przekazem,
świetnie trafią od osób, które utraciły kogoś bliskiego i cierpią po tej
stracie. Niemniej jednak ta historia, również jest dla osób, które pragną
zrozumieć, co może doświadczać osoba, która kogoś traci, jak potrafi być
smutna, ile bólu wówczas pojawia się w jej życiu, jak zmaga i boryka się z
prozą życia, by w rezultacie dostrzec światło w tunelu i radość, że jeszcze
jest szansa, na szczęśliwe życie. Wszytko to, znajdziemy na kartach tej
publikacji. Serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję Wydawnictwo Novae Res.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale nie miałam raczej czytać nic od tej autorki. Jakiś debiut w Novae Res? Zapisuję na listę książek :)
OdpowiedzUsuń