wtorek, 14 listopada 2017

136. "Niezapominajki" - Monika Fudali || RECENZJA




Tytuł: Niezapominajki
Autor: Monika Fudali
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 98
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami


Złe wieści zatrzymują na chwilę pracę serca. Niczym niesprawna maszyna ciało zapomina żyć. Usłyszane informacje potrafią wstrzymać oddech, ściąć kres w żyłach, odebrać wzrok, mowę, ogłuszyć, zachwiać równowagę czy pomieszać w głowie. Niby tylko słowa, dźwięki wypływające z ust, a jak wielką siłę mają. Niespodziewany pocisk wystrzelony rzez dobrze zakamuflowanego snajpera. Gwałtowne, pewne i precyzyjne pociągnięcie za cyngiel. Tym właśnie jest wiadomość o czyjejś śmierci. Monika Fudali, Niezapominajki, s. 57.

Głównym bohaterem książki Moniki Fudali jest Chris Phoenix. Siostra Chrisa zginęła w wypadku, a on sam jest pogrążony w ogromnym smutku, po stracie bliskiej mu osoby. Chris przepełniony bólem, rozpaczą i melancholią, nie potrafi pogodzić się z utratą swojej ukochanej siostry. Każdego dnia, odwiedza Emily na cmentarzu, bowiem myśli, iż w ten oto prosty sposób, uda mu się zachować obraz Emily w swoim umyśle na zawsze. Codzienne wyprawy do grób siostry, traktuje również jako pewnego rodzaju terapię, lecz ogromne poczucie pustki nieustannie mu towarzyszy. Od dłuższego czasu Chris, zastanawia się, kim jest tajemnicza osoba, która pozostawia na grobie jego siostry piękne niezapominajki. Zdeterminowany pragnie poznać tę osobę. Kiedy dowiaduje się, iż tajemniczą osobą, jest niepełnosprawny Dante Amaranthine, który porusza się na wózku inwalidzkim i, który również przeżywa utratę bliskiej osoby, nie zdaje sobie sprawy iż, ta znajomość sprawi, iż Chris na nowo zacznie dostrzegać barwy rzeczywistości. 

To naturalne, iż człowiek, kiedy traci bardzo bliską mu osobę, nie potrafi się odnaleźć w prozie życia. To naturale, że wówczas przepełnia go ogromny smutek, melancholia, paraliżujący i mrożący krew w żyłach ból. Człowiek w owym czasie, zastanawia się, czy jest w stanie podołać temu, co go spotkało, czy sobie poradzi w tym trudnym czasie, czy będzie w stanie wypełnić pustkę, po utraci bliskiej mu osoby. Książka Moniki Fudali, swoim swoistym przekazem, uświadamia czytelników, iż nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ani recepty na to, w jaki sposób możemy zaakceptować to, że ktoś bliski Naszemu sercu, odszedł i już nigdy nie będzie Nam dane, spędzać czasu z tą osobą. Żałoba jest to proces, który każdy przechodzi na swój indywidualny sposób, każdy reaguje inaczej, odmiennie, niemniej jednak nie należy się poddawać, trzeba żyć mimo wszystko i dążyć do tego, aby chociażby w minimalnym stopniu było tak jak kiedyś.

Historia Niezapominajki, porusza. Autorka bardzo dobrze wykreowała postać Chris'a. Jego głębokie przemyślenia, smutek, ból, niepewność w pełni są zauważalne i oddają to co może odczuwać osoba po stracie bliskiej osoby. W pełni możemy zaangażować się w sytuację, która spotkała Chris'a, wraz z nim ją przeżywać, analizować, dążyć do tego, aby było tak jak kiedyś. Wkomponowanie postaci Dante, chłopaka poruszającego się na wózku inwalidzkim, również jest godna uwagi. Dzięki niemu, Chris, zaczął dostrzegać barwy, zaczął się uśmiechać. Dante, wprowadził w życie chłopaka wiele dobrego, pomógł mu zrozumieć, czym jest utrata bliskiej osoby. Emily była dla Chris'a promieniem jaśniejącym w jego codziennej egzystencji, ale też impulsem pchających do przodu. Była przy nim, zawsze dając znać o sobie zwykłym, ale niezwykłym uśmiechem.

Dzięki temu, iż Autorka operuje bardzo barwnym, lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, przez całość się wprost przepływa. Na uwagę również, zasługują plastyczne opisy przyrody, dzięki temu w pełni możemy sobie je wyobrazić, poczuć, jakbyśmy akurat tam się znajdowali. Autorka również bardzo ciekawie opisała chwile, kiedy to główny bohater spędza czas przy swojej pasji – szkicowaniu. 

Niezapominajki swoim swoistym przekazem, świetnie trafią od osób, które utraciły kogoś bliskiego i cierpią po tej stracie. Niemniej jednak ta historia, również jest dla osób, które pragną zrozumieć, co może doświadczać osoba, która kogoś traci, jak potrafi być smutna, ile bólu wówczas pojawia się w jej życiu, jak zmaga i boryka się z prozą życia, by w rezultacie dostrzec światło w tunelu i radość, że jeszcze jest szansa, na szczęśliwe życie. Wszytko to, znajdziemy na kartach tej publikacji. Serdecznie polecam. 

Za możliwość przeczytania książki, serdecznie dziękuję Wydawnictwo Novae Res.



10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi ciekawie, ale nie miałam raczej czytać nic od tej autorki. Jakiś debiut w Novae Res? Zapisuję na listę książek :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥